Wasza historia

Wspólne sprawy dotyczące ligi

Moderatorzy: pyciek, Rubiq, Figo, Crow, B4ndit, LiGNA administratorzy

Postprzez Rubiq Cz sie 14, 2008 15:19  Wasza historia

Jak trafiliście do LiGNY? Jaka jest wasza historia z simracingiem? Gdzie usłyszeliście o lidze, ktoś wam zarekomendował czy może trafiliście tu przypadkiem? Zakładam ten temat żebyśmy się przed sezonem jeszcze lepiej poznali i mogli poczytać ciekawe rzeczy. Zapraszam do podzielenia się swoją historią. :)

Ja przygodę z simracingiem zacząłem w grudniu 2006 roku. Przeglądając zasoby sieci trafiłem na demo F1 Challenge 2002, które niezwłocznie ściągnąłem. :-) Zainstalowałem, do wyboru były chyba z 4 auta. Wybrałem Williamsa - BMW i ruszyłem na podbój jedynej trasy w demie - Albert Park Street Circuit. Z tego powodu zawsze będę miał do tego toru sentyment - na nim zacząłem. :nieśmiały: To wszystko działo się oczywiście na klawiaturze, o kierownicach na PC wiedziałem jedynie że są. ;) Po kilku miesiącach Albert Parki mi się znudził i "kupiłem" pełną wersję F1 2002. Leciałem po kolei tory z kalendarza, pamiętam że totalnie nie radziłem sobie prawie na żadnym z nich bo nie miałem ich objeżdżonych. :P Ale uczyłem się po kolei różnych obiektów, zawsze to nabieranie jakiegoś doświadczenia. Koło lutego 2007 zacząłem szukać jakiegoś forum o F1, wpisałem w google f1 i trafiłem tutaj. Na początku nie mogłem zapamiętać adresu strony, więc wchodziłem tutaj wpisując w google "wyprzedź mnie". :P W kwietniu zajrzałem do działu F1C, zobaczyłem że to coś lepszego od F1 2002 i zacząłem przeglądać wszystkie tematy. Trafiłem na temat o PMG 2007 i strasznie się na niego napaliłem. :P Wtedy jeszcze go nie było, więc ściągnąłem twór zwany Bridgestone Formula One 2007. Byłem w szoku, bo były tam wszystkie aktualne bolidy, składy itd. :P Następnie doczekałem się PMG 2007 - moment wydania zbiegł się z pożyczeniem od sąsiada Saiteka R220. :P No i męczyłem sobie testy offline na wszystkich pomocach. ;) Potem ściągnąłem Hybyryde 3 i dopisałem się do jakiejś ligi której adres znalazłem tutaj na forum. Dopisałem się do STR i jak przez mgłę pamiętam że Janek jeździł tam w Ferrari. :-D Oczywiście była to liga powstała na fali kubicomanii, a co z takimi ligami się dzieje to wiadomo. Na pierwsze w kalendarzu GP Włoch stawiło się koło 5 osób, wyścig wygrałem dojeżdżając jako jeden z dwóch. :P Liga się rozpadła i wróciłem to jazdy offline, ciągle jeżdżąc na wszystkich helpach. Ale ta jazda sprowadzała się do odpalenia 5 lapowego wyścigu, rozwaleniu całej stawki startując z tyłu, wygłupach w pit stopie i wyjściem z gry. :-) Pod koniec sierpnia przeglądając forum trafiłem na kolejny twór zwany rFactor. Ściągnąłem grę, pościągałem różne mody i zacząłem zabawę podobną jak w F1C - start, demolka, restart. We wrześniu zacząłem grać online w mod Megane Trophy - to był już jakiś postęp, bo online już starałem się jeździć bezpiecznie i jakoś mi to wychodziło. Był to też inny postęp - grałem na serwerze, na którym niedozwolony był asystent hamowania. :D :D :D Wtedy też wszedłem na forum LiGNY - ot tak, zaciekawiło mnie co to jest. Ściągnąłem FSONE, fizykę ligową i zacząłem porównywać swoje czasami z czasami z Malezji. Spodziewałem się ogromnej przepaści, ale nie było aż tak źle. Więc postanowiłem się zgłosić. :-) Na początku byłem w szoku że dozwolonych jest tak mało asystentów, ale cóż było robć - musiałem się dostosować. Janek dał ogłoszenie że poszukuje kierowcy, zgłosiłem się i tutaj znowu powód, dla którego darzę Albert Parki ogromnym sentymentem - testy na kierowcę odbyły się właśnie na nim. :P Janek mnie przyjął, strasznie się cieszyłem ale wtedy zonk - Saitek się rozleciał. :nieśmiały: Za swoje oszczędności zakupiłem DFP i zacząłem przygotowania do GP San Marino. Miałem szczęście, bo moje przyjście do ligi zbiegło się akurat z Umową Dżentelmeńską, więc wyłączyłem następne dwa asystenty - ABS i auto - skrzynię. Postanowiłem od razu rzucić się na głęboką wodę. ;) Podczas GP San Marino zdobyłem PP na swoim serwie, ale w wyścigu nie było już tak różowo i dojechałem ósmy, tracąc pozycję na ostatnim okrążeniu po zaciętej walce z Kojotem. Potem turlałem się przez sezon, przed GP Kanady wyłączyłem TC i auto sprzęgło. Następnie pojawiła się propozycja organizacji LiGNY F3 z Jankiem i damianem1812, na którą przystałem. Następnie zostałem newsmanem, wraz z upływem czasu coraz lepiej szło mi też w F1 i w końcu w ostatnim wyścigu sezonu zająłem 3. miejsce, które zostało mi odebrane po dosyć dziwnej karze DQ. W przerwie letniej pracowicie spędzaliśmy czas z Jankiem nad przygotowaniem modu WTCC, w międzyczasie kręciłem się trochę na treningach PRS i pojeździłem trochę w ich lidze letniej. Potem przyszedł czas na organizację GP2 no i tak doszedłem do dzisiaj. :-)

Dzięki za uwagę.
Rubiq
Administrator LiGNA
 
Dołączył(a): So maja 05, 2007 13:20

Postprzez Pokwa Cz sie 14, 2008 16:12  Re: Wasza historia

Dzięki za uwagę.


A myślisz, że ktoś cie słucha ? :twisted:

To teraz ja. Również zacząłem w F1C z modem hybryda na 2006. Oczywiście offline i ze wszystkimi asystentami. Gra mi się znudziła. Potem coraz częściej oglądałem Kubice :twisted: (dopiero potem to była formuła 1 :P ) i zacząłem grać w f1c z dodatkiem hybyrda v3 na 2007. Po jakimś czasie - chyba we wrześniu zeszłego roku kupiłem sobie kierownice speed link za 59,90 PLN :P . Dołączyłem do jakiejś ligi F1C która powstałą podobnie na fali kubicomanii. Zrezygnowałem dość szybko bo zbyt często jakieś barany doprowadzały do tego, że nie kończyłem wyścigu. Przeszedłem na rfactor. Pokazałem się na kilku testach w lidze prodrive i chyba nawet zdałem licencje. Przekonałem się bardziej do rfactora i postanowaiłem spróbować w LiGNIE. Przed GP Kanady zdałem licencje, ale ciężko mi było znaleźć zespół bo nie miałem zbyt dobrej opini :P . Najpierw pytałem Miczka, potem chyba bioly'ego. Następnie zacząłemgadać z Rubiqiem który okazał się być rok młodszy ode mnie. Na początku myślałem, że ma z 30 lat :-o . On mnie pokierował do Janka któy przyjął mnie na testera. Wystartowałem już 2 dni później na GP Turcji bo rubiqowi karte graficzną z kompa ukradli. Miałem jego świetnego seta i dojechałem 2. Potem Mitsu wspomniał coś, że szuka testera, który startowałby w większości wyścigów, więc w pokoju rozstałem się z STR Shadow i przeszedłem do MRT. Wystartowałem w GP Belgii i zająłem 3 miejsce. Sezon skończyłem chyba na 11 miejscu. W przerwie trenowało sporo na nowej fizyce. Licze, że będe walczył o pkt. na każdym GP w tym sezonie.
Miss You Kimi!
http://www.takeagift.pl/polecam:71634 Jak mnie nie lubisz to wejdź, zarejestruj się i wypełnij startową ankietę. Będę Ci dozgonnie wdzięczny.
Avatar użytkownika
Pokwa
 
Dołączył(a): Pn paź 01, 2007 18:55
Lokalizacja: Toruń
GG: 20964581

Postprzez ventylator Cz sie 14, 2008 16:15  Re: Wasza historia

Pokwa napisał(a):
Dzięki za uwagę.


A myślisz, że ktoś cie słucha ? :twisted:



Ja przeczytałem całe ;-)
Avatar użytkownika
ventylator
redaktor/moderator
 
Dołączył(a): Pn lis 26, 2007 13:17
Lokalizacja: Bytom

Postprzez SoBcZaK Cz sie 14, 2008 16:18  Re: Wasza historia

Ja przeczytałem całe

kogo to obchodzi co ty przeczytałeś? :P
Ja o swoich problemach alkoholowych napisze później 8-)
Formuła 1 kiedyś- kosztowna, szybka, piękna...
Formuła 1 dziś- coraz tańsza, coraz wolniejsza, coraz brzydsza...
Avatar użytkownika
SoBcZaK
moderator
 
Dołączył(a): So lut 03, 2007 19:55
Lokalizacja: from SPARTA!!!
GG: 24742679

Postprzez Master Cz sie 14, 2008 17:43  Re: Wasza historia

U mnie było tak:

Zanim zagrałem pierwszy raz w f1ch, musiałem oczywiście obejrzeć GP Hungary 2006 :P Pokochałem wtedy wyścigi. Na mieście zobaczyłem znajomego od którego gry można wywozić taczką i spytałem czy nie miałby czasem gry o formule 1. Oczywiście Ziutek (bo tak się na niego mówiło :P) takową grę posiadał. Przyszedł do mnie do domu, wgrał grę, powiedział co i jak i zacząłem swoją przygodę z F12002. Tak samo jak Rubiq, męczyłem właśnie Albert Park, codziennie przejeżdżałem tam dużą liczbę okrążeń. Początkowo zaczynałem ze wszystkimi pomocami, lecz szybko przyszedł dzień, gdy wyłączyłem klawisz F3 (asystent hamowania). Potem wyłączyłem kilka innych pomocy. Gdzieś przypadkowo natknąłem się na ligę hybrydową, ściągnąłem yowy mod i zapisałem się do tejże ligi. Sezon chyba zaczął się w Hiszpanii. W poszukiwaniu teamu napisałem do Janka, który chciał chyba zobaczyć moje czasy. W następnym dniu napisał do mnie pietrov8 i wziął mnie na testera w McLarenie. Całkiem nieźle mi szło na strzałeczkach. W kwalifikacjach zdobyłem PP, a w wyścigu skopcił mi się silnik :twisted: W dodatku coś zbroiłem w wyścigu. (przefrunąłem przez pierwszy zakręt, przez piach i wyprzedziłem Janka w Ferrari :P) Po wyścigu wykluczyli mnie na następne GP. Kupiłem w końcu kierownicę (logitech wingman formula gp). O wiele lepiej mi się wtedy jeździło. Niestety w GP Italy nie mogłem wziąć udziału. Po tymże GP, pietrov przeniósł forum na takie, które posiadało funkcję wgrywania styli. Potem forum to się rozpadło. Wstąpiłem do ligi Race. Napisałem mu w SB (po tym jak mnie wywalili za ten incydent w Bahrainie, gdzie wypchnąłem jednego z członków FIA na pobocze) że jest złodziejem i nie chcę mieć z nim żadnego udziału. Pod wieczór wszedłem na forum i zobaczyłem powód zamknięcia strony. Mianowicie: "Nie chcecie mnie w lidze to nie!". Z tego tekstu można wywnioskować, że forum zamknąłem ja sam, lecz pozory mylą. Po pierwsze. Nie miałem tam żadnego admina ani moderatora. Po drugie. RaCe nigdy potem sie nie odezwał, uciekł nawet z f1wm. Wszelkie oskarżenia padły na mnie. Ale RaCe miał świetną sytuację aby w bagno wsunąć mnie, bo mnie wyrzucili z ligi i mogło to być znakomitym powodem do zemsty. Niestety ja na nikim się nie mściłem. Byłem już w tym czasie na f1wm i znalazłem fajną ligę, która już spoczywa w pokoju (pozdrawiam wszystkich z plimgag :P). To tam zacząłem przygodę z rF (listopad to chyba był). Ścigaliśmy się na modzie Fsone. W debiucie zająłem 5 miejsce, w drugim wyścigu byłem drugi, trzeciego nie jechałem, w czwartym mnie rozłączyło, a po czwartym wyścigu skończył się sezon. :-P Zastanawialiśmy się nad wyborem moda na kolejny sezon. Niestety po pierwszych testach przedsezonowych forum się rozpadło. Z nieba spadł mi Janek :-P. Polecił mi Waszą ligę. Mówił że ścigają tu się prawdziwi zawodowcy i jeżeli chce wpaść to mam tu przyjść. Co zrobiłem? Przyszedłem :D Pierwszy raz w LiGNIE zacząłem na Silverstone. W grudniu mieliśmy już przecież testy w kanadzie. Zmieniłem kierownicę na DFP i wziąłem się za porządne testowanie. Napisał do mnie Damian czy nie chciałbym być testerem w Toyocie. Zgodziłem się. Poznałem tam świetnego człowieka o nicku Sergi :-P Krótko po Kanadzie byłem już drugim kierowcą, obok Sergiego. Minął sezon 2007/2008 a ja tu (może niestety) z Wami jestem :-P Nie żałuje żadnej chwili spędzonej z Wami. Poznałem tutaj świetnych ludzi. Pozdrawiam Cię Sergi, Rubiq, Paweł, Yankess, Crow, Sobczak, Janek, BoryZ, Sadek i tych co nie pamiętam :P
Master
 
Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 15:10

Postprzez pietrov Cz sie 14, 2008 18:08  Re: Wasza historia

Master napisał(a):Gdzieś przypadkowo natknąłem się na ligę hybrydową, ściągnąłem yowy mod i zapisałem się do tejże ligi. Sezon chyba zaczął się w Hiszpanii. W poszukiwaniu teamu napisałem do Janka, który chciał chyba zobaczyć moje czasy. W następnym dniu napisał do mnie pietrov8 i wziął mnie na testera w McLarenie. Całkiem nieźle mi szło na strzałeczkach. W kwalifikacjach zdobyłem PP, a w wyścigu skopcił mi się silnik :twisted: W dodatku coś zbroiłem w wyścigu. (przefrunąłem przez pierwszy zakręt, przez piach i wyprzedziłem Janka w Ferrari :P) Po wyścigu wykluczyli mnie na następne GP. Kupiłem w końcu kierownicę (logitech wingman formula gp). O wiele lepiej mi się wtedy jeździło. Niestety w GP Italy nie mogłem wziąć udziału. Po tymże GP, pietrov przeniósł forum na takie, które posiadało funkcję wgrywania styli. Potem forum to się rozpadło. Wstąpiłem do ligi Race. Napisałem mu w SB (po tym jak mnie wywalili za ten incydent w Bahrainie, gdzie wypchnąłem jednego z członków FIA na pobocze) że jest złodziejem i nie chcę mieć z nim żadnego udziału. Pod wieczór wszedłem na forum i zobaczyłem powód zamknięcia strony. Mianowicie: "Nie chcecie mnie w lidze to nie!". Z tego tekstu można wywnioskować, że forum zamknąłem ja sam, lecz pozory mylą. Po pierwsze. Nie miałem tam żadnego admina ani moderatora. Po drugie. RaCe nigdy potem sie nie odezwał, uciekł nawet z f1wm. Wszelkie oskarżenia padły na mnie. Ale RaCe miał świetną sytuację aby w bagno wsunąć mnie, bo mnie wyrzucili z ligi i mogło to być znakomitym powodem do zemsty. Niestety ja na nikim się nie mściłem.


Piszą o mnie w LiGNIE :oops: :razz:
Avatar użytkownika
pietrov
 
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 15:14
Lokalizacja: Kraśnik/Lublin
GG: 2268821

Postprzez Easy Cz sie 14, 2008 18:17  Re: Wasza historia

Rubiq pogratulować wspaniały temat, świetnie się czyta te wasze długaśne posty :)
Easy
 

Postprzez Darondi Cz sie 14, 2008 19:33  Re: Wasza historia

Ja swą historię mam dosyć krótką, bo od lipca (niedawno była rocznica :P). Na początku jeździłem na grze, która nie wiem jak się nazywa :-D - coś chyba Champioship... mniejsza o to. Było to demo, ale jakoś sobie śmigałem. Później uparcie szukałem gier o F1 - chyba dwa dni :-o . Znalazłem forum Pit-Lane, a na niej wszystkie informacje. Oczywiście prawie legalnie wszystko zdobyłem... i zacząłem :D trenować. Pierwsze treningi były tuż przed pierwszym GP. Wtedy jeszcze nie wiedziałem jak palić gumę. :D Siwy, bo on mnie wciągnął w to wszystko, wytłumaczył mi, i jakoś sobie radziłem. Później zostałem adminem ligi Pit-Lane, i pierwsze GP nastało. Na mój pech dostałem connecta, a jak to F1C, nie wywala z gry. Oczywiście nie znałem gry kompletnie, to nacisnąłem ESC, i wywaliło mnie na prostą :???: - kogoś rozwaliłem. 8-) Później jakoś szło, bo w drugim GP zdobyłem 3 miejsce. Później już było coraz gorzej - jeździłem szybko, prawie na wszystkich asystentach, ale dostawałem connecty :/ W końcu przyszedł kolejny sezon - nadal prawie wszystkie pomoce, i byłem w czołówce, punktowałem zawsze, wtedy, kiedy mogłem (conncet...), zdobyłem PP, ale sezon się skończył. W między czasie poznałem grę rFactor - zero umiejętności jazdy na klawiszach :D Ale tak co raz wracałem do rF, i śmigałem sobie na ISIowskich torach. Były kłótnie w lidze, i powstała CSS-O, na rF. Tam zacząłem ostro jeździć, oczywiście na strzałkach na Montrealu, i szło mi bardzo dobrze, bo robiłem czasy praktycznie takie same jak driver z kierownica - dodam, że to było CTDP. Jakoś tak dalej się toczyło, aż zarejestrowałem się na WM, bo wcześniej się bałem :D Czaiłem się i czaiłem, aż nagle powstała LiGNA F3 - oczywiście się zapisałem. Mogę śmiało powiedzieć, że byłem drugim zawodnikiem - czasem pierwszym, pozdro Unikalny :P - jeździłem szybko i równo, pierwszy wyścig na drugiej pozycji - plus PP, FL, ale jechałem na jeden pit, a Unikalny tego uniknął. Później Assen, i krótko mówiąć byłem najszybszy. Pierwsze miejsce w generalce. Aż tu nagle komp się spalił :/ A na Mugello też szło mi dobrze. No i niestety cała szansa na utrzymanie pozycji prysła. Ale w między czasie dostałem propozycje od Biolego, a później od ICEmana. A że Bioly był pierwszy, to u niego wziąłem posadę testera. Zacząłem jeździć na fizyce LiGNOwej, na Barcelonie, a szło mi też dobrze, jak na początek. Później Suzuka, i też nie najgorzej ;) Miałem wystartować w wyścigu, ale jak wcześniej napisałem (bo bylem testerem już po pierwszym wyścigu bodaj) komp się spalił, a więc nici z debiutu. I tak po dostaniu nowych części, przyszedł czas na nowy mod, i nowa fizykę, i nowy tor- Magny. Jeździło mi się kiepsko, bo to był spory skok - blisko dwa miesiące bez jazdy, a wcześniej jeździłem mało na niskich pomocy, albo po prostu - bez TC. Na początku jakoś szło, ale teraz po przejechaniu blisko 3000 kołek, idzie mi dobrze. :wink: Podczas przerwy między sezonowej dostałem propo od Crowa, oczywiście je przyjąłem. Dowiedziałem się, że będę z Pokwa, a więc dobry teammate się szykuje :D (co ja se głupi myślałem :P ). Mam nadzieję, że będę punktował w każdym wyścigu, oraz namieszam trochę w czołowych miejscach :diabełek:
A się rozpisałem :D

P.S Sory za "później" :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Darondi
 
Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:56
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
GG: 9071731

Postprzez Pokwa Cz sie 14, 2008 19:42  Re: Wasza historia

(co ja se głupi myślałem :P )


Już ci nie dam więcej setów :twisted:
Miss You Kimi!
http://www.takeagift.pl/polecam:71634 Jak mnie nie lubisz to wejdź, zarejestruj się i wypełnij startową ankietę. Będę Ci dozgonnie wdzięczny.
Avatar użytkownika
Pokwa
 
Dołączył(a): Pn paź 01, 2007 18:55
Lokalizacja: Toruń
GG: 20964581

Postprzez Kajek Cz sie 14, 2008 19:57  Re: Wasza historia

I ja napisze sobie, zamknieli mi sesje na fun race to na pisze, tylko uwaga bo na bani jestem 8-)
Zaczeło się od kupna gierki Formuła Challange, taka głopia kierka, bolid stoi a tor ucieka 8-) Potem wycfaniłem od kolegi F1 2001 był to 2003 rok, grałem na klawie, potem przyszły gry F1 2002, f1 ch, ale byl problem - nie mialem neta, neta dostalem w 2005 roku, wtedy zaczelem probowac na online na klawie w f1 ch, jeszcze na podstawowych sezonach - nie szło mi - postanowilem kupic kiere - jeszcze sie nie znałem była to Media Tech MT 175 czy coś takiego, po sciagnieciu PMG znalazłem lige Pit-lane w ktorej niestety jezdze do dzisiaj, było lepiej gozej ale jakos jezdze, przenieslismy sie na rF, ja kupilem DFP, w 1 sezonie na rFie zostalem vice-mistrzem ;[ niestety są tam ludzie którzy myslą ze sa the best, i nie da sie z nimi gadac, taki Misiakow, i paru innych co uwazaja ze maja wysoko stołek to maja wszystkich w dupie. Teraz zaczynam kariere w LiGNIE, ktora mam nadzieje zastąpi mi Pit-Lane i wreszcie bede mógł z tamtad odejsc. Ot moja historyja.
Avatar użytkownika
Kajek
 
Dołączył(a): Pt lip 27, 2007 14:33
Lokalizacja: 53° 9' N 23° 02' E

Postprzez SoBcZaK Cz sie 14, 2008 20:06  Re: Wasza historia

Moja przygoda z simracingiem zaczeła sie tak na dobrą sprawę 4 lata temu kiedy to kolega miał na płycie z CD Action demo F1 2002. Jedyne co umiałem wtedy ustawić w setupie to skrzynie biegów oraz chłodznice silnika :P Tam był dostępny tylko tor Albert Park i kilka bolidów z których zawsze najbardziej podobał mi się McLaren i nim tez najwięcej grałem. Po jakimś czasie pojawiłą się okazja posiadania pełnej wersji F1 2002 i było to bodajże w roku 2006. Mając pełną wersję byłem w niebowzięty tym bardziej, że już wtedy mogłelm oglądać F1 w TV. Jednak smutno mi było, że to sezon 2002 a tym czasem mieliśmy już 2006.... W ogóle na początku bardzo się męczyłem z graniem bo nei wiedziałem jak działa asysta F1 czyli skręcania i granie szło mi bardzo kiepsko. Aż w końcu pewnego pięknego dnia bodajże na torze Hungaroring (o którym więcej później), obczailem ten system i grało sie już o niebo lepie. Później natrafiłem na stronkę z dodatkami do F1 2002 i tak oto trafiłem na wcześniej mi nie znany tytuł F1C 99-02 i mod RH2005. Napisałem do kolegi żeby mi załatwił te gre, a ten do mnie jeszcze wyskoczył z hasłem, że on ściąga już F1 2006!!! Gra zasysała się tydzień.... w końcu pewnego dnia rano kiedy obudziłem sie skacowany wchodzi matka do pokoju i ni skąd ni z owąd daje mi 10 zł. Po chwili dzwoni do mnie kumpel i mówi, że sie już pobrało i jeździł już Kubicą... nie mogłem uwierzyć i mimo silnego kaca wsiadłem na rower (to była niedziela) i pojechałem na ten Kawęczyn do kumpla po te gre. Jak zobaczyłem w menu MP4-21 to mało co nie dostałem orgazmu.... wcześniej tukłem w F1 2002 a tu mam przed sobą świecące sie jak psu jajca modele z 2006... czysty orgazm i zabieram gre do domu. Gra pomimo paru błędów dawała mi wiele satysfakcji i radości z grania. Nowe modele, nowe tory... później zacząłem sie bawić z jakimiś innymi dodatkami do tego modu i tak oto miałęm syf na kompie z tymi dodatkami, z którymi cudowałem i uczyłem sie modowac te gre co potem sie przydało. Nie miałem jednak toru w Turcji, ale po jakimś czasie kumpel mi powiedział, że też ma jakąś taką gre i po zajechaniu do niego okazało sie że miał innego moda i tam wszystko cikało aż miło. Taka sytuacja utrzymywała sie aż do momentu gdy trafiłem tu na forum i obczaiłęm sprawe z tym że nei trzeba miec oryginalnej gry żeby grać w sieci... dołączyłem wiec do jakiejś ligi, którą admin niespecjalnie sie zajmował i po pewnym czasie weszła w moje władanie ale sezon nie ruszył bo były lagi. Wtedy też oczekiwało sie na PMG 2007. Gdzieś tak w kwietniu ubiegłego roku coraz bardziej zaczynałem interesować sie rFactorem. Na początku grałem w niego na klawiaturze. Potem pożyczyłem od kolegi badziewną kierownicę na której jak zaczałem grac w rF to już nie chciałem wracac do F1C i klawiatury.... Wówczas odezwało sie do mnie dwóch kolesi, którzy namówili mnie do reaktywacji ligi, zaoferowali pomoc w każdym aspekcie i liga ruszyła, na początku bezemnie potem sie zdecydowałem że mimo wszystko też zagram. Wyścigi były świetne mimo iż było nas zaledwie kilku. Gdzies tak po zakończeniu sezonu kupiłem kierownicę Saiteka r440... grało się świetnie. Gregoff zachęcił mnie do tego abym był menago na PRS i jeździł z nim w ETCC. Później zainteresowałem się LiGNą, było to przed GP Australii, byłem na jednym treningu gdzie jechaliśmy 50% dystansu co było dla mnei mordęką bo nigdy wczesniej tyle nie jechałęm.... na dobrze mi znanym Albert Park nei mogłem wystartować ale szybko zdałem licencję i wystartowałem na Imoli i zająłem dobre 5 miejsce. Jeszcze wcześniej miałem pare występów na PRS w GP2 i miałem tez startowac w F1, ale troche daliśmy dupy z NADem i nei spełniliśmy pewnych wymogów regulaminowych i w F1 nie wystartowałem... ALe sam PRS dobrze wspominam... testy rozwojowe, wyścigi, gadanie do gregoffa i NADa przez TS :P
Formuła 1 kiedyś- kosztowna, szybka, piękna...
Formuła 1 dziś- coraz tańsza, coraz wolniejsza, coraz brzydsza...
Avatar użytkownika
SoBcZaK
moderator
 
Dołączył(a): So lut 03, 2007 19:55
Lokalizacja: from SPARTA!!!
GG: 24742679

Postprzez Kajek Cz sie 14, 2008 20:12  Re: Wasza historia

Sobczak, a co z hungaro?
Avatar użytkownika
Kajek
 
Dołączył(a): Pt lip 27, 2007 14:33
Lokalizacja: 53° 9' N 23° 02' E

Postprzez Pokwa Cz sie 14, 2008 20:15  Re: Wasza historia

Gdzie ty mieszkasz sobczak ?
Miss You Kimi!
http://www.takeagift.pl/polecam:71634 Jak mnie nie lubisz to wejdź, zarejestruj się i wypełnij startową ankietę. Będę Ci dozgonnie wdzięczny.
Avatar użytkownika
Pokwa
 
Dołączył(a): Pn paź 01, 2007 18:55
Lokalizacja: Toruń
GG: 20964581

Postprzez SoBcZaK Cz sie 14, 2008 20:26  Re: Wasza historia

Sobczak, a co z hungaro?

A właśnie miałem cos wiecej napisać o Hungaro... Hungaroring to dla mnie jeden z najbardziej sentymentalnych torów.

Na tym torze odkryłem jak działa zbawienne wspomaganie skretu w F1 2002.... wtedy to było jeszcze na tej starej wersji Hungaro, potem jak od kolegi zapobrałem F1C to akurat zbliżało sie GP Węgier w którym miał startować Robert Kubica i codziennie grałem już na nowej wersji Hungaroringu z nowymi bolidami. Rok póxniej na Hungaroringu miał mój debiut jako managera w F1 na PRSie. Jeździęłm po tym torze z NADem, gadaliśmy przez TS, potem był wyścig. Na tym torze spędziłem bardzo dużo czasu i z nim wiążą sie bardzo miłe wspomnienia. Jeszcze wcześniej zapomniałem dodać, że tamte mody były odrazu w grze i nie miałem np. toru SPA, który jest moim ulubionym. Dopiero jak pobrałem surową wersje F1C miałem wszystkie tory i wszystkie mody działały bardzo dobrze. Warto tez wspomnieć o moich problemach... żeby uruchomić w ogóle gre F1C musiałem liczyć na szcześćie bo jak wyskakiwało intro EA Sports to sie grafika psuła i musiałem nieraz kilka razy odpadac komputer żeby sobie zagrać :( Z rF był taki problem na początku, że za każdym razem jak chciałem sobie pobrać to musiałem reinstalować rF bo coś mi sie pieprzyło w systemie i sie nie włączał :( Myślałem, że to wina pirackiego rF, i dlatego kupiłem oryginała ale z nim było to samo. Już nie pamietam jak udało mi sie rozwiazac ten problem czy sie sam rozwiązał w każdym bądź razie dużo sie musiaem męczyć z tym wszystkim....
Formuła 1 kiedyś- kosztowna, szybka, piękna...
Formuła 1 dziś- coraz tańsza, coraz wolniejsza, coraz brzydsza...
Avatar użytkownika
SoBcZaK
moderator
 
Dołączył(a): So lut 03, 2007 19:55
Lokalizacja: from SPARTA!!!
GG: 24742679

Postprzez MalarzF1 Pt sie 15, 2008 0:43  Re: Wasza historia

Na początku był Pegasus (kilka bo szybko się niszczyły) i jakaś ścigałka, w której jeździło się bolidem w kółko (właściwie to tor jeździł) . Kiedy dostałem komputer, grałem w gry o nie ustalonej tożsamości. Jeździłem na klawiaturze. U wujka, od czasu do czasu grywałem w pierwszego Colina na PS i kierze.

Następnie zdobyłem NFS2 SE, na którym co jakiś czas jeździłem na pożyczonej kierownicy. To były w sumie początki w pełni świadomej jazdy, bo wcześniej cały czas się gdzieś rozwalałem. Wolałem jeździć realistycznie z ruchem drogowym (oczywiście wyprzedzając wszystkich, ale trzymając się prawego pasa), chociaż z czasem coraz częściej ścigałem się z komputerem i czasami z tatą na dzielonym ekranie. W międzyczasie grałem jeszcze w demo TD4, TOCA, NASCARa i Daytona Cośtam.

To była era demek bo po jakimś czasie dostałem jeszcze płytkę "Gry wyścigi 3". W NFS III już się tak nie gotowałem jak miałem rywalizować z komputerem, więc rywalizowałem. Czasem ktoś przychodził to ścigałem się na dzielonym ekranie. To była chyba pierwsza gra w której pojawiły się ładne refleksy świetlne,więc jeździłem tradycyjnie na minimalnych detalach (S3 Trio 2MB, Pentium 166MHz MMX, 16MB RAM). Pierwszą "porządną" grą o F1 była Formula 1 2000 od EA. To było demko na Suzuce w Ferrari lub Jordanie, ale jeździłem na tym strasznie dużo (oczywiście na klawiaturze z pomocami).

Później znowu zahaczałem o syfne tytuły pokroju F1 GP Champonship (nie grałem w nie dużo i nie mylić z tą grą na licencji FIA). Później jakoś dostałem płytę z samym demem Grand Prix 3. Jeździłem na nim trochę, aż w końcu kupiłem (kupili mi rodzice) pełną wersję. Jak zaczynałem jazdę, nie szło mi dobrze. Ciągle wypadałem z toru i nie byłem szybki. Gra jednak tak mi się podobała że starałem się jeździć coraz lepiej.
Powoli nauczyłem się na pamięć wszystkich torów. Jeździłem z TC, ABS i pomocą w sterowaniu. W końcu dostałem kierownicę (ach te Compressory), więc w jeździe więcej zależało teraz ode mnie. W telewizji zobaczyłem jak prawdziwi kierowcy pokonują zakręty. Wiedziałem jak się je bierze, ale robiłem to niestarannie - wchodziłem ze środka toru, nie wyjeżdżałem na zewnętrzną

Starałem się to poprawić i jeździłem coraz szerzej i szybciej. Zacząłem bawić się ustawieniami samochodu. Jeździłem testy i walczyłem sam ze swoim czasem. Moje późniejsze rekordy dzieliła przepaść od tych początkowych. Coraz lepiej panowałem nad bolidem. W końcu wystartowałem w wyścigu na 100% dystansu. Tu pojawił się problem - potrafiłem przejechać czyste kółko, ale nie kilkadziesiąt pod rząd. Za każdym razem kiedy startowałem, wyścig kończyłem na bandzie.
Nie wytrzymywałem własnego tempa, jednak to po iluś tam wyścigach to minęło.

Wyścigów w GP3 przejechałem bardzo dużo (100% dystansu), a najwięcej na Monako. Na tym symulatorze nauczyłem się właściwie wszystkiego o jeździe. W czerwcowym (2004) numerze CD-Action, przeczytałem że najlepszą symulacją F1 jest F1 2002. Na moim dysku od razu znalazło się demko i bardzo mi się spodobało. W internecie wyczytałem że lepsze jest F1 Challenge 99-02 więc to ono przybyło do mnie jako pełna wersja. Bardzo szybko zaklimatyzowałem się w grze i jeździłem po kolei na wszystkich modach. Najpierw oczywiście standardowe w grze, a później po kolei wszystkie mody RH i CTDP (jeszcze jakiś GP2 i WTCC).

Ostatecznie stanęło na CTDP 2005 który przypadł mi bardziej do gustu niż RH2005 (chociaż bolid był trochę bardziej toporny). Jeździłem single player oczywiście.

W międzyczasie kupiłem TOCA Race Driver 2. Bardzo mi się spodobała ilość samochodów i jakość grafiki. Wtedy jeszcze model jazdy mi pasował. Karierę przeszedłem bez problemów. Po udanej 2ej części, kupiłem też 3. Tam już mi model nie pasował (za duże arcade się zrobiło), ale nie zmienia to faktu że tak jak w poprzednich grach - bardzo dużo na tym jeździłem. Podobnie jak poprzednią część, przeszedłem w całości bez większych problemów. Kiedy dowiedziałem się że CTDP 2006 nie wyjdzie na F1C tylko rFactora, tego samego dnia miałem go już na dysku. Byłem pod wrażeniem - dźwięki piękne (a dzisiaj mam ich czasem dość), grafika, lepsze poczucie prędkości i większe poczucie masy bolidu. To spowodowało że całkowicie olałem F1C.

Miałem na dysku zainstalowane prawie wszystkie mody i tory jakie wtedy były (ok. 40GB). Wszystko miałem dobrze objeżdżone. Pierwszym modem jaki zainstalowałem był CTDP 2005. I wszystko było pięknie tylko zaczęło mi brakować deszczu. Zainstalowałem z powrotem F1C i grałem w jakieś mody na sezon 2006 (modele przeważnie były z 2005).
Później wyszła F1-Mania 2007 i pewnego razu wlazłem na serwer z polakami. Było tam koło 20 osób, gra miała straszne lagi więc o czystym kółku można było zapomnieć. Dałem wtedy numer GG Toxicowi. Pewnego razu razu spotkałem na serwerze RazoRa (zarejestruj się w końcu!!!) i razem zakładaliśmy serwery.

Jeździłem bez żadnych pomocy (pomoce się skończyły na GP3, ewentualnie TC miałem włączone). Zawsze padał deszcz i był zakaz używania pomocy. Usłyszałem wtedy dużo wyzwisk że tak się nie da jeździć, ale mi to wychodziło i to wtedy opanowałem czucie bolidu i jazdę w uślizgu.

Po pewnym czasie napisał do mnie toxickm z pytaniem czy nie chcę się zapisać do ligi na PMG 2007. W tym czasie moja kierownica powiedziała "dość" więc odpisałem że się zastanowię. Wziąłem lutownicę i wszystko co się w kierze popsuło naprawiłem. Trafiłem wtedy do Williamsa. Na treningach nie błyszczałem, jak się później okazało z powodu zbawiennej mocy pomocy w sterowaniu. Do pierwszego wyścigu jednak nie doszło, bo lud chciał zmian, a admin nie. Toxic założył własną ligę i do niej dołączyłem.

Pierwszego wyścigu nie ukończyłem, ponieważ moja kierownica zdążyła się rozpaść i startowałem na klawiaturze. Wypadłem na wejściu w zakręt 12, ponieważ koła za wolno się prostowały (wyjście z zakrętu 11).
Malezję ukończyłem tylko że miałem +3 okr. z tego samego powodu co wcześniej wypadłem.
musiałem zakończyć, bo jechałem na jakimś Apollo i w trakcie jazdy się rozkalibrowała (to był pierwszy i ostatni dzień tej kiery).
Wielka Brytania - miałem bardzo dobre tempo mimo nie korzystania ze zwiększającej grip pomocy w sterowaniu, ale dostałem connection lost przed qualem i net się nie włączył.
Węgry i kolejny nie udany wyścig mimo nie popełnienia żadnego błędu i ciśnięcia na maxa.
Belgia i Włochy podobnie.
W Brazylii jakimś trafem sprawdziłem pomoc w sterowaniu i widząc magiczne korzyści, zacząłem ją stosować. Zdobyłem PP, ale wyścigu nie ukończyłem z powodu connection lost.
Europa i bezproblemowe PP. Wyścigu nie ukończyłem z powodu za wysokiej czułości w sterowaniu (kierownica miała problemy z potencjometrami), na dohamowaniu odbiła i zjechałem na trawnik i w bandę.

Nie przestawiłem jej ponieważ przed wyścigiem reinstalowałem grę i zapomniałem. Grę musiałem reinstalować z powodu oskarżeń o cheatowaniu.
Francja - PP i 20s przewagi w wyścigu kiedy zjeżdżałem do boksów (inni nie zjeżdżali) i rozwaliłem się o ścianę z powodu za niskiej czułości w sterowaniu (nie zdążyłem wykręcić przy niskiej prędkości, a kiera miała 250* i każdy skręt to było prawie skręcenie na maxa). Japonia - długie proste na których musiałem dużo kręcić przez odbijanie kierownicy, ale przynajmniej ukończyłem i była fajna walka. W tym czasie, pewnego razu wszedłem na serwer. Większość to byli polacy. To było na Monzy.

Wtedy poznałem PaVła, który od tamtego czasu prosił mnie o sety i pytał o wszystko:P Zdawał nawet do ligi i ja go egzaminowałem/sprawdzałem... Następny sezon znowu zaczął się pechowo bo musiałem wystartować na Joysticku, ale to przynajmniej pozwoliło mi na nie wypadnięcie z toru. Później miałem jeszcze pecha - jedna kara za falstart, dostanie strzała i spadnięcie na tyły, ale jednak dzięki równej jeździe do momentu przerwania sezonu z powodu odejścia z ligi naszego hostera, znalazłem się na czele klasyfikacji.

Liga się rozpadła więc wróciłem do rFactora (wcześniej jeździłem, ale musiałem się bardziej skupić na F1C).
Wróciłem do tradycji jaką miałem wcześniej - po wyścigu GP zawsze sobie wieczorem przejechałem ten wyścig na komputerze. Wchodziłem na różne serwery, przede wszystkim FastnFurious czy jakiś taki. Liga miała się reaktywować na rFactorze, ale z powodów organizacyjnych i technicznych, nie doszło do tego. Znowu wróciłem do samotnego jeżdżenia, bo nie widziałem chętnych do np. jeżdżenia na Nordschleife bolidami z GP 1979, albo MMG07 na 100% dystansu.

Po jakimś czasie napisał do mnie PaVeł z pytaniem czy jeżdżę w jakiejś lidze. Powiedziałem że nie, więc napisał żebym wbił na serwa LiGNY. Zobaczył jak jeżdżę i napisał że mam formę jak kiedyś (bo mieliśmy przerwę w kontaktach) i czy nie chciałbym jeździć w jego teamie. Po namyśle zgodziłem się i wystartowałem w test race na Imoli. Oczywiście dalszy ciąg pecha i w qualu kierownica miała problem ze sztywnością (przekręcała się, bo była na taśmie klejącej), a w wyścigu na pierwszym łuku koło odczepiło się od reszty całkowicie.

Resztę chyba znacie:D Ciekawe ile osób to przeczyta:D

P.S. Jutro mogę poukładać to ładnie żeby nie wyglądało to jak taka kupa ze słów. Dzisiaj już mam dosyć :grin:

EDIT: Zapomniałem że jeszcze na Grand Prix 4 dużo jeździłem :D

EDIT: Napisałem "jutro poukładam" no i poukładałem po paru miesiącach :rotfl:
Ostatnio edytowano N sty 25, 2009 23:29 przez MalarzF1, łącznie edytowano 6 razy
Avatar użytkownika
MalarzF1
 
Dołączył(a): N cze 08, 2008 15:15

Następna strona

Powrót do LiGNA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości