Gdyby pokropiło tak jak w zeszłym roku, to byłby to bezapelacyjnie najlepszy wyścig tego sezonu - i walczyłby o tytuł najlepszego wyścigu tego stulecia (jak do tej pory
). Dużo wyprzedzań, kolizja była, emocje w pitach,
OFIARY*, no i piękne zwycięstwo Raikkonena. Brawo
Grosjean niech się nawet nie waży pojawiać w Europie przez najbliższe 10 lat. Rakiety typu ziemia-człowiek są idealnie wymierzone w niego. Za zepsucie wyścigu Królowi Lewisowi i Pachołkowi Hajmemu
*Jedyną ofiarą jak zawsze był Badoer