przez viertolcia Śr paź 24, 2007 21:07
dziwią mnie te wszystkie narzekania fanów Alonso na TO, jakoś w sezonie 2005-2006 nikt nie zarzucał Alonso, że Fisichella broniący jego tyłów to niezgodne z duchem sportu. Oczywiście, Massa, nie Giancarlo, ale w momencie, gdy nie ma szans na tytuł takie rzeczy się zawsze robiło w F1! A co do tego, że gdyby nie Węgry Alonso byłby mistrzem świata... cóż, o ile kara dla zespołu była dość kontrowersyjna, o tyle Alonso w pełni zasłużył na ta karę, bo w F1 nie ma miejsca na samosądy. Co do przewinienia Lewisa, Hamilton wykazał się tylko niesubordynacją, ale i tak przyjachał za Alonso, więc Fernando i tak na tym nie stracił! Tylko Lewis musiałby potem za nim jechać tracąc docisk. Więc takie tłumaczenie fanów byczka do mnie zupełnie nie przemawia. Ale rozumiem ich, muszą sobie pogadać, fani Kimiego (w tym ja) też sobie gadali po sezonie 2005.
KIMI RAIKKONEN FIA FORMULA 1 2007 WORLD CHAMPION