przez pjaxz N mar 09, 2008 13:23
Sezon za pasem. Przeleję swoje przemyślenia do tego tematu, proszę wybaczyć mi często przesądzający ton wypowiedzi, ale chce za 9 miesięcy sprawdzić czy prawidłowo odczytałem przyszłą klasyfikacje.
Jeśli chodzi o ścisłą czołówkę jestem w miarę pewny, że Ferrari i Mclaren (raczej w tej kolejności) będą walczyć o wygraną w klasyfikacji konstruktorów. Ciężko wyobrazić sobie inną sytuację. W rywalizacji wewnątrz-zespołowej nie mam zbyt dużych wątpliwości, że wygrają Kimi i Lewis, co naturalnie predysponuje ich do wygrania całych mistrzostw. Jedynym pytaniem pozostaje - kto i o ile jest szybszym. Gdybyśmy mieli podobną sytuację jak w ubiegłym roku, czyli minimalne różnice między czołową czwórką to szanse Lewisa rosną. Ma on dużo klarowniejszą sytuację w Mclarenie, wszystko będzie kręcić się wokół niego, Heikki ani razu nie wspominał o mistrzostwie, mówi tylko, że uczy się nowego teamu. Massa za to (przynajmniej w wypowiedziach) widzi siebie w roli championa. Jeśli Ferrari zastosuje strategie równości kierowców, to mogą mieć problem.
Jeśli natomiast stajnia z Maranello posiada dominujący bolid to Kimi bez większych problemów sięgnie po drugi tytuł.
W kwestii dalszych miejsc nie wiemy zbyt dużo. To może być jeden z najbardziej ekscytujących sezonów F1 w środku stawki. Z testów zarówno Williams jaki i Renault wydają się być na podobnym poziomie. Obydwa zespoły mają jasną hierarchię kierowców i dzięki temu wykorzystają każdą nadarzającą się okazję. Renault z Alonso z wyścigu na wyścig powinno być coraz bliżej absolutnego topu, a Hiszpan zapewne przez cały sezon będzie chciał być jak najbliżej Hamiltona. Williams rok temu udowodnił, że całoroczny rozwój to jego mocna strona, a Rosberg momentami pokazał niesamowitą jazdę. W tegorocznych testach wielokrotnie byli w czołówce - ciekawe jak przełoży się to na wyniki w GP.
Kibiców w Polsce najbardziej interesuje forma BMW. Na początku roku nie wyglądało to optymistycznie, ale po ostatnich wypowiedziach Heidfelda zaświeciła się szansa na... Właśnie, na co? Co jest celem BMW w tym sezonie? Wygranie wyścigu? Robert jest sceptyczny, co do tego w pierwszej części sezonu. Celem dla naszego rodaka powinno być pokonanie Heidfelda i 5 miejsce w generalce. Jeśli to osiągnie to sezon można będzie uznać na bardzo udany. BMW zapewne chce zachować pozycję "the best of the rest" i mocno naciskać Mclarena i Ferrari. Dla mnie pozycja BMW w tym roku to największa niewiadoma okresu przedstartowego. Równie dobrze mogą dobijać się do podium a także walczyć o pojedyncze punkty.
Dalej widzę zespół Red Bulla, nie bez szans w walce z BMW, Renault i Williamsem. Bezwzględnie muszą poprawić niezawodność. Powinni być wystarczająco szybcy do walki o regularne punkty, a w sprzyjających okolicznościach o coś więcej. Typuję, że Mark Webber pokona w bezpośredniej rywalizacji Coultharda.
Toyota, czyli największa niewiadoma po BMW. Chyba nikt nie wierzy w wypowiedzi o "trzeciej sile". Celem zespołu powinno być dążenie do powtórki z roku 2005. Trulli chyba faworytem w rywalizacji z Glockiem, szczególnie w kwalifikacjach.
STR, ciężko będzie temu zespołowi o punkty, choć niewątpliwie mają jeden z ciekawszych zestawień kierowców. Walka Vettel - Bourdais zapowiada się wręcz pasjonująco.
Honda - marnie wyglądają ich szanse na rok 2008, Brawn już mówi o priorytetach na przyszły rok. Button kolejny rok będzie się męczył jeżdżąc w ogonie stawki.
Force India - Spyker zdobył punkty, dlatego celem Indyjskiego teamu powinno być zdobycie ich w większej ilości. Na nic więcej bym nie liczył. Fisico jako pierwszy kierowca może zostać pokonany przez teoretycznie drugiego Sutila.
Super Aguri - bezwzględny ogon stawki, bez szans na cokolwiek. Cudem byłoby powtórzenie zeszłorocznego osiągnięcia. Sato przed Antem
W tym roku walka w środku stawki będzie pasjonująca, oby tylko realizator sprostał zadaniu i pokazywał jej najciekawsze momenty. FIA powinna przemyśleć zmianę systemu punktowania, tak aby 10 kierowców dostawało punkty. Przy obecnym rozroście środka stawki byłoby to sprawiedliwe i motywujące do dalszej pracy.
Pokuszę się o małą prognozę (choć to dzisiaj trochę wróżenie z fusów)
1. Ferrari
2. Mclaren
3. BMW (chyba zbyt optymistycznie)
4-5. Renault - Williams
6-7. Red Bull - Toyota
8. STR
9-10. Honda - Force India
11. Super Aguri
1-2. Kimi - Lewis (ze wskazaniem na Fina)
3. Massa
4. Kovalainen
5. Alonso (z opcją na miejsce 4)
6. Kubica
7. Heidfeld
8. Rosberg
8. Webber
9. Piquet Jr
10. Vettel - Trulli
Jasną sprawą jest to, że za tydzień będzie można to zestawienie wręcz wyśmiać. Taki Rosberg może równie dobrze być piąty, a Alonso ósmy (to byłby sportowy upadek). Wszystko zależy przecież od formy poszczególnych zespołów. A jakie są Wasze przewidywania na temat nadchodzącego sezonu?
"Lewis Hamilton is the greatest Ever. No doubt" Peter Windsor