Oczywiście nie ma wątpliwości, że będziemy mieć fascynujący wyścig. Bardzo prawdopodobne, ale wcale nie przesądzone, że wygra Jenson Button. Dlaczego nie przesądzone - ano dlatego, że tor w Chinach posiada długą prostą, na której gang dyfuzorowców może tracić - a to ze względu na większe podciśnienie za nimi plus większy docisk i zdecydowanie mniejsze prędkości maksymalne na prostych - co mieliśmy okazję obserwować w pierwszych GP.
Oczywiście - tor ma również sporo bardzo wymagających zakrętów, więc pokonanie ich nie będzie łatwzm zadaniem. Jedno natomiast mnie utwierdza w przekonaniu, że GP Chin będzie ciekawe: jak długo ten tor jest w kalendarzu i jak długo oglądam F1 - tak nie było tam nudnego wyścigu
.
Trzeba pamiętać, że po decyzji FIA tak naprawdę nic w tym momencie się nie zmieniło w kwestiach osiągów - pakiety aerodynamiczne będziemy mieć zapewne podobne do tych, których użyto w Australii - łącznie zresztą z mieszankami opon, a taktyka właśnie ich wykorzystania na całym dystansie będzie miała duże znaczenie. Stawiam na Buttona, Vettela, Kubicę, Toyotę, a w głębi duszy mam nadzieję na poprawę Ferrari, które...
by the way... było ze swoim KERS podczas wyścigów najbliżej trójki B-T-W....