przez SirKamil N maja 10, 2009 0:00 Re: Przed GP Hiszpanii 2009
Dwie rzeczy, które uznaje na teraz za najbardziej istotne- Ferrari F60 i BMW Sauber F1.09(b)., czyli przedsezonowi faworyci, którzy znaczną część zamorskich wojaży tarzali się w kupie a dziś ze znacznymi zmianami odnotowali ogromny progres... duże zasoby ludzkie, technologiczne, finansowe są jednak kluczowe dla rozwoju w trakcie sezonu. To truizm, ale wart przypomnienia.
Ferrari- Nowy dyfuzorek- zabawka za 20 dużych baniek wyszła im zdecydowanie na zdrowie.. i to jak. Felipe przy 50 kilogramowym ładunku paliwa uzyskał czwarty czas- 1:20,934. Czas ten jest o ~0,3 lepszy od tak samo zatankowanego Trullego (Glocka pomijam choć dane w tym przypadku byłyby jeszcze gorsze dla Toyoty- uznaję, że potencjał szybkości japońskich Niemców zaprezentował Jarno a u Timo coś się popsuło) i tyko 0,170 sek. za 5,5 kg lżejszym Barrichello- czyli ładunkiem, który teoretycznie spowalnia bolid o ok. 0,2 s. na okrążeniu. Felipe był 0,4 wolniejszy od Buttona z ładunkiem spowalniającym o 0,33 s. trochę gorzej Felipe wypadł względem (najszybszego dziś) RBR Vettela- tyle, że nadal mowa tu o przewadze rzędu 0,1-0,2 sekundy. Te liczby dają (oczywiście tylko ogólny) pogląd na sprawę- Ferrari w Montmelo jest tylko ćwierć kroku za RBR/BGP? Może.. w każdym razie to już nie sekunda w plecy. Q2 w wykonaniu Filipa było również wyborne. Odrzucając cyferki- jak wygląda to subiektywnie- również wyśmienicie- nastroje w zespole są przednie, wypowiedzi tryskają optymizmem a w przekazie telewizyjnym da się zaobserwować niespotykaną dotychczas miłą dla oka stabilność i przyczepność czerwonych bolidów. Jest jeszcze KERS zapewniający na długim starcie sporą przewagę. Sumując- Ferrari wykonało olbrzymi krok w przód, pamiętając gdzie byli i gdzie są teraz przy założeniu, że nie tylko oni poczynili postępy... Nowy dyfuzor stał się ich zbawieniem. Wygląda na to, że w ten weekend Ferrari przebojem (przynajmniej w Hiszpanii) wdziera się do czołówki.
Dwa. BMW Sauber- świetne Q2- jedno mocne kółko Polaka- kolejny wyjazd na nowym komplecie na bardziej nagumowany tor byłby jak sądzę jeszcze lepszy. Ostatnią turę można pominąć... o jej wyniku przesądził kompromitujący błąd oponowy (był tam też Button, ale to już nieistotne) co zaprzepaściło potencjał. Jaki? Robert wspominał o możliwym 7 miejscu- czyli nawet walce z Toyotą? Przyglądając się czasom Toyot (tj. potencjalnemu tempu Kubicy) potwierdza to zredukowanie straty do czuba stawki do 0,4-0,5 s. To dużo, a jednak dobrze wróży na przyszłość... przed BMW nadal przecież podwójny dyfuzor z którym mają się uporać na Turcję. Mistrzostwo wkładamy między bajki (tfu), ale za to nie wydaje mi się abyśmy do końca sezonu musieli cierpieć katusze oglądając Polaka podążającego między 15 a 20 miejscem. Beemki wydają się też stabilniejsze i agresywniejsze- podobnie jak Ferrari, nie potrzeba już nerwowych korek i kontr w ilości hurtowej na wyjściach z zakrętów. Nie napalałbym się natomiast na KERS. Na koniec jeszcze jeden pozytyw- Robert znał Nicka na równych zasadach. Polak od początku sezonu jest wyraźnie skuteczniejszy w kwalu. Na slikach i gdy w grę wchodzi walka w takiej ciasnocie wydaje się procentować jego talent.
Co ciekawe, wymienione wyżej zespoły dały dziś spektakularnie pupy- BMW z oponami- dziwna pomyłka- koła są znaczone, na którą stronę są przeznaczone... a Ferrari... o rany, identyczna sytuacja jak z Massą. Nie uczą się na własnych błędach. Kabaret. Trudno stwierdzić czego oczekiwali. To już nie ryzyko a głupota... kółka Kimiego były zwyczajnie zbył słabe aby spodziewać się pewnego awansu...
Pozytywy to również niezmiennie Brawn GP i Red Bull- szczególnie Red Bull- "Neweyowski" wóz przy współpracy z dyfuzorem rodem z Brawna powinien demolować... to tyle z mojej strony. Smarkaty Vettel ma w tym roku wielkie szanse na mistrza a producent napojów landrynkowych na utarcie nosa producentom samochodów w wyścigach samochodowych. Tak bywało- ale dawno temu.
Z negatywów.To zdecydowanie McLaren- nie jest to niespodzianka, ale zwraca uwagę. Systematyczne poprawki na którymi pocił się McLaren przyniosły poprawę w dynamicznej stawce, ale aerodynamiczna Barcelona i poprawki w bolidach reszty obnażyła bardzo boleśnie ułomności jakimi obciążony jest projekt MP4-24... jak sądzę w Woking bardzo intensywnie wykuwa się już bolid na przyszły rok a ten sezon... w Abu Zabi na Lewisa nie spadnie deszcz mistrzowskiego confetti.
Renault- nie najlepiej- nie najgorzej- Piq nie dał rady nawet wejść do Q3 ale to normalne. Fernando wyciskał wszystko z R29, chciał powtórzyć sukces poprzedniego sezonu dla wielkiej i wdzięcznej publiczności, ale wszystko co mógł zrobić lekkim bolidem to 8 miejsce. Renault musi mocno pracować. Umieją się rozwijać i mają pana Alonso więc powodzenia.
Torro Rosso- dysponują bazę RBR- zamontowali nawet podobno coś na wzór podwójnego dyfuzora- może odnotowali postęp, ale klasa kierowców i postęp innych okazały się kwestiami nie do przeskoczenia. Nadal tylko przed Force India.
___
Jest bardzo ciasno, choć to Hiszpania, może być ciekawie.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.