Dla mnie największym wygranym tego wyścigu jest Mark Weber, który w piękny sposób zrobił w "karolka" Masse i Vettela
Drugim największym wygranym jest Nick Heidfeld, który nie pchał się głupio po wewnętrznej... Mimo, że przez cały weekend był wolniejszy od Kubicy, potrafił zdobyć punkty.
Do wygranych wpisuje też BrawnGP, ale szkoda tylko, że urządzili tak Baricza
Największymi przegranymi dla mnie są:
Zespół Ferrari, który chyba konkuruje z BMW o miano największych fujar tego sezonu.
Toro Rosso, ponieważ dwa bolidy odpadły na samym początku.
Jarno Trulli, który w piękny sposób zakończył swój udział w wyścigu i to na początku. Niewiele brakowało, a ustrzeliłby "naszego" Roberta Kubice.
Robert Kubica, no niestety nie od dziś wiadomo, że start w Barcelonie to podstawa, a jak się traci na nim kilka pozycji, bo się pcha po wewnętrznej a później rezygnuje, to takie efekty są. Mnie jakoś nie przekonuje, że BMW ma ciągle problemy ze sprzęgłem. Jakoś zawsze te problemy ma "nasz" Robert
Ciekawe, dlaczego Nick tak świetnie pojechał? W dalszej części "nasz" Robert też nie błyszczał. Zwłaszcza sektor drugi był mizerny. Chyba tylko dwóch kierowców miało słabsze tam czasy.
Nie ma co czarować, Kubica pojechał bardzo słabo.
Ogólnie o GP:
Wyścig nudny, strasznie nudny! Więcej chyba wpatrywałem się w Live Timing, niż w jazdę gęsiego. Jak dla mnie, to ten tor może zniknąć z kalendarza, no chyba, że zostanie przebudowany...
Kolejna sprawa, to wyprzedzanie - jeśli ktoś z Was ocenia zawodnika jak wyprzedza, na podstawie tego toru, to ja gratuluje poczucia humoru. Jeśli to nie jest żart, to proszę dopisać do tego grona prawie albo wszystkich kierowców, na czele z Vettelem (jechał praktycznie cały wyścig za Felipe), Raikkonenem (nie mógł wyprzedzić Heidfelda, mimo, że miał odchudzony bolid i system KERS) itd.
Oby w kolejnym GP było więcej wyprzedzania. Choć patrząc na specyfikę tego toru, to może być ciężko.