Sprawy mają się tak - w Spa widać że dobrze się czują:
- Toyoty
- BM-ki
- i Force India.
Różnice czasowe są minimalne (dawno, jak nie
nigdy, nie widziałem tak wyrównanych kwalifikacji
), więc na podium może załapać się każdy, no może oprócz Badoera (ale dajmy temu panu spokój i tak już biedak na NERVOSOLU od Goździkowej jedzie - co widać po czasach).
Kluczem do sukcesu okaże się równe, szybkie tempo oraz opanowanie i zimne nerwy - takie jak u Kimiego, który w ostatnich GP pracuje za dwóch (a nawet za 3) i może sporo krwi napsuć pierwszej piątce.
W odwrocie są tutaj zdecydowanie Williamsy z Renówkami i Mclarenami (chociaż nie wiadomo co wykombinuje Hamilton "żywa cysterna"). Brawny też słabo (czyżby jutro Button pierwszy raz w tym sezonie miałby nie zapunktować)
Zagadkę stanowi natomiast RBR - mało okrążeń ale potencjał jest (byleby się ten potencjał nie wypalił na starcie niczym race kibiców Lecha podczas meczu z Brugge).
Jedno jest pewne - drugiej takiej okazji na potwierdzenie swojego przydomka "Quick Nick" może już nie mieć. (Swoją drogą ciekawe kto go tak ochrzcił - chyba nie żona, chociaż.....)
Forza Force India & BMW