Niezbyt podoba mi się ten tor, wyprzedzanie jest niemal niemożliwe (tzn. widziałam dwa: Raikkonena Buemim, który popełnił błąd oraz Nico na Jaime- w tym przypadku mamy przepaść w osiągach bolidów i doświadczeniu kierowców). Próba Sutila skońcyzła się tak jak widzieliśmy. Wyścig ratowało kolizje, rozpadające się bolidów i błędy kierowców. Ale i tak chiwlami omal nie usnęłam. Najbardziej kuriozalna była sytuacja, kiedy Sutil wlókł się za Algersuarim, gdy ten tracił po parę sekund na okrążeniu do Raikkonena i przerwa między nimi urosła do 30 s, a za Jaime utworzył się łańcuszek bolidów. Takie są tory uliczne, ten przynajmniej pięknie wygląda w nocy
Hamilton zrobił, co do niego należało i pojechał świetny wyścig. Błędy rywali mu to ułatwiły, ale zasłużył na zwycięstwo. Natomiast Kovalainen znów słabo, nawet jak na nr 2 zbyt dobry nie jest
Drugie miejsce Toyoty nieoczekiwane, tylko dzięki błędom rywali. Ale ich forma była niezła. Z Toyotą nigdy nie wiem, czego się spodziewać - nie widać, czy jakieś tory im szczególnie pasują, po formie w treningach też niewiele można wyczytać. Ale z tego drugiego miejsca to się cieszyli nawet bardziej niż McLaren i Hamilton ze zwycięstwa
Alonso też dostał podium w prezencie od Vettela i Rosberga, ale jechał bardzo dobrze. Nie wierzyłam w te zapowiedzi o podium, w sumie słusznie, bo w normalnych warunkach nie byłoby ich tam, ale jednak się udało. Zawsze jakaś otucha dla pokiereszowanego zespołu...
Dla Vettela nie był to dobry wyścig. Odrobił ledwie punkt do Buttona, musiałyby się dziać cuda, by odrobił 25 punktów w trzy wyścigi. Webber miał dzisiaj sporo pecha. Ogólnie, w klasyfikacji konstruktorów Red Bull jeszcze powiększył stratę.
Brawny byłoby chyba stać na więcej, gdyby nie słabe Q2 Jensona i kara oraz błąd Rubensa. Mimo to, zmierzają po mistrzowski tytuł. Button wyprzedził Barrichello w boksach i szansa na wyrównaną walkę pomiędzy nimi trochę się zmniejsza
BMW pomimo nowego, tak długo zapowiadanego pakietu cudów nie czyni. Ledwie punkcik Kubicy. Szkoda mi Nicka, Sutil zniszczył jego długi, ponad 40-wyścigowy maraton ukończonych wyścigów. Podczas gdy kartoteka wyścigów bez zwycięstwa nadal rośnie.
Williams - mieli taką okazję na dobry wynik, ale kierowcy zawiedli. Ogólnie uważam Rosberga za dobrego kierowcę, ale głupio nawalić w takim momencie... Na Nakajimę szkoda słów, on by chyba nawet Brawnem na początku sezonu punktów nie zdobył. Obawiam się, że może skończyć z taką piękną liczbą punktów, bo nie sądzę, aby któryś z następnych wyścigów był lepszy dla Williamsa niż Singapur.
Ferrari... Jak oni utrzymają trzecie miejsce w WCC, to się mocno zdziwię. Tyle wyścigów bez poprawiania bolidu to nie jest prosta sprawa. A Suzuka nie będzie raczej lepsza, tylko gorsza. Chociaż myślę, że Kimi mógł być dzisiaj wyżej, gdyby nie SC - mimo dużej ilości paliwa, tankował wcześniej, z np. Alonso, przez co utracił atut lekkiego bolidu. Szkoda, że nie dało się wyprzedzić Kazukiego, ale taki już urok tego toru. Fisico nadal nie najlepiej, jak widać prowadzenie rozbuchanych czarnych rumaków łatwe nie jest
Force India, tak jak myślałam, daleko... Ale Sutil spaprał sprawę z tym wyprzedzaniem. I to nie tylko sobie.
Sądzę, że Suzuka będzie dla nich lepsza.
Na ten rok koniec torów ulicznych!
Za tydzień powinno być już ciekawiej