GP Francji 2007

Moderator: Ekipa F1

Postprzez peter74r Pn lip 02, 2007 19:01  

Walsingham napisał(a):Cytat:
Heidfeld dał radę

Może i dał ale nie w tym wyścigu.


W tym wyścigu dał radę, obronił swoją pozycje przed Alonso i awansował o 2! Nie dał rady ale w kwalifikacjach!

A nie zwróciłeś uwagi na to, że podczas weekendu Alonso miał więcej problemów(popełniał też więcej błędów) Question W końcu to musiało też w jakimś stopniu zadecydować też o wyniku pojedynków Alonso z Nickiem i Fisim. Z przymrużeiem oka
Podpiąłeś bodkowi moje słowa ;)

Ale Alonso mimo wszystko miał lepsze tempo wyścigu. Ja przynajmniej odniosłem takie wrazenie. NA pewno wykręcił lepsze kółko od Hamiltona.
FORZA SCUDERIA !!!!
Avatar użytkownika
peter74r
 
Dołączył(a): So maja 26, 2007 2:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Walsingham Pn lip 02, 2007 19:08  

W tym wyścigu dał radę, obronił swoją pozycje przed Alonso i awansował o 2!


Nie obronił pozycji. Odzyskał ją dzięki gorszej strategii MacLarena.
Walsingham
 

Postprzez neodg Pn lip 02, 2007 19:18  

Dla mnie najważniejszym punktem wyścigu, oprócz oczywiście czwartego miejsca Roberta, był niewątpliwie pierwszy punkt mojego ulubieńca Jensona Buttona. Co prawda zawdzięcza to trochę szczęsciu ale miło widzieć go znów punktującego. Po poprzednim sezonie w tym sobie wiele obiecywałem a już na samym początku zimny prysznic... Hondy jeździły słabiutko. I obawiam się niestety że to taka jednorazowa zdobycz punktowa w tym sezonie.. obym się mylił.
Avatar użytkownika
neodg
 
Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 9:08
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez peter74r Pn lip 02, 2007 19:38  

Walsingham napisał(a):Nie obronił pozycji. Odzyskał ją dzięki gorszej strategii MacLarena.

Czyli miał lepszą strategię i potrafił ją wykorzystać. To proste - ktoś jest gorszy ktoś inny jest lepszy i nieważne czy ten się pogorszył, czy tamten polepszył. Fakt jest faktem!

Gdyby dał się zrobić Alonso przed pierwszym pit-stopem to być moze taktyka była by lepsza :P

Edit
neodg Button wchodząc do F1 też zdobył moją sympatię i bardzo dobrze mu życzę! Trzymam za niego kciuki!!
FORZA SCUDERIA !!!!
Avatar użytkownika
peter74r
 
Dołączył(a): So maja 26, 2007 2:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez McLuke Pn lip 02, 2007 19:42  

Ja powiem tylko, ze ten wyścig to była jedna, wielka NUDA!! Właściwie nie wiele się działo, no poza walką Alonsa i QuickNicka... Ucieszyłem się tylko w momencie gdy Kimas znalazł sie przed Massą, bo to to już zupełnie nic by się nie działo.. Wkurzało mnie to, ze Ferdek stracił tyle czasu na walkę z Heidfeldem.Wyraźnie widać było, że Niemiec go blokował. (Pokazywał to wykres prędości: między Niemcem, a Hiszpanem było 12km/h różnicy!!)
Brawa należą się jak zwyklę dla Lewisa, który kolejny raz udowodnił, że jest w stanie walczyć o mistrzostwo w tym sezonie :)
Zapomniałbym o Robercie, ale to jest jasne i oczywiste, że dobrze mu poszło. Przez cały czas utrzymywał dobre tempo, ale do Ferki i Maca to jeszcze daaaaaaaaaaaaaleka droga....
Jest tylko jedna rzecz, której nie potrafie zrozumieć - Co taki gość, jak Albers robi jeszcze w F1??!! Co to miało być?? Zgłupial czy jak?/ Żeby wyjechać przed podniesiem lizaka i do tego z wężem do tankowania...
Szkoda gadać.. ale chyba nawet IDE by takiego błedu nie popełnił... :P
"Racing, competing, is in my blood. It's part of me, it's part of my life; I've been doing it all my life. And it stands up before anything else." - Ayrton Senna
Avatar użytkownika
McLuke
 
Dołączył(a): Pn gru 05, 2005 19:27
Lokalizacja: Poznań
GG: 7404068

Postprzez neodg Pn lip 02, 2007 20:09  

McLuke napisał(a):Jest tylko jedna rzecz, której nie potrafie zrozumieć - Co taki gość, jak Albers robi jeszcze w F1??!! Co to miało być?? Zgłupial czy jak?/ Żeby wyjechać przed podniesiem lizaka i do tego z wężem do tankowania...
Szkoda gadać.. ale chyba nawet IDE by takiego błedu nie popełnił... Pokazuje język


Z tego co widziałem to nie Alberts popełnił bład a "lollypop" który obrócił lizak mimo że wąż nie został jeszcze wyjęty. Kierowcy ciężko zauważyć co się dzieje w pitstopie. Alberts ruszył a reszte już znamy. Ale fakt faktem Alberts zbyt dobry nie jest.
Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
neodg
 
Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 9:08
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez SoBcZaK Pn lip 02, 2007 20:12  

neodg to że odwrócił lizaka to nie jest błąd! kierowca może ruszać jedynie wtedy jak lizak jest w górze, zawsze się najpierw obraca lizaka a potem podnosi
Formuła 1 kiedyś- kosztowna, szybka, piękna...
Formuła 1 dziś- coraz tańsza, coraz wolniejsza, coraz brzydsza...
Avatar użytkownika
SoBcZaK
moderator
 
Dołączył(a): So lut 03, 2007 19:55
Lokalizacja: from SPARTA!!!
GG: 24742679

Postprzez Darth ZajceV Pn lip 02, 2007 20:13  

neodg napisał(a):Z tego co widziałem to nie Alberts popełnił bład a "lollypop" który obrócił lizak mimo że wąż nie został jeszcze wyjęty. Kierowcy ciężko zauważyć co się dzieje w pitstopie. Alberts ruszył a reszte już znamy. Ale fakt faktem Alberts zbyt dobry nie jest.


To wina Albersa nie lizakowego. Przypatrz się każdy lizakowy obraca lizak po tym jak bolid spada na koła. Sygnałem do startu jest podniesienie lizaka.
A ósmego dnia Bóg stworzył samochód... i zobaczył, że jest on dobry!



Obrazek
Avatar użytkownika
Darth ZajceV
redaktor
 
Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 13:58
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez bonafide Pn lip 02, 2007 20:14  

@neodg przeczytaj cały temat,Alberts już się przyznał do błedu i to nie lizakowy zawinił...
Avatar użytkownika
bonafide
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:53

Postprzez peter74r Pn lip 02, 2007 20:28  

Wytłumaczyłby ktoś chłopakowi, że na lizaku z jednej strony jest napisane: Brake(hamulec) - żeby koła się nie kręciły, a z drugiej strony 1st Gear(pierwszy bieg) - żeby włozył bieg i był gotowy do startu! Reszty juz sie domysli
FORZA SCUDERIA !!!!
Avatar użytkownika
peter74r
 
Dołączył(a): So maja 26, 2007 2:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez golakr Pn lip 02, 2007 21:09  

MemphisTomas

Tak byłoby szałowo, gdyby RK nie dał się wyprzedzić.

Ale chciałbym przypomnieć, że kierowca to czasami tylko część całego zespołu. Szarpać z przeciwnościami to się może tam Sato, Sutil, Webber itd.
Obecnie mogą pomarzyć o 4 pozycji. I nikt im nie broni jeździć po trawie, po innych, czy zabierać cały pit ze sobą.

Na tym etapie ścigania się, (moja insynuacja) dla zespołu BMW chyba ważniejsze jest zdobyć w jednym wyścigu mnóstwo punktów (9 - najwięcej w historii) (nie wspomnę jak nieszczęśliwy był Doc T. po USA) niż ryzykować z kolesiem który startuje po raz pierwszy od fatalnego wypadku walkę o 3 miejsce. Kubica zdobył 4 PP i nie zdziwiłbym się, że jego plan to było utrzymanie tego i nie wdawanie się w żadne ryzykowne zabawy. Wiadomo, jak "planowne" jest BMW i jak grzeczny w stosunku do decyzji szefostwa jest RK (za co tam jest też tak ceniony).

Ejj, przecież wszyscy wiedzą, że wyścig to nie tylko kierowca ale tysiące decyzji setki ludzi, godziny kombinowania. Wystarczy czasami poczytać to co mówi szefostwo rożnych zespół i wyciągnąć wnioski. A nie od razu pisać, że ten a tamten zrobił tak a nie siak.

Jak ktoś chciałby mi wmówić że którykolwiek kierowca w stawce ot tak oddaje miejsce bo coś tam i przez to nie chce być na podium. Śmieszne.
Nie ta liga.
Avatar użytkownika
golakr
 
Dołączył(a): So wrz 16, 2006 14:30
Lokalizacja: Cieszyn

Postprzez Orłoś Pn lip 02, 2007 22:53  

Golakr święte słowa. Podpisuję się pod tym w 100%. Dodam tylko, bo chyba wszystkim to umknęło, że RK dojechał do LH, zrównał się z nim i momentalnie wyprzedził. Co było dalej to wiemy, ale nie zapominajmy o tym, że nawet w momencie gdy LH znalazł się przed RK, Robert wykonywał dość nerwowe ruchy przed tym nawrotem lewo-prawo, jakby chciał jeszcze walczyć, po paru sekundach odpuścił i w sumie dobrze. Punkty dla zespołu były ważniejsze.

Zresztą przeglądając zagraniczne, anglojęzyczne fora można zauważyć, że w plebiscytach na Man of The Race, Kubica jest na każdym z nich na drugim miejscu, zaraz po Kimim. Co byśmy o Lewisie i tej krótkiej walce z Kubicą nie mówili to akurat w tym wyścigu nie zdobył on serc kibiców z wysp, ba! wczoraj jeszcze miał 0 głosów!!!
Pozdrawiam,
Orłoś

http://www.visionf1.com/
Avatar użytkownika
Orłoś
 
Dołączył(a): Pt sty 13, 2006 23:53
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez chmiel Pn lip 02, 2007 23:11  

Wyścig był ciekawy, mi się podobał. Dużo w tej kwestii zawdzięczamy jednak awarii skrzyni biegów w McLarenie z nr 1 w qualu... W sumie to pamiętne arcyciekawe GP Japonii 2005 było ciekawe, dzięki pogodzie w qualu. To co innego niż awaria, ale efekt ten sam - start szybkiego bolidu i kierowcy z dalszej pozycji.

1. Kimi - wreszcie wygrał z Felipe. :) Co prawda miał szczęście, bo chyba (nie jestem pewien, bo tego nie pokazali) Massa był spowalniany przez maruderów, ale kilka okrążeń Kimasa przed 2 pit stopem bardzo szybkich. Tym razem bardzo dobry start Kimiego i wyprzedzenie Lewisa, co było kluczem do sukcesu. Gdyby Kimi jechał za Brytyjczykiem, Massa mógłby odjechać. Cieszę się, że przy słabszej postawie McLarena wygrał Kimi a nie Felipe. :)

2. Felipe - poprawny wyścig, ale on na pewno liczył na więcej. Miał pecha i przegrał.

3. Lewis - poprawny wyścig. Stracił pozycję na starcie, trochę tracił do kierowców Ferrari, a później chyba zauważył, że z Czerwonymi nie ma szans i trochę odpuścił.

4. Robert - bardzo dobry występ Polaka. :) Dobry start i szybka jazda. Zrobił to, co miał zrobić. O więcej nie miał szans zawalczyć i dlatego wg mnie odpuścił Hamiltonowi, kiedy ten znalazł się bardzo blisko niego.

5. Nick - niezłe GP Niemca. Przez długi czas musiał bronić się przed Alonso i wtedy pewnie jechał trochę wolniej niż mógłby jechać, ale obronił się.

6. Fisico - dobry występ. Zrobił to, co mógł.

7. Fernando - cały weekend wiał mu wiatr prosto w oczy... W qualu awaria i dodatkowo musiał jechać strategią przygotowaną na 3 pity i zaplanowaną przed Q3, co znacząco utrudniło walkę w wyścigu. Walczył cały wyścig, na torze w bezpośredniej walce Nico, Nicka i Fisico wyprzedził. Przez taktykę ponownie spadł za tych dwóch ostatnich kierowców i zajął dopiero 7. miejsce. GP dla Fernando bardzo nieudane, ale postawa samego Fernando w wyścigu dobra.

8. JB - wreszcie! - chciałoby się powiedzieć. ;) Pierwszy punkt dla Hondy, ale SA ma nadal więcej. ;) Dobry wyścig Jensona.

... Albers - :hihi: Ruszył z miejsca wyraźnie za szybko. Lizakowy jeszcze nie podniósł lizaka.

W GP Francji do walki o zwycięstwo powróciło Ferrari. Można się zastanawiać, czym to było spowodowane. Słabszą formą McLarena czy tak dużą poprawą Ferrari? Wg mnie odpowiedź leży po środku. Ferrari na pewno się poprawiło. Mieli do tego okazję, bo pomiędzy GP USA a GP Francji były testy i trochę czasu na poprawę. Ale McLaren ten weekend po prostu nie wyszedł. W piątek problemy miał Lewis, w sobotę rano Fernando, przez co ustawienie były pewnie nie najlepsze. Dodatkowo awaria w boldzie Alonso w qualu. Zobaczymy. Już w tym tygodniu GP Wielkiej Brytanii, więc na dużą poprawę nie ma czasu.
Avatar użytkownika
chmiel
moderator
 
Dołączył(a): So sie 13, 2005 9:48

Postprzez W Pn lip 02, 2007 23:52  

chmiel napisał(a):Ale McLaren ten weekend po prostu nie wyszedł. W piątek problemy miał Lewis, w sobotę rano Fernando, przez co ustawienie były pewnie nie najlepsze

Umyka Wam fakt, że zarówno dla Alonso jak i Hamiltona był to drugi wyścig w silnikowym cyklu, a w US GP panowie nie oszczędzali sprzętu do ostatnich kółek. Z kolei, o ile się nie mylę, oba Ferrari miały nowe motorki.
8)
Avatar użytkownika
W
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 19:49

Postprzez peter74r Wt lip 03, 2007 4:14  

W napisał(a):Umyka Wam fakt, że zarówno dla Alonso jak i Hamiltona był to drugi wyścig w silnikowym cyklu, a w US GP panowie nie oszczędzali sprzętu do ostatnich kółek.
faktycznie odpuścili pod koniec walkę. Lewis już w zasadzie nie miał o co walczyć, ale Alonso, który faktycznie przycisnął swój motorek w ostatniej partii wyścigu tak jakby odpuścił
FORZA SCUDERIA !!!!
Avatar użytkownika
peter74r
 
Dołączył(a): So maja 26, 2007 2:25
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2007

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron