benno napisał(a):Hamilton- z szacunkiem , ale nic nie pokazal dla mnie w tym wyscigu ktory po raz kolejny łatwo sie dla niego ułożył.
No tak. W sumie to takie oczywiste. Co to za wygrana kiedy cały czas się jest na prowadzeniu. A już nie daj Boże wystartować z PP jak to czyni Massa. Bycie najszybszym i zawsze pierwszym wyścig, czy anwet cały weekend to przecież ujma na honorze dla kierowcy który absolutnie do tego nue powinien dopuścić.
gregoff napisał(a):Postawcie w miejscu Lewisa Roberta.
Robert startujacy z PP, prowadzący cały wyścig = perfekcyjna jazda, genialny wyścig i w ogóle.
Inny kierowca startujący z PP i prowadzący cały wyścig = popis malkontenctwa jakie to "żadne" zwycięstwo.
gregoff napisał(a):Oddajmy cesarzowi co cesarskie...
chapeau bas !Przy okazji wszyscy podkreslają jaki to Robert jest wielki i nie popełnia (popełniał) błędów podczas gdy inni je popełniali i w tym tkwi jego perfekcja, wyższość. Dlaczego Lewis nie moze być wielki kiedty to w wyścigu nie popełnił błędów a wykorzystał to że inni je popełnili akurat...