GP Malezji 2009

[rafaello85]

W tym wątku piszcze swoje przemyślenia na temat rozegranego wyścigu.

Jak dla mnie, ten wyścig był porażką Niech Ecclestone zobaczy ile "dobrego zrobił" przesuwając godzinę rozpoczęcia startu

[Bueno]

Brodacz niezły fart:grin: Ale taktykę też miał przyzwoitą. Pech się musi odwrócić. W następnym starcie Robert pokaże klasę i miejmy nadzieję na dużą zdobycz punktową. Wiele zależy od 14 kwietnia.

[craig]

Mam nadzieje, ze w Hiszpanii Robert dostanie bolid, ktory bedzie odpowiadal jego mozliwosciom. Naprawde widzac obecny sklad podium czuje niesmak i zazenowanie, bo oprocz Buttona pozostali kierowcy przezentuja co najwyzej sredni poziom.


Wyscigu nie ma co komentowac bo to dno i wodorosty, burdel i cyrk na kolkach. Wyscig, gdzie Wiesiek z kopalni moglby rownie dobrze stanac na podium w takich warunkach

[Damian375]

Dziwna sytuacja, tyle mogę powiedzieć .
Brawo dla BMW Sauber za strategie.
Pozdrawiam

[Fan1]

Wyścig super do ulewy. Nick drugi, co za fuksiarz, facet zawsze korzysta w takich zwariowanych GP. Kubica i Vettel bez punktów, jeszcze powspominają szansę z GP Australii.

[Mati93]

No czegoś takiego to chyba nikt dawno w F1 nie widział, zapewne wielu sędziów poleci z roboty, jednym słowem niezły cyrk, i teraz przez 2 tygodnie będą kłótnie
Tak nawiasem, mi się zdaję ze Brawn ma niezłe układy z FIA

[Sergi]

Mam nadzieje, ze w Hiszpanii Robert dostanie bolid, ktory bedzie odpowiadal jego mozliwosciom. Naprawde widzac obecny sklad podium czuje niesmak i zazenowanie, bo oprocz Buttona pozostali kierowcy przezentuja co najwyzej sredni poziom.

przeciez glock jechał swietnie? A awarie sie nie zdazaja (co do Kubicy)? Heidfield trafił idealnie w pogode:D

[SiBer]

No cóż, szkoda Roberta - taka pierwsza refleksja

Awaria "nieśmiertelnego" silnika BMW załatwiła go pierwszy raz, jestem ciekaw, czy czasem nie pierwszy i nie ostatni...
Poczekamy, zobaczymy.

[Bueno]

Dokładnie tak samo pomyślałem jak Vettel wypadł z toru. Teraz chłopak pewnie poddwójnie żałuje Australii. Takie życie...

[TimOOv]

na cholere (to taka choroba zakaźna - przyp. autor ) chcieli restartować skoro i tak pewne było że nie przejadą 75%?

Kubica pech tak czasem bywa
BMW mistrzowie strategi 1 PIT o Nicka :ironia: :ironia: :ironia:
wyścig ładny sporo walki i wyprzedzania no ale wynik wypaczył deszcz... a może to i dobrze?

[Saruto]

Największego farta miał Nick, pojechał spokojnie i dzięki temu że tylko raz się pojawił w boksie to dostał 2 miejsce, zapewne za kilka dni się okaże że to pierwsza jego wygrana ale to już inny temat.
Ogólnie jak jeszcze raz będą ustawiać F1 pod Europe to zapowiada się kolejny żałosny wyścig.

[Hitokiri]

Wyścig z punktu widzenia widza nawet ciekawy, dużo wyprzedzeń i walki (HAM WEB może nie tak efektywnie jak słynne KUB MAS, ale dłuższe i też fajnie to wyglądało), z punktu widzenia tifoso tragedia - Ross, Jean, wróćcie, pliiiz!

Drugi wyścig i kolejna kompromitacja FIA, przecież nawet kibice wróżyli takie zakończenie, to co oni idioci nie wiedzieli, że o tej porze w Malezji może być ulewa i że nie dają sobie marginesu błędu przez ustawienie pory wyścigu przed samym zachodem słońca? Po prostu kabaret co tam się na górze dzieje

[Dale65]

Nick na podium, jak zwykle po takim zamieszaniu.
Sędziowie zrobili taki młyn, że to już nie była masakra, ale rzeź niewiniątek... jeśli jeszcze dopuszczą te dyfuzory to już całkowicie się splamią.
BMW... czyżby powtórka z 2007?

[Campeon]

Ten wyścig to jakiś kabaret. Cudownym pomysłem było przesunięcie pory startu wyścigu na godzinę 17.00, brawo za pomysł. Powtórka z 2001 roku, kierowcy nawet za SC nie byli w stanie utrzymać się na torze, po prostu loteria.

A tak się cieszyłem na widok Alonso na P3 zaraz po starcie

[SoBcZaK]

Brawo dla tych idiotów, któzy przesuneli wyścig na 17....
wyścig super do momentu przerwania i szkoda, że zaczęło padać bo było ciekawie i bez deszczu i mielibyśmy normalny spektakl a nie oglądanie jak stoją sobie na starcie...
BMW- piękny silnik Roberta, Nikc oczywiście jechał jak szmata ale podium dostał nie wiem za co....
a o reszcie później...