Bart napisał(a):Tak, bronię Michaela, bo nie zrobił amatorszczyzny, którą najwyraźniej sugerujesz pisząc, że "zajechał intery".
Nie, to wy uważacie ze cokolwiek się napisze o waszym Bogu to sugerowanie amatorszczyzny i równanie go z błotem. Brak występowania przymiotnika boski, genialny etc. jest dla was równoznaczny z jego obelgą. Wszystko w kontekście Michasia odbieracie systemem zero-jedynkowym czyli albo uwielbienie albo od razu gnojenie jak zostało odebrane słowo "zajechał". No co, zajechał - napisałem tylko że zajechał co jest równoznaczne z ich całkowitym zniszczeniem, całkowicie nie komentując czyja to wina, w jaki sposób, czy traciło to amatorszczyzną oraz czy było potrzebnym lub nie ryzykiem.
Cokolwiek napisać z użyciem frazy "Michael Schumacher" działa na was fani Michasia jak płachta na byka i automatyczny atak. Odpuścilibyście już sobie