downforce napisał(a):Generalnie to chodziło mi o to,że jak teraz znajduje się talent to i tak nie ma dla niego miejsca,bo w pierwszej kolejności są kierowcy z dość grubym portfelem,a nie,że tak kiedyś nie było.Wszyscy wiemy,że F1 to biznes.
O jakich talentach mowa, o kim konkretnie?
Najwyżej wyceniana śmietanka serii juniorskich połowy ostatniej dekady trafiła do F1, często gęsto do mocnych zasobnych ekip, gdzie rozwija kariery z sukcesami. Co to za kierowcy "z grubym portfelem" mieli pierwszeństwo przed Verstappenem, Oconem, Vandoorne, Magnussenem, Wehrleinem, Bottasem, Sainzem, Kwiatem, Bianchim, Ricciardo, Vergne, Grosjeanem? Motyla noga, może czegoś nie wiem, ale nie pamięta ani jednego dzianego ogóra, który stał między nimi a zespołami, które ich chciały i zaangażowały.
Wymyśliłeś sobie problem.