GP Turcji 2008

[Mariu]

Ale w Monaco silniki nie beda mialy takiego znaczenia jak w Turcji

[Dale65]

Ma ktoś video jak inżynier poganiał Jarno Trullego??

Ja mam
Wrzuciłbym na YT ale pewnie zaraz miałbym po koncie, a mam tam kilka filmików których nie chciałbym stracić.

Rozmowa wyglądała tak:
(Trulli wyjeżdża z zakrętu 8)
- Jarno, we are P10 now, Coulthard in front of you 3 seconds, and Rosberg another second in front, try to catch that group!
- Don't worry, I'm pushing like a hell!
(mogą być błędy, bo to ze słuchu)

[Darth ZajceV]

McLaren - Nie wiem czy pochwalić McLarena za 2 miejsce Lewisa z jechać czy za debilna taktykę dla Kovalainena. Lewis miał niesamowicie dużo szczęścia, że wszystko poszło zgodnie z planem. Wystarczyła by walka z Massą przez dwa kółka i mogło by już nie być tak wesoło. Heikki co prawda kłopoty na początku, ale przecież to idiotyzm puścić go na 3 pit stopy z 40 sekundową stratą... Strzał w stopę większy niż u BMW w Australii. Śmiałbym pokusić się o stwierdzenie, że Lewis jadąc na dwa pit stopy walczył by cały wyścig z Robertem, a drugie miejsce zawdzięcza głównie szczęściu.

Ferrari - Massa jak zwykle mocny na Tilkedromach, Kimias coś ospale. Dał się objechać Robertowi i Alonso na starcie i dwa punkciki mu uciekły.
BMW - trochę słabsza forma w tym wyścigu, ale nie da się zrobić samochodu na wszystkie tory. Kubica świetny star i niezłe tempo przez cały wyścig. Heidfeld jak zwykle, gdzieś sie zakręcił, po korzystał ze szczęścia i tylko oczko za Robertem.
Renault - tak jakoś nie bardzo. Świetnie Alonso, Piquet tragedia....
Toyota - Jarno jakoś nie wyraźnie. Walka Timo z Heikkim była cudna... nie spodziewałem się tego po nim. Skoda, że mu się nie udało

Vettel - wreszcie dojechał do mety

Dalej mi sie nie chce

Podsumowując... super ciekawy wyścig... walka prawie na całej długości toru. Niepewne podium prawie do końca i szalejący Heikki w lekkim McLarenie.

Czekam na Monako... i na tworzeni się historii

[bankoq]

Heikki co prawda kłopoty na początku, ale przecież to idiotyzm puścić go na 3 pit stopy z 40 sekundową stratą... Strzał w stopę większy niż u BMW w Australii. Śmiałbym pokusić się o stwierdzenie, że Lewis jadąc na dwa pit stopy walczył by cały wyścig z Robertem, a drugie miejsce zawdzięcza głównie szczęściu.

Przecież Heikke miał przebitą oponę po kontakcie z Kimim i w tym momencie miał zrujnowany wyścig. Zresztą Kovalainen jest bardzo rozczarowany i uważa, że mógłby tu walczyć o zwycięstwo - podobnie twierdzi McLaren.

Po wyścigu powiedziano jasno, że ta strategia Lewisa była wymuszona, bo bali się, że mu pęknie opona. Z symulacji McLaren-a wynikało, że na tym torze przy strategii 3 pitowej stracą 3-4s w porównaniu do strategii 2 pitowej, więc nie mam pojęci skąd to twierdzenie, że walczyłby z Kubicą? McLaren był w Turcji dużo szybszy i kropka.

Zanim skomentujecie wyścigi zorientujcie się z jakichś poważnych źródeł, a nie onetów i wp, co się na prawdę działo na torze...

[pjaxz]

Bankoq, zacytowana przez Ciebie opinia faktycznie jest przesadzona, Mclaren w Turcji był szybszy niż Kubica, ale... Jak wspomniałem już wcześniej Kubicy zabrakło dosłownie 1.5s by wyjechać przed Hamiltonem po jego drugim pit-stopie. Wystarczyłoby aby Lewis utknął na dwa, trzy okrążenia za Massą i wyjechałby za Polakiem mając przed sobą (tak jak RK) jeszcze jeden postój. A że nie jest łatwo wyprzedzić Kubicę przekonał się dzisiaj Kimi. Także wszystko byłoby możliwe.
A odnośnie Heikkiego to mocno wątpię w jego walkę o wygraną. Już na starcie dużo dziś stracił także nawet bez przebitej opony raczej ścigałby się z Kubicą niż Massą.

PS. Abstrahując od tematu, czytam od paru miesięcy dosyć regularnie forum autosportu i tak się zastanawiam czy polskiej koalicji (Ty, barteks, walsingham) chce się jeszcze dyskutować z oszołomami Mipe, WOOT, group B itd. Przecież to trolle a'la onet. Nie szkoda Wam czasu na prostowanie ich bredni?

[KrzysR]

Mclaren w Turcji był szybszy niż Kubica, ale... Jak wspomniałem już wcześniej Kubicy zabrakło dosłownie 1.5s by wyjechać przed Hamiltonem po jego drugim pit-stopie.

Był szybszy ale tylko dzieki strategii 3 tankowań, wydaje mi sie ze gdyby Hamilton jechał normalnie na dwa tankowania z miekkimi oponami przez 1/3 wyscigu jego tempo mogło by okazac sie takie samo jak Kubicy. Wcale nie wydaje mi sie zeby Mclaren był szybszy w ten weekend, nie zapomninajmy ze Lewis miał w Q3 i w T1 mniej paliwa na 3 kołka (czyli około 8kg) od Kubicy.
Wg mnie BMW jest teraz naprawde bardzo blisko McLarena i miejmy nadzieje ze w Monaco bedzie mazurek

[NFSF1 BMW S10]

McLaren się poprawił względem Ferrari - przynajmniej tak twierdzą Lewis, Heikki i Ron (źródło - komunikaty prasowe zespołu), co jak dla mnie nie jest prawdą. Może i się poprawili, ale nie na tyle by być na poziomie Ferrari. Ale ogólnie jeśli miałabym określić, komu należało się to zwycięstwo, to nie był by to Massa, ani Raikkonen, ani Roberto.

[Miczek]

Ma ktoś video jak inżynier poganiał Jarno Trullego??

http://miczek.wrzuta.pl/film/iCMNYwcJeZ/

[cichy]

Najszybsze okrążenia z Turcji:

1 Kimi Raikkonen Ferrari 20 1:26,506
2 Lewis Hamilton McLaren-Mercedes 31 1:26,529
3 Felipe Massa Ferrari 16 1:26,666
4 Robert Kubica BMW 17 1:26,780
5 Nick Heidfeld BMW 20 1:27,219
6 Fernando Alonso Renault 57 1:27,280
7 Mark Webber Red Bull 14 1:27,630
8 Heikki Kovalainen McLaren-Mercedes 55 1:27,640
9 Nico Rosberg Williams 55 1:27,795
10 Nelson Piquet Renault 40 1:27,867
11 Jarno Trulli Toyota 52 1:27,926
12 David Coulthard Red Bull 41 1:27,966
13 Jenson Button Honda 57 1:27,998
14 Rubens Barrichello Honda 56 1:28,017
15 Sebastian Vettel Toro Rosso 38 1:28,180
16 Timo Glock Toyota 28 1:28,303
17 Sebastien Bourdais Toro Rosso 19 1:28,745
18 Adrian Sutil Force India 35 1:28,780

Dobrze, że STR2 kończy swój żywot, mam nadzieję, że 3 pokaże się o wiele, wiele lepiej
Co do STR to wypowiedzi kierowców na temat wyścigu są dość interesujące:

Sebastian Vettel
”Miałem dobry start, potem nagle zorientowałem się, że mam przebitą tylną lewą oponę, tak więc musiałem natychmiast zjechać na pit stop. Drugi problem pojawił się na pit stopie. Był problem z maszyną do tankowania, paliwo nie płynęło, tak więc niedługo po tym znowu musiałem zjechać na pit stop. Po tych zdarzeniach miałem ciężki wyścig, nie mogłem pojechać lepiej. Ostatecznie dojechałem do mety.”

Sebastien Bourdais
”Coś zepsuło się z tyłu bolidu, nie wiem jeszcze co to było. Wjeżdżając w zakręt 12 hamowałem w tym miejscu co zawsze, bolid zaczął jechać bokiem. Poczułem, że tylny prawy bok bolidu zarzuca, wtedy mną obróciło. Szkoda, ponieważ do tego momentu szło mi całkiem dobrze, byłem już za Toytotą, trzymałem za sobą Renault. Oczywiście problem z tankowaniem na pit stopie również nie pomógł.”

czyżby Vettel najnormalniej się spaliła Bourdaise nie przyzwyczaił do F1? Zwalić na team.. why not? (no oczywiście nie licząc problemów w pitach).

[dex]

Powiem tak wyścig mi się podobał , wcale nie był nudny i nie wiem co te osoby mówiąc nudny mają na myśli , wyprzedzanie było , ciekawy start był i do końca prawie nie wiadomo było jakie będzie podium tzn jaka kolejność .
Kimi zwalił start, tak by mógł być spokojnie drugi , kubica kapitalnie wystartował już myślałem że może być jakaś miła niespodzianka , Alonso zaczyna sobie radzić coraz lepiej no a nelson tylko pokazuje że nie zalicza się do młodych talentów jak Kubica czy Hamilton , massa spokojnie ale te zwycięstwo dla mnie ejst bez błysku i dalej uważam że on jest bezbarwny i bez jaj. Teraz Monaco więc może być ciekawie i ciasno

Aha proszę zauważyć gdzie massa wygrywa ?? Bahrajn , Turcja tory niezbyt wymagające .

[K]

czyżby Vettel najnormalniej się spaliła Bourdaise nie przyzwyczaił do F1?

?? A gdybyś tak po polsku spróbował... Vettel ma ostatnio spadek formy, ale gość jeździć umie, bo koniec 2007 był ok. A Bourdais jest jakiś niewidoczny.

Ta konferencja tłumaczona automatem jest bezbłędna Śmiech jest bardzo potrzebny każdego dnia

[cichy]

czyżby Vettel najnormalniej się spaliła Bourdaise nie przyzwyczaił do F1?

?? A gdybyś tak po polsku spróbował... Vettel ma ostatnio spadek formy, ale gość jeździć umie, bo koniec 2007 był ok. A Bourdais jest jakiś niewidoczny.

Ta konferencja tłumaczona automatem jest bezbłędna Śmiech jest bardzo potrzebny każdego dnia

1. dex tego nie pisał,
2. po między spalił - Bourdaise zjadłem "a", nie wiem czy to aż taki problem, no ale ok, nie wszyscy muszą świecić.

[Barti]

GP Turcji było najlepszym wyścigiem w obecnym sezonie. Massa pojechał fantastyczny wyścig, choć nie był on doskonały. Dał się za łatwo wyprzedzić Hamiltonowi. Ewidentnie przysnął. Pewnie gdyby go przyblokował na kilka kółek. Ferrari ustrzeliłoby dublet. Co się tyczy Hamiltona to należy mu się szacunek za prace jaką wykonał w wyścigu. Warto wspomnieć tutaj o Kovalu który chyba po raz pierwszy w sezonie stał się ofiarą zespołu. Na siłę blokował Kimiego, udostępnił w ten sposób 2 miejsce partnerowi. Jak się to dla niego skończyło to wszyscy widzieliśmy... Niech sobie McLaren zachowa dla siebie mówienie że Koval miał szanse wygrać. Na trzecim stopniu podium Kimi. Ofiara strategi McLarena Szacunek za jazdę uszkodzonym samochodem i trzecie miejsce. Dalej Robert i Nick. Samochód nie pozwolił im na lepsze miejsce. Dokładniej Robertowi. To w tym sezonie on ciągnie ten zespół. Równa jazda 3 miejsce po starcie w prezencie 4 na mecie. Mocny wyścig.

Warto wspomnieć o Alonso który uzyskał maximum w ostatnim wyścigu z bolidu renault. Robią postępy ale w tym sezonie nie widzę szans na dołączenie do czołowych zespołów. Może dzięki niemu będą pierwsi w grupie pościgowej.

Za dwa tygodnie Monako chyba najbardziej rozpoznawalne GP w kalendarzu. Wszyscy z zapowiadają niesamowitą walkę na tym torze. McLaren wręcz się pali do tego GP. Po LT można sądzić że trochę na wyrost, zobaczymy. Tak samo jak McLarena nie można skreślić BMW. Siłę dociskową mają bardzo dużą. Monako to jeden z ulubionych torów RK i przy jego obecnej formie można spodziewać się mocnego wyścigu. Ferrari jedzie tam jako główny faworyt. Felipe ma znakomitą serie, ale jakoś nie wierze w jego zwycięstwo na tym torze. Kimi powinien sobie odbić nie za bardzo udane GP Turcji.

[TobaccoBoy]

Było miło.

Wyścig interesujący (choć do tego co zaserwowali goście z GP2 w "wyścigu pod znakiem piesiek-bum" daleko), a walka o o pozycje Heikiego z Timo w partii wolnych zakrętów - miód - kandydat na "walka roku 2008", ale sezon długi...

Massa - na ukochanym torze do maksimum wykorzystał F2008 i - to trzeba zaznaczyć - był zdecydowanie lepszy od Kimasa, który popełnił kilka błędów, które przekreśliły szanse na 2-gie miejsce.

Muzzin pojechał koncertowo. Doskonała taktyka, o wiele więksy potencjał MP4/23 i - zaznaczmy - jazda Anglika. Jakbym 2006 mial przed oczyma. Dla mnie najwiekszy popis Lewisa w F1 (Gp Kanady i Japonia były zbyt "loteryjne").

RK - wycisnął z F1.08 tyle, ile było można na tureckim obiekcie. Gdyby Massa nie dał się wyprzedzić Hamowi to widzielibyśmy właśnie Roberta na podium. Czekamy na "totka" na ulicach Monaco...

Heiki - mimo startu i spadku - przez pit stop - na ostatnie meijsce pokazał, iż jendka w F1 da się jednak wyprzedzać.


Piquet - chciałem to napisać od 2005 - Polonezem buraki wozić, a nie w F1 degradować nawierzchnię...


Wyscig ciekawy, ale po ostatnich sukcesach Roberta wielu miało apetyty na więcej.... co widać po ilości stron tegoż topica, gdzie onetowa brać wyparowała hen, hen... W miare merytoryczna dyskusja... prawie jak na ultrze

[SoBcZaK]

Gdyby Massa nie dał się wyprzedzić Hamowi to widzielibyśmy właśnie Roberta na podium.

coś ci sie pomerdało mistrzu... gdyby Massa nie puścił Mudżachedina to Kimas byłby drugi a Robercik raczej by nie dogonił pierwszej trójki. Kimi był na prawde blisko Lewisa i ja bym tutaj winił bardziej Masse, że utrudnił sobie i Kimiemu zadanie. Bo Lewis go wyprzedził i robił sobie przewage a Kimas musiał z P5 sie przebijać.