Łał
Co za wyscig, nigdy wczesniej takiego nie widzialem-sensacyjny melodramat; byly cholernie drogie kosiarki do trawy, bylo kilku turystow-fanow żwiru-, nieszczesne turbulencje Kimiego. No i byl koszmarny tym razem Webber
Malo co jezyka nie zjadlem z nerwow patrzac na nadludzki wysilek zawieszenia w bolidzie Kimiego. I zdechlo
Skoro Kimi na wlasna prosbe nie ukonczyl wyscigu, frajde sprawila mi trzecia pozycja Rubensa- marzyl o takim "policzku" w kierunku RIP M.S.
D.C. Moc w powrotach- Powered by
Dark Side
J.P.M. Webber podpierdzielil mu podium
M.S. Man of the grass
Kamikadze Trulli. Sie mechanikow ma
Quick Nick. I wszystko jasne. Pozycja w kwalifikacjach podyktowana ilosciami paliwa. Skurczybyk byl szybki
B.A.R.mani jako tlo wyscigu,ale milo bylo zobaczyc pelny sklad na starcie.
Massa. Kurna trzymalem kciuki by sporo zapunktowal- jazda metodyczna,konsekwentana,systematyczna-kroczek po kroczku, i ten jeden blad..
Alonso. Wygral,ale jakos tak podstepnie i bez emocji
Zajebiaszczy wyscig.