Perez bezapelacyjnie zawstydził Buttona.
Nie brałem w ogóle pod uwagę takiej możliwości i nie wierzyłem, że ktoś może pojechać na 1 pit stop, a jednak. Meksykanin zadbał o opony, prezentując jednocześnie naprawdę niezłe tempo, co zaowocowało dobrym 7. miejscem. Sergio zaliczył bardzo, bardzo udany debiut w F1. Należą mu się wielkie brawa. Widać, że potencjał ma. Czekam na więcej, bo już go polubiłem, a w połączeniu z Kobayashim może on stworzyć najbardziej lubiany przeze mnie duet w tegorocznej stawce.