Barti napisał(a): Nic nie mam do Hamiltona ale czasami drażni mnie to że niektórym sukcesy przychodzą łatwiej, niektórzy ostro pracują a inni spijają śmietankę...
To chyba wszyscy oprócz Angoli zauważają, Hiszpanie wyrywają włosy jak widzą co się w McLarenia dzieje i nie zdziwię się jakby tam mieli najmniej teraz kibiców
Faktem jest, że wszystko się pod Hamiltona ułożyło, na pewno był szkolony na tę chwilę, tak czy siak miał wskoczyć do McLarena, a więc do czołowego teamu, ale nikt nie przewidział, że zbudują taką zabójczą maszynę na ten rok, że czołowi kierowcy będą się zmagać ze zmianą opon, że 'murzynem' będzie mistrz świata, że Ferrari będzie miało techniczne problemy... itp. Chłopakowi bardzo niewiele brakuje, aby zdobyć tytuł, mogą mu zagrozić jedynie kierowcy Ferrari, bo powiedzmy jasno, Angole nie pozwolą już teraz, aby tytuł sprzątną mu Hiszpan, czy jednak Kimiego i Masse stać na to? Chciałbym wierzyć, ale w sumie niech Hamilton zdobędzie ten tytuł, bo jak nie teraz to kiedy? przynajmniej za dwa, trzy lata, bo za rok będzie brak kontroli trakcji i czołowi kierowcy poczują bluesa na bridgestonach, a takie teamy jak BMW, Renualt, Honda, szykują się już na sezon 2008.