GP USA 2005

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Zidi Wt cze 21, 2005 20:49  

Gratuluję znaleziska... a jednak FIA kiedyś tak zrobiła... jednak dlaczego nie ustawiła takiej prowizorki teraz?
Zidi
 

Postprzez AlexandraJT Wt cze 21, 2005 20:52  

Jeżeli dojdzie do zmian na stołkach w FIA to mam nadzieje, że ci co na nich zasiądą będą patrzeć na dobro tego spotru a nie na to ile na tym można zarobić. Ja sport będzie przyciągał tabuny ludzi to jest logiczne, że dużo kasy wpłynie :roll:
AlexandraJT
 

Postprzez Ave Wt cze 21, 2005 21:03  

Ahmed. Jesli "fachowcy" z FIA przewidzieliby taki przypadek przed jego zaistnieniem nie byloby "po".
Franiu czestokroc ma problemy z zastosowaniem wlasciwych analogii :twisted: Gdyby FIA zgodzila sie na postawienie dodatkowej szykany na miejscu Ferrari wycofalbym sie z wyscigu (noz ma dwa konce). Mamy rok 2005 i wyscigi nieco ewoluowaly przez ostatnich 11 lat, nie tylko pod wzgledem czysto technicznym.
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez Ahmed Wt cze 21, 2005 21:09  

Ave napisał(a):Ferrari wycofalbym sie z wyscigu

a na jakiej podstawie? :roll:

Ave napisał(a):Jesli "fachowcy" z FIA przewidzieliby taki przypadek przed jego zaistnieniem nie byloby "po".

Z BAR było podobnie ale nie na tak dużą skale. :wink:
na urlopie ;)
Avatar użytkownika
Ahmed
 
Dołączył(a): Wt kwi 12, 2005 21:11
Lokalizacja: Wągrowiec

Postprzez Ave Wt cze 21, 2005 22:07  

Ahmed. Z prostej przyczyny. Ich opony byly przygotowane do odbycia wyscigu bez zmiany profilu toru. Byli gotowi do przejechania wyscigu zgodnie z przepisami. Na jakiej podstawie mieliby pojsc na ustepstwa :?: Szykanowa propozycja Michelina byla wyssana z palca i zupelnie niepotrzebna (wprost smieszna). Toz to prawie Jim Carrey z glupiego i jeszcze bardziej.
Zespol Ferrari juz wczesniej poddal pod watpliwosc przepis "jednej opony" na wyscig. Wiekszosc z nas ich za to zganila (ja tez). Okazalo sie,ze to szerszy problem i dotyczy wszystkich zespolow. Po prostu FIA nie byla (nie jest) gotowa na wprowadzenie takiej regulacji. Okazuje sie,ze producenci opon nie sa w stanie spelnic tego wyzwania. Bariera technologiczna wziela gore nad "rozsadkiem" wlodarzy FIA. I za to mam pretensje. Za wprowadzenie przepisu,ktory nie zostal dostatecznie zbadany poprzez symulacje wariantow.
Przyklad B.A.R.u tylko potwierdza brak spojnosci i ladu w przepisach FIA.
Jesli obecna forma wyscigow F1 ma zostac zachowana, FIA powinna przywiazac wieksza uwage do sugestii zespolow, a takze do naszych- wiernych kibicow tego sportu. O!le :P
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez W Wt cze 21, 2005 22:11  

Przepisy oponiarskie, wadliwe opony Michelin, bojkot wyścigu - to wszystko według mnie precedensy...
U podstaw konfliku nie leżą wadliwe opony, tylko posunięcia FIA - i kropka. Nie ma nic więcej do dodania.
Gdyby bacia miała wąsy, to by do takiej sytuacji nie doszło i nie klnęlibyśmy FIA.
Sytuacja wymknęła się spod kontroli i pozostaje nam tylko patrzeć na to, co się stanie.

To już 8 strona tego tematu - w sporej liczbie kwestii wszyscy są zgodni. Cyrk zaczyna się, kiedy pojawia się hasło Ferrari. Nie komentuję tego.

Nie podoba mi się marginalizowanie postawy Minardi i Jordana. Osoby mówiące, że te dwa zespoły nie są tak istotne, ponieważ ich samochody są wolne, wykazują brak poszanowania wszystkich uczestników wyścigów F1. Minardi i Jordan powinne być trakowane tak samo, jak cała reszta, a nie pogardliwie.
Avatar użytkownika
W
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 19:49

Postprzez Ahmed Wt cze 21, 2005 22:43  

Ave, chodziło mi raczej o sprawy regulaminowe.

Piszesz "Na jakiej podstawie mieliby pojsc na ustepstwa", to ja się spytam a dlaczego nie? Wtedy wszyscy jechaliby po tej samej konfiguracji toru, na tych samych zasadach. Wspominasz także o oponach Bridgestone, które to miałyby niby nie być przystosowane do pokonania toru z dodatkową szykaną. Przezcież Michelin dostarczył 3 komplet opon ze specyfikacji Barcelona a nie USA. To raczej nie to samo.
na urlopie ;)
Avatar użytkownika
Ahmed
 
Dołączył(a): Wt kwi 12, 2005 21:11
Lokalizacja: Wągrowiec

Postprzez Zidi Śr cze 22, 2005 7:40  

No, Michelin faktycznie dało ciała. To jest pewne. Ale zamiast tej durnej szykany (też uważam, że to głupi pomysł) mogliby zezwolić na wymianę opon. Przecież nikt by na tym nie ucierpiał.

Co do ekipy Jordan i Minardi, to nie zapominajmy, że Jordan też odnosił sukcesy (jeździł w nim przecież Damon Hill). Co do Minardi to chyba podzieli los Arrowsa. Każda ekipa ma swój gorszy okres.
Zidi
 

Postprzez Thunderbolt Śr cze 22, 2005 7:52  

Chciałby jeszcze raz dać możliwość przeczytania niektórym bardzo dobrego postu napisanego przez nowego uczestnika forum o pseudonimie - akkim

"Chociaż od blisko 15 lat obserwuję wyścigi F1 ale takiej sytuacji nie pamietam!!! Zabieram głos na Waszym Forum po raz pierwszy jako nowy człowiek z Waszego grona. Zdażały się incydenty pomiędzy zespołami a nawet kierowcami tych samych zespołów ale czegoś takiego nie widziałem. "Wielki" M.Schumi dawniej zacięty bojownik wraz z młodym wtedy jeszcze Villeneuwem walczyli jak lwy aby zapewnić maximum bezpieczeństwa kierowcom Formuły 1 zachował się jak zaprzedany nędarz bo zespół kiepsko sobie radzi w tym sezonie. Głodni punktów i sukcesów zaprzedali się wraz z Rubiniem aby załapać parę oczek. Prosty wniosek kierowcy sie nie liczą, chodzi o prestiż teamu a reszta to pozory. Brat Shumiego rozwala się w tym samym miejscu po raz drugi a on "Wielki" bojownik o bezpieczeństwo ściga sie z maruderami tego sezonu. Żal było patrzeć!!! Jeszcze więcej takich beznadziejnych zmian zza biurka chłopców z FIA a będziemy mogli zajmować się Formułą 1 jak to robią na reklamie BMW Williams Montoya i młody Schumi. Samochodziki, panele do ich sterowania i wszycho. Michelin nie jest bez winy to pewne ale w tej sytuacji brak jakiegokolwiek sensownego rozwiązania kompromituje FIA, Zespoły i całą ideę wyścigów. Smutne po prostu smutne."

Ahmed napisał że tym postem można narazić sie co niektórym. Ja uważam że jednak Ci niektórzy to zwolennicy bezwzględnych i nieczystych posunięć w F1, natomist każdy kto kocha ten sport i jego jasne iczyste intencje będzie sympatyzował z takimi miłośnikami Formuły 1 jak akkim. Moje gratulacje.
Pozdrawiam Thunderbolt
Thunderbolt
 
Dołączył(a): Pn maja 16, 2005 8:05
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez Mariusz Śr cze 22, 2005 8:08  

Bardzo mądre słowa!
Avatar użytkownika
Mariusz
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 7:00
Lokalizacja: Puławy
GG: 1111640

Postprzez Damos Śr cze 22, 2005 9:02  

Ave napisał(a):Ahmed. Jesli "fachowcy" z FIA przewidzieliby taki przypadek przed jego zaistnieniem nie byloby "po".
Nie mozna przewidziec wszystkiego i ujac tego w odpowiednie przepisy. Dlatego zadne przepisy nie opisuja dokladnie wszystkich kar za wszystkie mozliwe przewinienia. To sedziowe maja bardzo duza dowolnosc w nakladaniu kar, a od niektorych decyzji nie ma nawet mozliwosci odwolania :!: Czasem decyzje musi podjac czlowiek, ktory jak zadna "sztywna" regulacja potrafi dostosowac sie do niespodziewanych sytuacji. Potrafi, jednak czasami nie chce. I tutaj mielismy tego przyklad.
Ave napisał(a):na miejscu Ferrari wycofalbym sie z wyscigu (noz ma dwa konce)
tzw. "agresywne negocjacje" ? :) A moze zwykly szantaz ?
Ave napisał(a):Mamy rok 2005 i wyscigi nieco ewoluowaly przez ostatnich 11 lat, nie tylko pod wzgledem czysto technicznym
No... jesli ewoluowaly w kierunku "albo my wygramy, bo tamci nie maja szans, albo w protescie nie jedziemy" to ewolucja F1 dogania polityke :evil: Po zmianie tor bylby dla wszystkich taki sam, tylko ogolnie mniej wymagajacy dla opon... nie widze dyskryminacji Ferrari.
OK.
Problem jest dużo szerszy niz ten jeden wyscig. Obecnie wiecej dzieje sie w trybunalach FIA niz na torze. Panowie z FIA zajmuja sie udowadnianiem zespolom "kto tu rzadzi" oraz uzywaniem ulomnych przepisow zamiast mozgu. Podekscytowani rola "panow zycia i smierci" zapominaja o 2 najwazniejszych elementach F1: zycie kierowcy i kibice. Powoli zaczyna to przypominac rzymskie igrzyska z udzialem gladiatorow: Cesarz (FIA) ustala zasady i w-g nich maja walczyc lub ginac kierowcy, odmowa walki konczy sie smiercia (kara) a publicznosc moze tylko bic brawo.
Moim zdaniem sytuacja powinna wygladac inaczej:
- za wszystko placa kibice, bo to dla nich inwestuja sponsorzy i to kibice i fani F1 powinni miec zagwarantowana dobra zabawe po zapewnieniu bezpieczenstwa kierowcow
- konkurencja zachodzi miedzy zespolami i takie sa ustalenia, na jakie zgodza sie zespoly
- FIA ma role sluzebna wobec tego sportu i wobec zespolow wkraczajac wtedy, gdy zespoly nie moga dojsc do porozumienia. W koncu jest to miedzynarodowa organizacja reprezentujaca jej czlonkow a nie organ ustawodawczo-wykonawczo-sadowniczy w jednej osobie. Chyba Berni i Maks utracili szerokosc spojrzenia (klapki z dolarow na oczach ?) i sami juz nie wiedza, czy "tabakiera dla nosa, czy nos dla tabakiery" ?
W przypadku bledu koncernu oponiarskiego probowali "spalic na stosie" zespoly uzywajace ich opon (niech jada na pol gwizdka, to zrobia z siebie posmiewisko, ale sie moze nie zabija) - a niby dlaczego ? FIA winna wtedy jak najszybciej wypracowac optymalne rozwiazanie aby zapewnic "show". Niestety - FIA zajela sie obrona wlasnego image'u zamiast obrona F1 :evil:
Ostatnia kwestia:
FIA zarzuca zespolom nie stawienie sie do wyscigu.. tutaj zaczna sie kruczki prawne :lol: Jelsi FIA twierdzi, ze zespoly nie wziely udzialu w wyscigu, to faktycznie nalezy ten wyscig uniewaznic z powodu zbyt malej ilosci bolidow :lol: Jesli wzieli udzial w wyscigu i wycofalis ie dopiero w trakcie jego trwania, to nie musieli o tym wczesniej informowac (nie znalazlem takiego zapisu). I sprawa sie zamyka - albo FIA odbierze punkty Ferrari, albo uzna, ze reszta zespolow nie popelnila wykroczenia regulaminowego :lol: Zobaczymy - co zrobi FIA... Sczerze mowiac wcale sie nie zdziwie, jesli Maksio bedzie chcial "krwi" niegrzecznych teamow. Moze by tak wykluczyc ich z dalszych wyscigow ? ;) W koncu trzeba pokazac, kto tu rzadzi a bankom - faktycznym wlascicielom serii F1 - zademonstrowac twarda reke i zdecydowanie na strazy porzadku i interesow :P
Avatar użytkownika
Damos
redaktor/moderator
 
Dołączył(a): Pn cze 13, 2005 7:07
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez DOER Śr cze 22, 2005 12:00  

Panowie, sytuacja jaka zaistniała w trakcie GP USA jest przykra... Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego niektórzy z was nie potrafią uczciwie (już nawet nie chodzi o to żeby obiektywnie) odnieść się do tego wydarzenia. Nie będę przedstawiał tutaj swojego punktu widzenia, gdyż może to prowadzić do niepotrzebnej polemiki. W zamian za to przedstawię kilka punktów, które być może pozwolą innym spojrzeć trzeźwo (tego to akurat nie jestem pewien czy się da :D) na tę sprawę. Kolejność punktów jest sporządzona wg. istotności. A zatem...

1) Formuła Jeden – jak sama nazwa wskazuje – to cykl zawodów GP rozgrywanych wg. pewnych ściśle określonych zasad (formuł) znanych przed rozgrywanym sezonem.

2) Zmiany w regulaminie wprowadzone w zeszłym roku (a obowiązujące od tego roku) miały między innymi na celu przerwanie dominacji Ferrari (jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to niech odpowie sobie na pytanie jak wyglądałby kolejny sezon bez zmian).

3) Punkt 151c Międzynarodowego Kodeksu Sportowego określa wyraźnie, że drugi zestaw opon ma pozwalać na bezpieczne ukończenie wyścigu (producent musi to zagwarantować).

4) Każda opona (podobnie jak większość produktów codziennego użytku) ma swoją specyfikację techniczną określającą zakres i warunki zastosowania (tak jak np. zakres temperatury pracy procesora (przeważnie –5C do +50C – chodzi o temperaturę otoczenia) oraz zakres częstotliwości zegara taktującego procesor). Opona Michelin także musi mieć swoją specyfikację m.in. maksymalną prędkość. Jeżeli Michelin podaje nieprawdziwe informacje na temat zakresu zastosowania opony to naraża kierowców na utratę życia/zdrowia. Jeżeli jednak w specyfikacji zostanie określona prędkość, która jest o wiele mniejsza niż prędkość z jaką udaje się jeździć, to odpowiedzialność za ten fakt spoczywa na barkach zespołu. (W GP USA mieliśmy sytuację gdzie FIA poprosiła Michelin o podanie tej prędkości, gdyż obowiązkiem FIA jest przypomnienie ekipie używającej tej opony do stosowania się do ograniczeń).

5) Rozważmy sytuację hipotetyczną, w której to ekipy z oponami B mają powyższe problemy. Czy mają prawo domagać się zmiany toru? Czy mają prawo do czegokolwiek? Po pierwsze, mają jeszcze drugi zestaw (przypominam, że wymaga tego Kodeks a właściwie przepisy bezpieczeństwa), który gwarantuje im bezpieczne ukończenie wyścigu. Po drugie, ponieważ zespoły te stanowią mniejszość (3:7) nawet jeżeli zaczną szantażować organizatorów wyścigu to nic nie wskórają. Mało tego, kibice uznaliby, że zespoły te zachowują się jak... no właśnie...

6) Postawienie szykany w tak krótkim czasie nie jest możliwe (i na dodatek na terenie stanów). Kto miałby wziąć odpowiedzialność za ewentualny wypadek na tej szykanie? Kto przeprowadziłby testy bezpieczeństwa – i kiedy? Uwzględnijcie prawo stanowe. Proces sądowniczy byłby bardzo nieprzyjemny.

7) Czepianie się osoby MS to nieporozumienie. On pracuje dla pewnej firmy (zespołu) i w ramach swoich obowiązków pracowniczych musi wywiązać się z tego. W przeciwnym razie wg. prawa pracy może podlegać karze za niewykonanie polecenia służbowego. Z takich samych powodów, dla których MS pojechał w wyścigu dalej, Pan C (który bardzo chciał jechać dalej) musiał zjechać do boksów – polecenie służbowe. Ponadto nie widziałem powodów dla których MS miałby zjechać do boksów. Ponadto, w wyścigu jechał także np. Karthikeyan czy Albers.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z trudności jakie towarzyszą takiej imprezie. Część myśli, że F1 to hurtownia gaci w której prezes Florek jednym ruchem ręki dodaje falbanki bo tak mu się teraz podoba, albo upiera się, że nie doda falbanek chociaż teraz taka moda.

W komentarzach padło ważne pytanie, czy ktoś z was uprawiał jakikolwiek sport motorowy?

Świat nie jest taki prosty, świat jest wielokryterialny...[/b]
DOER
 
Dołączył(a): Wt kwi 19, 2005 7:46

Postprzez BiG_G Śr cze 22, 2005 12:43  

DOER
głosuje na ciebie w nastepnych wyborach prezydenckich :twisted:

ŚWIĘTA RACJA
najmądrzejszy post jaki przeczytalem do tej pory na tym forum.
BiG_G
 

Postprzez Zidi Śr cze 22, 2005 13:51  

No dobra, no to czemu FIA nie pozwiliła wymienić opon Teamom, z pewną karą (np. parę sekund karnych przy końcowym wyniku, czy coś w tym stylu...), skoro nie było czasu na stworzenie i wypróbowanie tej szykany?
Zidi
 

Postprzez W Śr cze 22, 2005 14:01  

DOER napisał(a):3) Punkt 151c Międzynarodowego Kodeksu Sportowego określa wyraźnie, że drugi zestaw opon ma pozwalać na bezpieczne ukończenie wyścigu (producent musi to zagwarantować).

Jeśli gwarantował, lecz przestał gwarantować w trakcie zawodów, to co...?

Post DOERa jest "najmądrzejszy", ponieważ jest poparty regulaminem i racjonalnym spojrzeniem na sport i F1, a to jest najważniejsze...

A propos postawionego pytania...
Muszę powiedzieć, że nie tylko zawodnik, kierowca, pilot ma solidne podstawy do wyrażania poglądów, ale też świetne rozeznanie materii mają chociażby "zwykli" mechanicy, sędziowie i działacze, którzy sportu nie uprawiali, ale są jego integralną częścią.


Zapomniałem o wieściach na temat Bridgestone-Firestone i zmiany nawierzchni... (patrz Aktualności)
Jeśli tak wyglądała sprawa, FIA dała plamę, o której mi się nawet nie śniło.
W obliczu tej wiadomości, należy ponownie dokonać oceny Michelin - z większą dozą wyrozumienia.
Avatar użytkownika
W
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 19:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2005

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość