A w Ferrari coraz wieksze nerwy. Wyniki do bani. M.S. lat nie ubywa. Kontrakt powoli wygasa. Nikt znaczacy nie garnie sie do czerwonych (Kimi i byczek Fernando stanowczo odmawiaja). Japonce maja dosc imputowania wybrakowania jakoby- jada juz na "4" zmiany,by ambicje spelnic "masonow" F1. I zdaje sie,ze M.S. pozostanie jeszcze sezonik zamiast na emeryturze o wnukach myslec. Wielcy mistrzowie jak chociazby M.H. czy tez M.Jordan odeszli w glorii,a mali jak Tyson,Michalczewski sadza,ze i terminatory im nie straszne-skutki oplakane. Obadamy ktora droge wybierze marka M.Schumacher jakby nie patrzec dla wielu sportowiec-ikona. Zobaczymy.
Oto jeden z faforytow do wygranej GP Monaco.
Ahmed. Diamentowy avatar?