Z ciekawości prześledziłem sobie zdolność dowożenia przez Bottasa auta do mety. I trzeba przyznać, że to mu całkiem nieźle wychodzi, bo przez 4 dotychczasowe sezony tylko 7 razy nie ukończył wyścigu z przyczyn:
GP Węgier 2013 - hydraulika
GP Brazylii 2013 - kolizja z Hamiltonem przy próbie oddublowania (z winy Lewisa, który dostał karę)
GP Monako 2014 - silnik
GP Rosji 2015 - kolizja z Raikkonenem (z winy Kimiego)
GP USA 2015 - kolizja na starcie
GP Singapuru 2016 - silnik
GP Abu Dhabi 2016 - zawieszenie
Można powiedzieć, że unika przygód. Zobaczymy jak się będzie spisywał pod presją walki o mistrzostwo, ale w przypadku Lewisa i Sebastiana znane są sytuacje w których ich psychika zawodziła.
Inna sprawa, że w przypadku jazdy Bottasa i Hamiltona blisko siebie (szczególnie na pozycjach 2-3, 3-4 gdzie będzie wizja gonienia Ferrari) szefostwo teamu będzie wolało by to Lewis jechał z przodu
. Bottas wygrał wczoraj gdy Lewis był daleko z tyłu. Zobaczymy co zdecyduje Mercedes gdy np. w Hiszpanii (albo w dalszej części sezonu przy sytuacji w mistrzostwach podobnej do obecnej) oba bolidy będą jechały na dwóch pierwszych miejscach a Vettel będzie gonił.