Najśmieszniejsze dla mnie było obserwowanie live-timingu pod koniec, jak Heidfeld cisnal na maxa...
Cała czołowka juz odpuscila, ale nie on, pewnie powie pozniej, ze gdyby bylo kilka wiecej okrazen to wyprzedzilby Polaka, bo był przeciez znacznie szybszy.
Pierwsza czworka w pewnym momencie odpuscila zupelnie tempo, dziwne, ze Sokoł tak późno to zauważył, no ale lepiej późno niz wcale
Ciekawa taktyka Hamiltona, właściwie każdy stint jechał na oparach, mimo to nie opłaciły sie 3 pit-stopy.
Mam nadzieje, ze Ferrari na prawde wróciło do gry, bo jeżeli to był jednorazowy tak dobry wyścig w ich wykonaniu, to znamy już nowego mistrza świata.
Kimi miał pod koniec bardzo dużo farta, co nie zmienia faktu, że jego tempo było bardzo dobre, drugi raz z rzędu ma najszybze okrążnie. Oby to był początek jego dobrych występów, bo po tych kilku latach zdecydowanie zasługuje na zdobycie tytułu.