Alonso pojechał dobrze ale miał ułatwione zadanie - najpierw pech Kimiego, a potem Trulli spowalnia całą stawkę i pozwala Ferdkowi zdobyć ponad 25 sek przewagi w ciągu 20 okrążeń.
Kimi był godny podziwu
, szczególnie jego czas w kwalifikacjach teraz gdy wiemy ile miał paliwa.
Michael jechał chyba najlepiej jak mógł
biorąc pod uwagę możliwości F2005. Może gdyby nie te kilkanaście okrążeń za Trullim, to by trochę powalczył z Ferdkiem.
Poza tym to rozczarował mnie Barrichello
niby powinien być szybki przy jeździe na 3 postoje a tu nawet punktów nie zdobył.
Brawo dla BAR za pierwsze punkty.
A na koniec muszę powiedzieć, że to był dość nudny wyścig, właściwie nic szczególnego