GP Wielkiej Brytanii 2007

[SPIDER]

Dla takich chwil warto żyć...

Żebyś wiedział!
Kimi naprawdę się obudził z zimowego snu i teraz pokazuje swoją najwyższą dyspozycję. Wykorzystuje bolid do maksimum i w ostatnich dwóch wyścigach przyniosło to pożądane efekty.

Skrupulatnie odrabia stratę punktową do Hamiltona...

A tak poza tym, Kubuś pisał kilka stron wcześniej, że Kimi nie mógł utrzymać po pierwszym postoju tempa Alonso. Zauważ taki drobny niuans, że Alonso miał na pokładzie znacznie mniej paliwa i Kimi nie mógł mu dotrzymać należycie kroku. Dobrze, że wyszło z tego 5-6 sekund straty, bo potem Kimi przejechał serię super szybkich okrążeń i to wystarczyło.

[Kubuś Fatalista]

SPIDER ale gdyby nie maruderzy Alonso wyjechałby przed Kimim. Drugi raz z rzędu miał szczęście.

[Barti]

SPIDER ale gdyby nie maruderzy Alonso wyjechałby przed Kimim. Drugi raz z rzędu miał szczęście.

To fakt, że byli maruderzy i trochę mu przeszkadzali ale i tak nie dał by rady, moim zdaniem podczas ostatnich dwóch wyścigów Ferrari przegoniło McLarena, ryzykuję nawet tezę że taki stan rzeczy może utrzymać się do końca mistrzostw.

[W]

Dobrze, że wyszło z tego 5-6 sekund straty, bo potem Kimi przejechał serię super szybkich okrążeń i to wystarczyło.

Już są mityczne "super szybkie okrążenia"... Ja widziałem to samo tempo, które było zanim Alonso zjechał na tankowanie. Potem Hiszpan jechał sekundę wolniej z racji większej ilości paliwa. Fin zrobił 6 okrążeń więcej. Tyle wystarczyło.

[SPIDER]

SPIDER ale gdyby nie maruderzy Alonso wyjechałby przed Kimim

Jak już to Kimi za Alonso, bo to on robił stopa.
I nie ma co gdybać. Dlaczego Alonso nie wyprzedził maruderów szybciej, skoro jest taki dobry? Tak wnioskuję to z Twoich postów.

Kimi wygrał bo był lepszy, ale Ty poza Alonso świata nie widzisz i nie możesz się pogodzić z tym, że przegrał.

Koniec kropka.

[gregoff]

Tak tak Kubus a świstak siedzi bo sreberka były kradzione. Sobie dokładnie zobacz jakie czasy Kimasa i Alonso kręcili w całym wyścigu. Gdyby musiał jechać szybciej Kimas to by przyspieszył i nic by nie zrobiło mu to, że Alonso miał szytą drogę... Ferrari po prost ma lepszy samochód i nic na to nie można poradzić.

Ps: Ja tam się akurat cieszę bo kupiłem Raikkonena w GPM Poza tym chłopakowi jak nikomu należy się to MŚ w końcu...

[Alassane Bamba]

"Czerwoni" vs. "Srebrni"

A ja się cieszę, że Fisico i Kova dojechali w ósemce

[kamilka]

ale gdyby nie maruderzy Alonso wyjechałby przed Kimim. Drugi raz z rzędu miał szczęście.

Co wcale nie umniejsza tego, że wygrał ten wyścig. Maruderzy czy nie Kimi zdecydowanie był szybszy od Alonso (tylko on i Massa zeszli z czasem poniżej 1:21)

[Tomek1]

Tylko Kimi trzymał się na dystansie 4-5s do Alonso pomiom że miał więcej paliwa, czego Hamilton nie potrafił zrobić.Nie perzesadzajcie że Alonso przegrał z powodu maruderów.Skoro jest taki dobry to czemu gdy on miał więcej paliwanie trzymał się Kimiego tylko tracił??

[Darth ZajceV]

Ciekawy wyścig nie powiem, wyprzedzania było całkiem sporo.

Świetny wyścig Massy, pozytywnie mnie zaskoczył. Reszta była do przewidzenia, że tak powiem, tylko Massa pokrzyżował mi szyki w typowaniu.


Robert, kolejny dobry wyścig. Mam nadzieję, że jego walka w końcówce pozamyka usta, tym co jechali po nim za mini walkie z Hamiltonem na GP Francji, oraz tym co twierdzą, że on jest słabym kierowcom.

Rosberg słabo, ale to pewnie przez qual i Spyker wreszcie nie na samym końcu.

[dex]

SPIDER ale gdyby nie maruderzy Alonso wyjechałby przed Kimim. Drugi raz z rzędu miał szczęście.

hmmm nie zachowuj się jak otumamiony kibic Alonso, ja również bardzo kibicuje Kimiemu ale jak przegra to trudno i tak już bedzie cięzko wygrać mistrzostwa ale ja wieżę i cały czas więżyć bede .
A to takie gdybanie , gdyby nie maruderzy , a może gdyby spadł deszcz , a w poprzednim było 35 stopni celcjusza a nie 28 , a w australii nie startował z drugiej pozycji, a to, a tamto , i wyszło by że Alonso wygrał dziewieć GP Alonsomaniak normalnie hihhi.

Nie ma co mówić Ferrari wykręcało lepsze czasy od Mclarena w tym wyścigu , Alonso jechał świetnie, ale Kimi jeszcze lepiej od niego , jechał cięższym bolidem, a nie dał się"stracić" cały czas różnica wynosiła 4,5 sek.

[golakr]

A to takie gdybanie , gdyby nie maruderzy , a może gdyby spadł deszcz , a w poprzednim było 35 stopni celcjusza a nie 28 , a w australii nie startował z drugiej pozycji, a to, a tamto , i wyszło by że Alonso wygrał dziewieć GP Alonsomaniak normalnie Uśmiech hihhi.

Ejj, nie ładnie. Powody powodami, wyszło jak wyszło. Faktem jest, że Alonso byłby 1 (Speed wiedział, że przesadził z blokowaniem i tak się przestraszył pięści Alojza, że harakiri).

Dlaczego Alonso nie wyprzedził maruderów szybciej, skoro jest taki dobry?

To jest chyba przesada (przekomarzanie? ) , dobry nie dobry, zmienili taktykę zespołu, "olali" domowe zwycięstwo Lewisa a przez taki układ na torze a nie inny, stracił na tym okrążeniu swoją przewagę, którą tyle czasu wypracowywał. (no chyba można się wściec)
Zresztą Massa tak samo się wyrolował ostatnio (a Massiaki nie uważały tego za jego błąd). Tak to wygląda (zresztą wszyscy o tym doskonale wiedzą)

Skoro jest taki dobry to czemu gdy on miał więcej paliwanie trzymał się Kimiego tylko tracił??

A temu, że jakbyś posłuchał (poczytał) co ma do powiedzenia na ten temat niejaki Ron Dennis tobyś wogóle nie zadawał takich pytań.

[este85]

Powody powodami, wyszło jak wyszło. Faktem jest, że Alonso byłby 1

Ale o co my się tu wogóle sprzeczamy? Takie gdybanie "co by było gdyby" do niczego nie prowadzi To przecież wyścigi, a nie konkurs "kto mógłby wygrać, gdyby...". Nie liczy się kto miał szanse, ale to kto wygrał. Cóż, czasem to okrutne, ale właśnie takie jest F1.

[golakr]

Ale o co my się tu wogóle sprzeczamy? Takie gdybanie "co by było gdyby" do niczego nie prowadzi

No bo to to jest takie takie gdybanie itp. itd. Zawsze.

[dex]

Ejj, nie ładnie

czemu nie ładnie , ja nikogo nie obrażam tylko mówie że to takie gdybanie co by było gdyby ... babcia miała wąsy

ale tak właściwie to este85 ma racje w 100%

o co my się tu wogóle sprzeczamy?

Wygrać zawsze musi jeden chociaż startuje wielu kierowców .
I bardzo podoba mi się to stwierdzenie :

To przecież wyścigi, a nie konkurs "kto mógłby wygrać, gdyby...".