Grekyy napisał(a):K11 - sprawdzę powtórki kwalifikacji i może ktoś dostanie karę, chociaż patrząc na ocenę np. mojego okrążenia, widzę że większość wniosków będzie odrzucona. Pooglądaj sobie jak do tarek podchodzą kierowcy samochodów turystycznych i GT.
Doinformuję cię. W realnych wyścigach kierowcy jeżdżą tak, jak wcześniej ustalili, chociaż zwykle i tak nie trzeba nic ustalać, ponieważ trawa, tarki i krawężniki stanowią w realu naturalną granicę, której w większości przypadków nie opłaca się przekraczać. W rFactorze jest zupełnie inaczej (bo np. nie brudzisz opon, nie ryzykujesz uszkodzeniem zawieszenia, itd. itp.), więc porównywanie nie ma sensu! Chyba zrozumiale i prosto to wyjaśniłem.
Poza tym przecież jest temat
viewtopic.php?f=26&t=8349 , gdzie jest m.in. napisane:
Aby przejazd był prawidłowy, na torze muszą znajdować się przynajmniej dwa zewnętrzne koła samochodu.
Teraz się dowiaduję, że "jeździ się inaczej". To po jakiego czorta on widnieje na forum?! Tak dla zmyły? Macie w tym jakiś interes, żeby nowy uczestnik ligi był robiony w banana? A może ktoś mi powie, że w tej lidze można "jeździć nieprawidłowo"? Jestem ciekaw wytłumaczenia jak cholera, bo to wszystko wygląda na krętactwo, jakiego nigdy nie widziałem w simracingu (chociaż podobno to nie jest liga simracingowa). Ciągle mam nadzieję, że to tylko tak
wygląda, ale naprawdę nie wiem w jaki sposób można wytłumaczyć te jaja.
Każdy, kto chociaż próbował czysto jeździć według zasad, jest robiony w bambuko - takie mam wrażenie. Myślę, że kilka osób mogłoby się śmiało wypowiedzieć.
Jeśli chodzi o twoje okrążenie w Q, to tutaj regulamin mówi jasno, że opuszczenie toru jest karane (nie wiadomo jak dokładnie jest karane, ale supertajna "kara Q" to inny temat). A wasz piękny artykuł o granicach toru (
viewtopic.php?f=26&t=8349) jasno mówi, czym jest opuszczenie toru.
Jednak ty piszesz coś takiego
Tylko jeśli ktoś zyskał w kwalifikacjach na kompletnym ścięciu zakętu/szykany na pełnym gazie, będzie ukarany.
Nie ma czegoś takiego, jak "niekompletne ścięcie", a "pełny gaz" to już sprawa techniki jazdy każdego kierowcy z osobna w każdym zakręcie z osobna, więc co ma piernik do wiatraka...
Oprócz prawa pisanego, kochanego przez legalistów, jest tzw. prawo zwyczajowe, czy po prostu "zwyczaj" podejścia do pewnych kwestii i tak samo jest w prawdziwych wyścigach.
To, co napisała administracja (regulamin, ustalenia, itp.) - czyli prawo pisane - jest wszędzie priorytetem i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Jeśli napisane zasady nie uwzględniają jakiejś sprawy, dopiero wtedy można mówić o czerpaniu "zwyczajów" z reala lub innych lig, chociaż głupotą jest trzymanie się niepisanych zasad przez ileś miesięcy zamiast spisanie ich i uniknięcie nieporozumień.
Z Monzą był niestety zawsze problem, więc trzeba by na przyszłość zmienić wersję toru.
Albo trzymać się ustalonych zasad. Niekoniecznie stałych zasad, bo przecież można zrobić tak jak na infineonie ostatnio (tylko bardziej oficjalnie napisac, w widocznym miejscu), tzn. napisać, że w danym miejscu można wyjeżdżać z toru dowolnie lub że całym wozem można wjechać na tarkę/sztuczną trawę (aby jazda była bardziej intuicyjna). Mam od cholery doświadczenia w prowadzeniu lig, paprania się z regulaminami i "kierowcami", itd., itp. i nie znam lepszych metod sprawienia żeby każdy mógł jeździć przyjemnie, intuicyjnie i bez obawy, że ktoś inny oszukuje.
Na mało jakim torze nie ma problemu ze ścinaniem. Np. na Brno jest w miarę dobrze - małe wyjazdy poza tor nie powodują zysków czasowych, no może czasem w niektórych miejscach i minimalnie. Problemy pojawić się mogą dopiero przy wjeździe do pitlane, ale to już inna sprawa.
Aha... jeszcze coś...
chociaż patrząc na ocenę np. mojego okrążenia, widzę że większość wniosków będzie odrzucona.
To mi cholernie wygląda na brak samokrytycyzmu.
A np. Pyciek wie, co to jest pokora i obiektywność? Jak mam rozmawiać, to z kimś, kto umie logicznie myśleć i naprawdę zajmuje się ligą, zamiast robić wszystko "na odpieprz".
Chętnie pogadałbym na inteligentniejszym poziomie, tak jak na normalnych forach simracingowych, a nie forach 15-latków.
Trzeci raz pytam, na czym polega "kara Q" i dalej nie rozumiem braku reakcji. Macie coś do ukrycia czy jak? Albo sami nie wiecie co to jest? bo nie wiem
. Pierwszy raz sie spotykam z takim dziwnym zachowaniem administratorów.
Gdy "adminowałem" w ligach, nikt nie musiał męczyć się i podsuwać administracji wszystkiego pod nos, a tym bardziej nie był szykanowany. Wystarczyło, że ktoś tylko wspomniał o problemie i zwrócono na to uwagę, zastosowano zmiany lub przynajmniej wyjaśniano co trzeba - jawnie wobec wszystkich. Tutaj póki co jest zupełnie odwrotnie.
Praktycznie to jest zamknięta liga, bo nowy uczestnik nie ma szans normalnie się pościgać. Albo ustalcie konkretnie zasady, albo na wstępie nowym kierowcom piszcie, że tutaj macie swój świat rządzący sie swoimi dziwacznymi prawami. Trochę szacunku dla ludzi.
Uprzejmie informuję, że
problemy są i wystarczy chwilę pomyśleć, żeby je zauważyć. Jak ktoś jest ogarnięty, to coś z tym zrobi.
Pozdrawiam simracerów, jeśli tacy tu są.