GP Węgier 2008

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Mexi N sie 03, 2008 23:19  Re: GP Węgier 2008

no to moje zdanie :D

1. Kovalainen - niezasłuzone P1, był słaby, duużo słabszy od Massy i Hamiltona, nawet Glock na niego cisnął. Stracił jakieś 20s po 50 kółkach do Massy; kto wie czy i Toyota by go nie wyprzedziła, ale o tym za chwilę.

2. Glock - FENOMEN :!: MAN OF THE RACE:!: rozwoził czołówkę jak chciał, jedynie Massa i Hamilton byli dziś od niego szybsi. Ciekawa sytuacja z pierwszym pit stopem na 50 okrążeń przed metą - przebywał w boksie przez 13.5 sekundy :!: Wg przewidywań, zatankował wówczas na 48 okrążeń, pozostawiając tą samą mieszankę (twardą) na kołach. Niestety, zjechał wcześniej bedąc blokowanym przez Massę. I pozostaje pytanie: czy Toyota popełniła błąd w boksie tracąc jakieś 4-5 sekund (które przy odrobinie szcześcia wystarczyłyby do wyprzedzenia Kovalainena "w boksach") czy popełniła błąd ściągając go dużo za wcześnie przed koniecznym pit stopem (na 2 kółka przed metą - po miękką mieszankę, postój ~5 sekund). Jakby nie patrzeć, gdzieś zespół popełnił bład, który mógł dac Glockowi nawet P1.

3. Raikkonen - pobudka :!: Ostatni stint dopiero taki, jak na mistrza i Ferrari przystało.

4. Alonso - crap, jakim był Renault na początku coraz bardziej wdziera się do czołówki.

5. Hamilton - słabszy wyścig w jego wykonaniu, i do tego zajechanie opony.

6. Piquet - rośnie forma Renalt, rośnie forma Nelsinho. P6 to świetna pozycja jak dla niego, trzeci raz zapunktował z czterech ostatnich wyścigów, wcześniej zwiedzał tylko pobocza.

7. Trulli - słabiej niż fenomenalny Glock, ale i tak dobrze. Potwierdza zwyżkową formę Toyoty.

8. Kubica - smutno było na to patrzeć, smutno bylo słuchac Alonso "where is Kubica?". Słabiutki start, do tego Robert nas nie przyzwyczaił w tym sezonie, mimo wielokrotnego startu z parzystych pól. Pierwszy stint wydawał się przyzwoity, ale udało mu się stracić cztery :!: pozycje w boksach. Drugi stint - wszyscy byli szybsi, lekkie FI'e i STR'y także :!: ( jak zatankowali to oczywiście nie byli od niego szybsi) Jedynym który bywał wolniejszy, był...Heidfeld. I tak do końca. Brawo za wytrwałość.

Inni:

Fisichella - ładne wyprzedzanie :)

Massa - świetny wyścig, pech na 3 kółka przed końcem przypomniał mi GP Europy 2005. W tej chwili to jedyny, który ma szanse zatrzymać Hamiltona. Chyba, że Kimi się obudzi, ale jego pobudka trwa od kilku wyścigów. Trzeba mu jednak oddać, że i pecha ma :( Z drugiej strony, ma 7 najszybszych okrażeń w tym sezonie na 11 eliminacji i pewnie zmierza po nowy rekord.

Heidfeld/BMW - cóż, blokowanie blokowaniem ( w Q1 :) ) ale awans trzeba było sobie zapewnić w pierwszym przejeździe. Potwierdza słabiutką formę zespołu, nie kwalifikując się do Q3 po raz TRZECI na CZTERY ostatnie eliminacje. Do tego dochodzi "kłopot z oponami" (?) i mamy przeciętniaka w przecietnym bolidzie. Co do BMW - po Kanadzie dają ciała. Rozwój stoi. Życzę Robertowi więcej niż 20 punktów do końca sezonu. Do tego moze martwić fakt, iż o Robercie moze być coraz ciszej. Dzis był pierwszy przykład, praktycznie nie był pokazywany w transmisji. Oby to się odmieniło, oby miał w razie czego miał furtkę ewakacyjną.

Czekam na Walencję. Oby tam BMW dało z siebie więcej, bo smutno bedzie oglądać Kubicę walczącego z Toro Rosso. Bo dziś byli szybsi tylko od STR, Hondy, FI i RBR, którzy dziś zaliczyli lekko słabszą formę. Normalnie to byliby także przed BMW.
RK: "Przepraszam to nie do d... tylko do pupy..heheheh" LOL
(21:40:17) Mexi: nando chyba ciśnie aż rozk**wi silnik ;p
(21:44:55) macko93: Alonso out
Avatar użytkownika
Mexi
 
Dołączył(a): So kwi 07, 2007 12:15
Lokalizacja: Łódź
GG: 3539392

Postprzez pawel92setter N sie 03, 2008 23:22  Re: GP Węgier 2008

2. Glock - FENOMEN :!: MAN OF THE RACE:!: rozwoził czołówkę jak chciał, jedynie Massa i Hamilton byli dziś od niego szybsi. Ciekawa sytuacja z pierwszym pit stopem na 50 okrążeń przed metą - przebywał w boksie przez 13.5 sekundy :!: Wg przewidywań, zatankował wówczas na 48 okrążeń, pozostawiając tą samą mieszankę (twardą) na kołach. Niestety, zjechał wcześniej bedąc blokowanym przez Massę. I pozostaje pytanie: czy Toyota popełniła błąd w boksie tracąc jakieś 4-5 sekund (które przy odrobinie szcześcia wystarczyłyby do wyprzedzenia Kovalainena "w boksach") czy popełniła błąd ściągając go dużo za wcześnie przed koniecznym pit stopem (na 2 kółka przed metą - po miękką mieszankę, postój ~5 sekund). Jakby nie patrzeć, gdzieś zespół popełnił bład, który mógł dac Glockowi nawet P1.


Mieli tam jakiś problem z maszyną tankującą, stąd ta strata czasowa...
Wspieram PUT Motorsport!

"I win or I learn, but I never lose." Melinda Emerson
Avatar użytkownika
pawel92setter
 
Dołączył(a): Śr lut 27, 2008 7:48
Lokalizacja: Poznań

Postprzez craig Pn sie 04, 2008 0:08  Re: GP Węgier 2008

dzisiejszy wyscig to byl koszmar! Nuda smierdzialo az u mnie w domu. BMW totalne dno, stoczyli sie rownie szybko jak weszli na szczyt w tym sezonie, a pierwszy postoj Roberta to poprostu szczyt glupoty.... Poza tym wygral kierowca, ktory dobre wyniki zawdziecza wylacznie dobremu samochodowi, a nie umiejetnosciom. Zreszta taki pucus nie powinien z reguly nawet liznac podium, wygral przypadkiem i na to nie zasluzyl. Jedyna atrakcja tego wyscigu byla dobra postawa Glocka. Massie trzeba oddac, ze udal mu sie start i jechal niezle. Pierwszy raz w tym sezonie nie dojechal do mety nie z powodu wlasnej winy... brawo. Kimmiego nie rozumiem, naprawde, dziwny kierowca.
Ustalając szanse zespołów w tym roku weźcie pod uwagę wasze typy na sezon poprzedni.
craig
 
Dołączył(a): N sty 13, 2008 16:10

Postprzez Voltare Pn sie 04, 2008 9:20  Re: GP Węgier 2008

smutno bylo słuchac Alonso "where is Kubica?
dla mnie to było bardziej zabawne niż smutne bo to co się wydarzy to było wiadome już wcześniej jak Alo i Kimi wyjechali z boksów :), a panowie Andrzej and Mikołaj przetłumaczyli to chociaż :lol: bo choć mój angielski jest słaby to to akurat zrozumiałem :-). Po zapytaniu Alonso "gdzie jest Kubica?" mógł mu odpowiedzieć "w BMW..." :-D
Avatar użytkownika
Voltare
 
Dołączył(a): Pn sty 21, 2008 15:00
Lokalizacja: Dębica/Podkarpacie/Polska
GG: 757503

Postprzez Frontier Pn sie 04, 2008 12:08  Re: GP Węgier 2008

Dziwne, ze nie bierzecie pod uwagę czegoś takiego jak spadek formy wyścigowej Roberta. Rok 2007 jak się okazuje wcale nie był wyjątkowo słaby i to nie z winy Kubicy. Pierwsza część sezonu 2208 to z tego co widać wyjątek potwierdzający regułę.
Ja się nie dziwie, bo jak prześledzić statystyki, to Robert w porównaniu z czołówką czy nawet z Heidfeldem w niższych seriach poza niszową WSbR i początkami w kartingu niczego praktycznie nie wygrał.
Taki Raikkonen w słabych Macach potrafił wznieść się na wyżyny. Robert gdy samochód się słabo spisuje jedzie nie oszukujmy się słabo.
Teraz stracił 4 pozycje. Nick zyskał kilka czyli BMW wcale tak słabo się nie prowadziło.

Wyścig ogólnie nudny. Szkoda Hamiltona, bo obawiam się, że przez pecha może tracić kolejne cenne punkty i mistrzem jeszcze o zgrozo zostanie wyrobnik Masa.
Avatar użytkownika
Frontier
 
Dołączył(a): N lip 20, 2008 15:59
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Voltare Pn sie 04, 2008 12:13  Re: GP Węgier 2008

Frontier napisał(a):Teraz stracił 4 pozycje. Nick zyskał kilka.

Już ktoś to pisał ... Kogo wyprzedzał Nick a kto wyprzedził Roberta ? jeżeli porównujesz aktualną formę Toyoty czy Renault do Williamsa czy Hondy to gratuluję :)
Avatar użytkownika
Voltare
 
Dołączył(a): Pn sty 21, 2008 15:00
Lokalizacja: Dębica/Podkarpacie/Polska
GG: 757503

Postprzez SoBcZaK Pn sie 04, 2008 12:26  Re: GP Węgier 2008

Nick chyba liczył, że będzie SC i jego strategia 1 pit stopu okaże się zwycięska.... sam sie bałem, że znowu BMW wszystko tak obliczy, że Robert spadnie a Nick będzie ponad nim ale teraz udało się zawalić sprawe z obydwoma kierowcami... jak równy status to równy status w końcu :grin:
Formuła 1 kiedyś- kosztowna, szybka, piękna...
Formuła 1 dziś- coraz tańsza, coraz wolniejsza, coraz brzydsza...
Avatar użytkownika
SoBcZaK
moderator
 
Dołączył(a): So lut 03, 2007 19:55
Lokalizacja: from SPARTA!!!
GG: 24742679

Postprzez pjaxz Pn sie 04, 2008 12:26  Re: GP Węgier 2008

Frontier napisał(a):Dziwne, ze nie bierzecie pod uwagę czegoś takiego jak spadek formy wyścigowej Roberta. Rok 2007 jak się okazuje wcale nie był wyjątkowo słaby i to nie z winy Kubicy. Pierwsza część sezonu 2208 to z tego co widać wyjątek potwierdzający regułę.
Ja się nie dziwie, bo jak prześledzić statystyki, to Robert w porównaniu z czołówką czy nawet z Heidfeldem w niższych seriach poza niszową WSbR i początkami w kartingu niczego praktycznie nie wygrał.
Taki Raikkonen w słabych Macach potrafił wznieść się na wyżyny. Robert gdy samochód się słabo spisuje jedzie nie oszukujmy się słabo.
Teraz stracił 4 pozycje. Nick zyskał kilka czyli BMW wcale tak słabo się nie prowadziło.

ALARM - PROWOKACJA, nie odpowiadać
Trudno jechać dobrze jak samochód jest wolniejszy 0.5s-1s na okrążeniu od Toyoty, no ale niektórzy jak widać są lekko ograniczeni
"Lewis Hamilton is the greatest Ever. No doubt" Peter Windsor
pjaxz
 
Dołączył(a): Śr sie 08, 2007 15:58
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez dmaot malach Pn sie 04, 2008 12:44  Re: GP Węgier 2008

SoBcZaK napisał(a):Nick chyba liczył, że będzie SC i jego strategia 1 pit stopu okaże się zwycięska.... sam sie bałem, że znowu BMW wszystko tak obliczy, że Robert spadnie a Nick będzie ponad nim ale teraz udało się zawalić sprawe z obydwoma kierowcami... jak równy status to równy status w końcu :grin:


Stalin też chciał być sprawiedliwy - zabrał bogatym, wszyscy byli biedni, słowem: sprawiedliwość, jak się patrzy...
Avatar użytkownika
dmaot malach
redaktor
 
Dołączył(a): Cz maja 08, 2008 9:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez chmiel Pn sie 04, 2008 13:14  Re: GP Węgier 2008

Wyścig generalnie nie był zbyt ciekawy tak, jak jest z reguły na Hungaro. Trudno było się spodziewać czegoś innego. Ale było trochę emocji ze względu na pech Lewisa, Massy, świetną postawę Glocka i płomienie w boksach.

1. Heikki - Kovi pojechał solidny wyścig, nie popełnił żadnych błędów i wreszcie odniósł swoje pierwsze upragnione zwycięstwo. Jeździ w bardzo szybkim McLarenie i to musiało się stać kiedyś faktem. Stało się to teraz w trochę szczęśliwych okolicznościach. Gratulacje.
2. Timo - :brawo: Piękne 2. miejsce Niemca. I jakże była to inna 2. pozycja od 2. pozycji Nelsinho na Hockenheimring. Co prawda, dziś Timo miał trochę szczęścia, bo pecha mieli Lewis i Felipe, jednak jest to nic w porównaniu do farta Brazylijczyka w Niemczech. Zasługą Piqueta było to, że nie popełnił żadnego poważnego błędu, natomiast Timo zaprezentował dziś również fantastyczne tempo i sam zapracował na taki wynik. Świetny wyścig Niemca. Wielkie brawa.
3. Kimi - wynik bardzo dobry, jazda już mniej. Obudził się pod koniec, ale było już zbyt późno. Na początku woził się za Fernando. O ile szybszym bolidem dysponował Kimi, widzieliśmy po jego drugim stopie. Była to duża różnica. Wiem, że na Hungaro wyprzedanie jest niesamowicie trudne, Fernando to silny rywal, ale wg mnie Fin mógł przynajmniej zasygnalizować jakiś atak albo przynajmniej cały czas utrzymywać się za Hiszpanem, a Kimi zamiast tego tuż przed 2 wizytą w boksach, czyli najważniejszym momencie jego wyścigu, popełnił spory błąd i mógł przez niego wylądować znowu za Alonso. A wcześniej też były ze 2 momenty, kiedy popełnił drobniejsze błędy i troszeczkę tracił (choćby raz na szykanie stracił nagle około 0,5 sekundy do Fernando). Co prawda, odrabiał to w ciągu 1 okrążenia, ale liczy się fakt. Jak dla mnie Kimi większą część wyścigu jechał znowu ospale. TO nie ten Kimi, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Ostatnio wyraźnie przegrywa z Massą...
4. Fernando - :dobrze: Hiszpan zaliczył bardzo udany weekend. :) Fakt ten bardzo cieszy, bo ostatnio szło mu trochę słabiej. Dobrze pojechał w qualu, dobrze wystartował, a potem prezentował dobre tempo i pewną jazdę. Kiedy Fernando i Kimi jechali jeszcze obok siebie, to Kimi popełniał drobne błędy i jeden poważniejszy w bardzo ważnym momencie, natomiast Fernando jechał cały czas bezbłędnie i co ważne, jak na R28 szybko. Osiągnął wczoraj maksimum.
5. Lewis - na stracie stracił prowadzenie, potem był wolniejszy od Massy w wydaje się szybszym McLarenie. Złapał gumę, ale nawet gdyby się to nie wydarzyło, przegrałby z Brazylijczykiem, więc był to dobry wyścig Anglika, ale zdecydowanie bez rewelacji. Ciekawe, co było przyczyną kapcia. Wjechanie na coś ostrego na torze, wada opony czy może styl jazdy Lewisa (w końcu już mu się to zdarzało, a opona pękła, kiedy Hamilton przyblokował te koło).
6. Nelsinho - widać, że podium w Niemczech dodało mu skrzydeł i pewności siebie. Dojechał za Fernando, był od niego generalnie trochę gorszy, ale zaprezentował się z naprawdę dobrej strony, zdobywając kolejne punkty i ładnie się zachował, kiedy próbował wyprzedzić go Trulli.
7. Jarno - od swojego teammate tym razem wyraźnie słabiej, jednak był to solidny występ Włocha.
8. Robert oraz 10. Nick - ciężko powiedzieć coś konkretnego o ich jeździe, bo tak słaby wynik jest winą samochodu, nie zawodników. Nick wyprzedził kilku kierowców, ale byli to kierowcy w słabiutkich bolidach, natomiast Robert spadał, spadał i spadał. Punkt to zawsze punkt, więc jest jakieś pocieszenie, ale tempo BMW było załamujące. Tak to jest, kiedy wygrywa się wyścig, ma się kierowcę na czele klasyfikacji i odpuszcza sezon na rzecz następnego...
14. Blondi - słabizna w wykonaniu Nico w tym wyścigu i w tym sezonie. :źle:
15. Fisico - nie dojechał ostatni, jechał z grupie z Williamsami i STR, więc jest to niezły wynik.
17. Felipe - :brawo: Był to kapitalny wyścig w wykonaniu Massy i zasługiwał na zwycięstwo bardziej niż ktokolwiek inny wczoraj. Atomowy start, ładne zachowanie w pierwszym zakręcie, a potem bardzo szybka jazda. Niestety (tak napisałem "niestety", bo wolę, aby to on zdobył tytuł niż Lewis) miał pecha. Potwierdził kolejny raz, że potrafi być strasznie szybki. A że nie jest mistrzem deszczu (np. GP Wielkiej Brytanii 2008) czy jazdy w tłoku (np. GP Węgier 2007) to już inna sprawa. Sorry, nie mogłem się powstrzymać mimo tak świetnego wyścigu Felipe. ;)
18. Bourdais - było go widać tylko w boksach, kiedy mechanicy potraktowali Sebka i jego samochód gaśnicą. ;)
Maszyny tankujące - wielki minus. :źle: ;)
Avatar użytkownika
chmiel
moderator
 
Dołączył(a): So sie 13, 2005 9:48

Postprzez fidek Pn sie 04, 2008 14:07  Re: GP Węgier 2008

pjaxz napisał(a):
Frontier napisał(a):ALARM - PROWOKACJA, nie odpowiadać
Trudno jechać dobrze jak samochód jest wolniejszy 0.5s-1s na okrążeniu od Toyoty, no ale niektórzy jak widać są lekko ograniczeni




no chyba jednak nie prowokacja....nie sądzisz chyba że nagle bmw traci po dwóch wyścigach sekundę do toyoty?a czyja to jest wina? zniżka formy zespołu może być ale jest też spadek formy u kierowcy .....praktycznie co wyścig coś się dzieje z samochodem że nie daje się prowadzić a to koła a to zawieszenie......to od czego są treningii ??chyba od tego aby dobrać odpowiednie ustawienia samochodu.....robert aktualnie jest w słabszej formie i trzeba się z tym pogodzić (zresztą tak samo jak całe bmw)
fidek
 
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 10:03

Postprzez pjaxz Pn sie 04, 2008 14:19  Re: GP Węgier 2008

Następny :D :D Kto przygotowuje samochód - Kubica? Przyjechali z beznadziejnym pakietem na Hungaro to nie dziwne że tyle tracą. Gdyby Kubica był w słabszej formie to nie zająłby 4 miejsca w kwalifikacjach tak beznadziejnym bolidem
"Lewis Hamilton is the greatest Ever. No doubt" Peter Windsor
pjaxz
 
Dołączył(a): Śr sie 08, 2007 15:58
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Pieczar Pn sie 04, 2008 15:21  Re: GP Węgier 2008

Ja tylko przypomne co niektórym, że niejaki Alain Prost też nie radził sobie najlepiej jak miał prowadzić złoma (jak ktoś nie wierzy, niech prześledzi 1991 sezon), a jest 4-krotnym mistrzem świata i we wszystkich statystykach przegrywa tylko z Schumacherem :-)

fidek napisał(a):nie sądzisz chyba że nagle bmw traci po dwóch wyścigach sekundę do toyoty?a czyja to jest wina?

Na pewno nie Theissena i Rampfa, którzy oficjalnie olali ten sezon :twisted: Czasami bezmyślność takich prowokatorów nie zna granic.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez MC Pn sie 04, 2008 16:12  Re: GP Węgier 2008

Pieczar napisał(a): we wszystkich statystykach przegrywa tylko z Schumacherem :-)


W statystykach ilości tytułów Fangio jest między wyżej wymienionymi panami.

Senna z tego co kojarzę w ilości zdobytych PP też rozdziela ich
Obrazek
Avatar użytkownika
MC
 
Dołączył(a): Śr gru 12, 2007 16:09
Lokalizacja: zachodnie Pomorze

Postprzez barteks Pn sie 04, 2008 16:36  Re: GP Węgier 2008

smylas napisał(a):A ja się zastanawiam co by było gdyby Massie silnik wybuch 3okr później jak już przekroczył by linie mety. Jest jakiś zapis w regulaminie że kierowca musi po zakończonym wyścigu dojechać do pit-lane? :P

Nie, Monza 2006 - Kubica zatrzymał się kilkadziesiąt metrów za linią mety i zostawił tam auto :P

Kubuś Fatalista napisał(a):Pierwsza wymiana odbywa się bez kary. A Felipe zostal sklasyfikowany na 15 miejscu.

I co z tego, że został sklasyfikowany? Nie ukończył wyścigu i ma prawo wymienić silnik bez żadnych konsekwencji.
Obrazek
Avatar użytkownika
barteks
 
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 14:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2008

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości