McMarcin napisał(a):Później Hiszpan się uspokoił i nie próbował nawet poprawić swojego miejsca.
A to dlatego, że nie miał na to zbyt wielkich szans. Był za Lewisem, a paliwa miał więcej. Przewaga wzrosła, a dodatkowo Fernando uszkodził trochę bolid przy wyjeździe na piach na początku wyścigu.
A-J-P napisał(a):FA odszedl na gorsze? hmmm jakby zostal w renault to .... widzimy jak jezdzi renault - wiec nie powiedzialbym ,ze odszedl na gorsze bo jak naerazie to kierowcy makow razem dojezdzaja na pudle do mety.
Przecież nie wiadomo, jak silne byłoby teraz Renault, gdyby Alonso został w teamie.
Jankes napisał(a):Phaedra napisał(a):Oglądając powtórkę z wyścigu zwrocilem uwage na ciekawa rzecz, otoz kiedy
Alonso wyprzedzil Kimiego pokazali garaz Maka i jego obsluge, ktora w chwili krotkiej euforii chciala sie poderwac z radosci z krzesel. Kiedy jednak zorientowali sie ze to wynik awarii Kimasa jakby zycie z nich uszlo. W Woking chyba jeszcze kochaja Kimiego bo nie potrafia cieszyc sie z jego pecha, normalnie bylo by przeciez święto.
a to nie była przypadkiem reakcja na próbę wyprzedzenia Massy przez Alonso na pierwszym zakręcie?
Nie
Jankes. Przy próbie wyprzedzania Massy przez Alonso pokazali Rona i jego żonę, o czym pisał
W, a przy awarii Kimiego pokazali mechaników McLarena. ich reakcja wyglądała dokładnie tak, jak opisał
Phaedra. A czy było to spowodowane tym, że jeszcze kochają Kimiego, nie wiem.
Pieczar napisał(a):Jedyny tak naprawdę udany jego wyścig w tym sezonie to była Malezja, gdzie nie miał nawet z kim walczyć. W Australii Mclaren nie miał szans na nawiązanie walki z Ferrari
No właśnie, W Australii z Ferrari Alonso nie miał szans, więc inaugurujące ten sezon GP też można uznać za udane. Wiedział, że Lewisa będzie ciężko wyprzedzić na torze, więc czekał na pit stopy i wyprzedził swojego team mate. Ale to temat o GP Hiszpanii...