podsumowujac qual :
Hamilton - co by nie mowic,ma juz takie cisnienie na mistrza ze jutro da z siebie wszystko byle by tylko byc przed Alonso.
Kimi - mimo wszystko dla mnie faworyt jutrzejszego wyscigu,jak mu przed pierwszym pit-window Lewis nie odjedzie to powinien go taktyka pokonac.
Ralf - labedzie spiew ,tak to akurat Borówa trafnie stwierdzil ,chociaz nie do konca wierze w to ze niemieca nie bedzie w f1 (chyba sie gdzies zamelinuje)
RadBull (oraz torrorosso) - widac ze Adrian popracowal troche nad pakietem ,bo ostatnie kilka wyscigow to dosc wysokie pozycje czterech kierowcow spod znaku "za drogiej puszeczki".
Jense - uwazam ze Honda wyrzadza temu kierowcy krzywde podpisujac kontrakt z Bariczem ,IMO mlody nieopierzony kierowca bardziej by zmobilizowal anglika do jazdy,na chwile obecna Jense leje Baricza gdzie chce i jak chce. Podejrzewam ze w sezonie 2008 roznica bedzie jeszcze wieksza.
FIsico - nie ma co ,wloch chyba usilnie stara sie przekonac wszystkich w okolo ze jest juz na wymogi F1 za slaby...casus JV ,ktory dotknął tez Baricza i Ralfa - tych panow w wolalbym juz nie ogladac na torze.
osobny akapit trzeba by poswiecic stajni BMW i jego huzarowi z polamanymi skrzydlami. Mimo wszystko BMW ma sezon bardzo udany ,bo wyprzedzili Renault i Honda (za ktorymi byli w poprzednim sezonie) ale z drugiej strony wiele defektow,zle dobrane strategie na kilka wyscigow ,okres bratobojczej walki Robsona z Nickiem. Suma sumarum albo faktycznie nastapi postep w sezonie 2008 ,albo doktor sie przeliczy i nastapi regres formy ekipy i osiagow bolidu.
ciekawostka - przesledzcie wyniki Luzziego do i od czasu zatrudnienia Vettela
normalnie szok...jak wywalili teksanczyka ,wlochowi strach dobral sie do żopy i zaczyl jezdzic nad wyraz szybko i bezblednie
co potwierdza ze w F1 nadal obowiazuje rosyjskie powiedzenie "zero stresa niet progresa"