Wyścig zupełnie jak za czasów kontroli trakcji. Widocznie bez wypadków F1 nie ma już show
Plusy:
Reanult- Nareszczie nie musiałem się za nic wstydzić i mogłem kibicować już w jakimś celu. Oby tak dalej
Ferrari- Zupełna galaktyka !Ale to było do przewidzenia na tym torze.
Kovalainen- Szkoda że nie wpadł na podium, bo zasłużył za postawę, i tylko żal że tego dzieciaka cenią wyżej
Trulli- No wolałbym żeby Koval był na pudle, ale dwa tygodnie temu przeznaczenie się spełniło, to teraz też tak musiało być. Brawa także za ciekawą końcówkę.
Piquet- Nie zbłażnił się w końcu.
I wypadł lepiej niż Ferdek, bo walczył dzielnie z Macami, a Ferdek robił co mógł, ale bardziej dojrzalej szedł Nelson
Red Bull- Za równorzędnym walkę z 2 czołówką, nie z kosmosem
Minusy:
Hamilton- To jest jednak jeszcze dziecko (tatuś nieprzypadkowo też tam siedzi
) Jak nie huknął prawie w Kovala, to ściął tor
A te tłumaczenia potem
Siedz cicho i oszczędż wstydu
BMW- Ehh było wiadomo że tor im nie leży, ale za żadne skarby nie pomyślałbym że renault, toyota, red bull będzie mogła walczyć jak równi z równym z nimi. Ale to jest zimny prysznic, i wyjdzie to tylko na dobrze
Alonso- Myślałem że wypadnie lepiej, tyle...
Kibica- Jechał jak rzemieślnik, czyli tyle ile mógł, ale oczekiwałem że w tym sezonie zobaczę pierwsze wyprzedzanie przez polaka
Heidfeld- A brak słów, jechał bo jechał