maciotacio napisał(a):W kwalifikacjach jeżdżą podobnie, z lekkim wskazaniem na Siergieja. Za to w wyścigu Lance potrafi się przebić i walczyć ze środkiem stawki, a Siergiej jeździ na szarym końcu, bardzo asekuracyjnie.
To się nazywa również doświadczeniem. SS jest w przeciwieństwie do Lance'a zupełnie zielony. Widać, że jakoś tam umie poskładać kółko w kwalifikacjach (na tle Kanadyjczyka), więc ma jakąś tam szybkość, ale na długim dystansie, kiedy na tę nieudaną podróbkę Merca trzeba zakładać różne kapcie itd., chłopak się gubi. Do tego w Melbourne i w Baku nie miał zbyt wiele szczęścia i nie najeździł się w niedzielę.
Tak czy inaczej, poszły przelewy na grube miliony, a dobrze nie wyjdzie na tym raczej ani Siergiej, ani Williams (przynajmniej pod względem sportowym, bo $$$ wiadomo, zawsze się przyda).