Przed nami najbardziej prestiżowy wyścig sezonu, jeden z tych tzw historycznych (Spa, Mozna, Silvestone, Monaco). W tym roku o tyle ciekawy, że nasz rodak Robert Kubica i jego BMW do tej pory bardzo dobrze spisywał się w wolnych zakrętach. Powszechna jest opinia, że jeśli BMW ma wygrać jakieś GP dzięki własnej szybkości to będzie to Monaco lub Hungaroring.
Ferrari w ostatnich latach miało tutaj spore problemy, Mclaren zawsze jest tutaj bardzo mocny. Uważa się, że jest to trochę inny wyścig niż pozostałe, dlatego niektóre zespoły szykują się na ten weekend wyjątkowo (Williams twierdzi nawet, że to będzie ich tor)
W stawce mamy wielu specjalistów Monaco - DC, Webber, Alonso, Kimi, Trulli, bardzo dobrze jechał tutaj w tamtym sezonie Hamilton, Kubica czuje się doskonale na ulicznych torach, Heidfeld również całkiem nieźle.
Jest to tyle specyficzny tor, że błąd zazwyczaj kończy się uderzeniem w bandę i końcem rywalizacji. Rok temu podczas trzeciego treningu trochę popadało i widzieliśmy mnóstwo uślizgów, a pamiętajmy, że wtedy pomagała kierowcom kontrola trakcji.
Na tegoroczny weekend Monaco zapowiadany jest niewielki deszcz
http://www.weather.com/outlook/travel/b ... v_business a wobec bardzo dużej wypadkowości w sezonie 2008, możemy się spodziewać totalnej loterii. Brat TC, deszcz, popełniający błędy kierowcy (np. Piquet) i zaskakujący zwycięzca jest możliwy. Naprawdę chciałbym aby był to "czysty" wyścig i wyników nie wypaczył Safety Car, jednak zwyczajnie w to nie wierzę.
Kwalifikacje mogą być kluczowe, ale sytuacja jest dosyć skomplikowana. Wobec powyższego (dużego prawdopodobieństwa wypadków), jaką strategię przyjąć? Czy puścić agresywnie z małą ilością paliwa na pierwszy stint, jechać na dwa pit stopy i startować z pierwszej (ewentualnie drugiej) linii? Czy może zatankować mocniej na długi pierwszy stint i wykonać tylko jedno tankowanie. Ubiegłoroczna strategia Kubicy wydaje się być dzisiaj dosyć dobra. Jeśli będzie padało myślę, że mało kto zdecyduje się na bardzo agresywną strategię i popis w kwalifikacjach. Osobiście widziałbym to tak - Robert agresywniejsza taktyka na dwa pitstopy, Nick na jedno tankowanie. Ani Robert, ani Nick nie popełniają błędów w tym sezonie i każda z tych taktyk może zakończyć się osiągnięciem celu.
Kimi Raikkonen mówi, że kluczowy będzie dzień treningów.
Vettel dostaje karę -5 na starcie ze względu na użycie nowej skrzyni biegów (STR3), Bourdaisowi uda się tego uniknąć, bo nie ukończył wyścigu w Stambule.
Zapraszam do dyskusji (w miarę możliwości merytorycznej
bez dwusłownych komentarzy)