@bartoszcze
W wyścigach, w których obaj dojechali do mety, jest 5:4 na korzyść Verstappena.
Trochę zbyt sucha statystyka na porównanie - trzeba w to głębiej zajrzeć
Kanada - Sainz z P11, Max z P18. Włochy - inne strategie, Carlos ciut wyżej na starcie. Singapur - Max ruszał z pit lane, Carlos po pierwszym SC spadł na koniec stawki przez problemy z bolidem i miał mniej czasu na nadrabianie strat. USA - Carlos ruszał z ostatniego pola, Max z ósmego.
VES ma 5 nieukończonych (w tym w jednym był sklasyfikowany), SAI - 7.
Monako i Brytanię sobie VES sam rozwalił, co daje trzy awarie. Carlos wszystko to co wymieniłeś nie było z jego winy.
Kilka błędów własnych (rozwalenie się w Singapurze w kwalu, tabliczka przy wjeździe do pit lane na Suzuce, błąd w Monako nie wiem czyj - zespołu czy Sainza?, coś jeszcze?) i rysy na końcowym wyniku przez przeciąganie się pit stopów.
@Fate
Osobiście Max podobał mi się bardziej w tym sezonie ale trzeba pamiętać, że same punkty w takich zespołach jak Toro Rosso nie zawsze oddają faktycznej dyspozycji przez cały sezon, bo często o zapunktowaniu decyduje szczęście.
Pod tym się podpisuję rękami i nogami. W ogóle to strasznie dziwny sezon jeśli chodzi o punktację, bo praktycznie w każdym zespole są jakieś niuanse, które powodują, że nie można na pierwszy rzut oka ocenić po punktach kto był lepszy.