Było tak, jak przeczuwałem, czyli procesja. Nie byłem tym zaskoczony, bowiem kierowcy ustawili się wg rozkładu sił i nie było mowy o dużej liczbie wyprzedzeń. Zaś sam tor daje miejsca do wyprzedzania, i to cieszy.
Ogromnie szkoda Hamiltona...
Cholerne hamulce pozbawiły go dobrego wyniku
, całe szczęście, że McLaren utrzymał 3 miejsce w konstruktorach. I dobrze, bo bardziej na nie zasłużyli, i bez błędów Hamiltona mieliby znacznie więcej punktów.
Gratulacje dla Red Bulla
, myślę, że Vettel nawet bez awarii Lewisa wygrałby ten wyścig. nie spodziwałem się aż takiego tempa z ich strony. Pod koniec wyścigu pięknie walczyli Button i Webber i już myślałem, że Jense go wyprzedzi, ale 3 miejsce to i tak sukces. Znów Button potwierdził moje słowa - na miękkich oponach i bez żadnego marudera przed sobą jest piekielnie szybki
.
Duże pochwały dla Kobayashiego, przeczuwałem, że nie będzie on drugim Ide.
Sezon podsumuję później, a tak niedawno się zaczęło... Szkoda, że to już koniec...