GP Węgier 2008

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Pieczar N sie 03, 2008 18:18  Re: GP Węgier 2008

KrzysR napisał(a):Lewis pechowe sa te jego przednie lewe koła, to juz ktorys raz sie stało. Ogolnie gdyby nie pech było by P2, Przegrał wyraznie start z Massa i był mimo wszystko dzis od niego słabszy, co bardzo mnie zdziwiło

Jaki pech? :zakrywa: On tak opony zajeżdża a nie żaden pech. Wystarczy popatrzeć ile razy leci dymek z przedniej zewnętrznej opony na treningach i wyścigach :-)

sceptyk napisał(a):Ten sport polega na ciągłym rozwoju i postępie, na ciągłej walce o prymat, a nie na założeniu, że za rok bedziemy zajebiści.W ten sposób jest się poprostu jednym z zespołów w stawce, a nie liderem.

Widać MT i WR mają inny pogląd na ten temat... Ciekawe jak się będą tłumaczyć, jeżeli za rok zbudują bolid ze środka stawki :-)

SoBcZaK napisał(a):A ja bym tak nie pluł gęby na BMW bo prosze sobie przypomnieć ich założenia na kolejne sezony- jak do tej pory wszystko konsekwentnie zdobywali i pracują nad nowym bolidem, który według założeń ma walczyć o mistrzostwo a nie o samo zwycięstwo także te stracone punkty teraz mogą sie zwrócić z nawiązką w przyszłośći

Widze, że się dałeś nabrać na ich PR-gadkę. BMW nie spełniło tegorocznych założeń!! Zwycięstwo w Kanadzie było osiągnięte fuksem, tak jak dzisiejsze Kovala, a nie dzięki szybkości. A walkę 3 zespołów na szycie to MT może sobie między bajki schować. Gdyby F1 polegała na prostym planowaniu i realizowaniu tego planu, to musielibyśmy mieć po kilku mistrzów w każdym sezonie. Tu się nie da wszystkiego zaplanować, czasami trzeba improwizować i działać spontanicznie. Niestety Niemcy tego nie potrafią.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Fan1 N sie 03, 2008 18:24  Re: GP Węgier 2008

sceptyk napisał(a):Stracone punkty nigdy nie zwróca się w przyszłości, tak samo jak stracony czas.
To jakaś absurdalna teza.
Ten sport polega na ciągłym rozwoju i postępie, na ciągłej walce o prymat, a nie na założeniu, że za rok bedziemy zajebiści.
W ten sposób jest się poprostu jednym z zespołów w stawce, a nie liderem.
Takiej konkurencji tu nie ma, wygrywa się wyścigi i sezon, a nie trzy sezony i przypadkowe wyścigi, bo jeden wjeżdża drugiemu w dupę.


Dokładnie, osiągnęli by cel jakby wygrali ten swój wyścig bez przypadków, a to powiedzmy sobie szczerzę było dla nich nie wykonalne, więc cel osiągnięty tylko na papierze, a defacto nie posunęli się za bardzo od zeszłego sezonu, a teraz prezentują się już tragicznie, bo wtedy byli trzecią siłą do końca, a teraz w połowie sezonu są 4-5 i spadają. A co powiedzą jak to ich cacko na 2009 okaże się klapą, że szykują się teraz do 2010? To gadka Hondy, ale oni są na dnie, więc mogą sobie na to pozwolić, bo innego wyjścia nie mają jak zaczynać od zera, BMW tak się zachowuje. Nie wyobrażam sobie żeby ludzie z Ferrari, czy McLarena powiedzieli, że zaczynają od zera, to musi być progres. Źle trudno Niemcom życzyć dopóki jeździ tam Kubica, ale trudno być ich kibicem, ten team bywa zbyt często niezrozumiały w swych poczynaniach.
Avatar użytkownika
Fan1
 
Dołączył(a): Pt mar 14, 2008 7:14

Postprzez Kubuś Fatalista N sie 03, 2008 18:28  Re: GP Węgier 2008

Ja tam się zbytnio nie znam, ale Frank Dernie stwierdził, że BMW brakuje ludzi, którzy wiedzą jak wygrywać, wygrywać mistrzostwa.
Drzewo znów się zazieleni !
Avatar użytkownika
Kubuś Fatalista
 
Dołączył(a): So maja 06, 2006 10:12
Lokalizacja: Polesie

Postprzez Endrju Szopen N sie 03, 2008 18:57  Re: GP Węgier 2008

Dawno nie pisałem na forum, stęskniłem się :-D

Ach, Węgry... Co można powiedzieć o tym wyścigu? Owszem, podskoczyłem kilka razy z powodu emocji. Owszem, w pewnych momentach zasypiałem. I:

-szkoda mi i Hamiltona i Massy - bo pierwszy jest zajebistym kierowcą (pomijając całą medialną otoczkę rozsnutą wokół niego), a drugi - bo się namęczył i mu bolid wysiadł;
-Toyota jest w tym roku dobra - co już było widać, a wiele osób cały czas było myślami w sezonach poprzednich (nawet pan Możdżyński!) i na Toyotę psioczyło);
-"mój" Nelsinho (któremu kibicuje od dawna, jeśli ktoś zapomniał) jest jednak dobry!

I tak dalej, i tak dalej... :D
Avatar użytkownika
Endrju Szopen
 
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 17:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez fidek N sie 03, 2008 19:56  Re: GP Węgier 2008

no i jednak sprawdza się to co pisałem na początku sezonu a wszyscy tak agresywnie na to reagowali....bmw jest coraz słabsze i nic nie zapowiada poprawy.....ja osobiście mam i pewne obawy co do samej formy kubicy bo jednak nick startuje z dużo gorszych pozycji a kończy wyścig przed robertem albo tuż za nim....nie ciekawie to wygląda i mam nadzieję że w przyszłym sezonie robert opuści bmw....a były już opinie że bmw już przegoniło mclarena ...że są na równi z ferrari...nigdy tak nie było i nie będzie i nie ma się co łudzić ...i czy za rok czy za 10 lat bmw nie dogoni najlepszych ....mclaren i ferrari to uznane marki z ogromnym doświadczeniem i nie jedną zmianę w przepisach już przeżyły,czemu teraz ma być inaczej? dla mnie okres rozwoju bmw się zakończył
fidek
 
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 10:03

Postprzez czlapka N sie 03, 2008 20:06  Re: GP Węgier 2008

fidek napisał(a):no i jednak sprawdza się to co pisałem na początku sezonu a wszyscy tak agresywnie na to reagowali....bmw jest coraz słabsze i nic nie zapowiada poprawy.....ja osobiście mam i pewne obawy co do samej formy kubicy bo jednak nick startuje z dużo gorszych pozycji a kończy wyścig przed robertem albo tuż za nim...


No to chyba logiczne skoro startuje z tyłu, to walczy ze słabszymi bolidami,znaczy dziś to było niewielu słabszych od BMW.Ale też Robert może być w słabszej formie,nawet i psychicznej bo po tym co jego team zaczyna robić to chyba każdy by się załamał.I też myśle że dobrze jakby Robert odszedł,myślę że i Renault nie było by złe
Avatar użytkownika
czlapka
 
Dołączył(a): So sie 12, 2006 12:59
Lokalizacja: 3city/Ldz

Postprzez pjaxz N sie 03, 2008 20:29  Re: GP Węgier 2008

Fan1 napisał(a):Źle trudno Niemcom życzyć dopóki jeździ tam Kubica, ale trudno być ich kibicem, ten team bywa zbyt często niezrozumiały w swych poczynaniach.

Zgadzam się w 100%.
"Lewis Hamilton is the greatest Ever. No doubt" Peter Windsor
pjaxz
 
Dołączył(a): Śr sie 08, 2007 15:58
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez smylas N sie 03, 2008 20:31  Re: GP Węgier 2008

A ja się zastanawiam co by było gdyby Massie silnik wybuch 3okr później jak już przekroczył by linie mety. Jest jakiś zapis w regulaminie że kierowca musi po zakończonym wyścigu dojechać do pit-lane? :P
"This isn't just a job. It's a mission. We will get there, Believe me. And when it happens, life will change for Liverpool and everybody else...dramatically"
~ Sir Alex Ferguson, 1988

#THANKYOUSIRALEX
Avatar użytkownika
smylas
moderator
 
Dołączył(a): Śr lip 19, 2006 21:06
Lokalizacja: Zamość

Postprzez patgaw N sie 03, 2008 20:36  Re: GP Węgier 2008

tutaj troche wiecej o Robercie: http://f1.pl/Artykul.34+M5882e224fcd.0.html
Avatar użytkownika
patgaw
 
Dołączył(a): Śr sty 31, 2007 21:27
Lokalizacja: WWA

Postprzez Maly-boy N sie 03, 2008 20:51  Re: GP Węgier 2008

problemy z oponami to juz w sumie w BMW normalka nie bez winy jest tu takie a nie inne zawieszenie
Obrazek
Maly-boy
 
Dołączył(a): Pt cze 22, 2007 9:48

Postprzez Mati93 N sie 03, 2008 20:59  Re: GP Węgier 2008

smylas napisał(a):A ja się zastanawiam co by było gdyby Massie silnik wybuch 3okr później jak już przekroczył by linie mety. Jest jakiś zapis w regulaminie że kierowca musi po zakończonym wyścigu dojechać do pit-lane? :P


Nie musi,oglądałeś GP Kanady dla Cultarda samochód zespół się po przekroczeniu linij mety więc musiał iść piechotą do Pit-Stopu żeby stanąć na podium,i nic tam nie dostał żadnej kary czy coś w tym stylu :twisted:
Avatar użytkownika
Mati93
 
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 12:49
Lokalizacja: Podlasie
GG: 8604191

Postprzez Maly-boy N sie 03, 2008 21:04  Re: GP Węgier 2008

przeciez na Spa nie ma rundy "honorowej' po wyscigu i odrazu zjezdzaja do boksow ,wiec bez sensu byl by taki przepis Massa mogl by nawet pchac bolid do mety byle jako 1 ja przekroczyc
Obrazek
Maly-boy
 
Dołączył(a): Pt cze 22, 2007 9:48

Postprzez benno N sie 03, 2008 22:39  Re: GP Węgier 2008

Nikt jeszcze nie powiedzial ze Kubica bedzie jezdzil w BMW w nastepnym sezonie.
Co sobie myślałeś, widząc na torze tak wiele biało-czerwonych flag z nazwami niemal wszystkich miast Polski?

To było bardzo przyjemne uczucie. Wszystkim kibicom bardzo dziękuję za gorący doping. Nie tylko tym, którzy przyjechali na Hungaroring, ale także tym, którzy trzymali za mnie kciuki w Polsce. No i cóż, proszę jeszcze o trochę cierpliwości, a może kiedyś przy tak licznej polskiej publiczności uda mi się wyjeździć jakiś dobry wynik. Może za rok?

Avatar użytkownika
benno
 
Dołączył(a): Pn maja 26, 2008 17:24

Postprzez Dale65 N sie 03, 2008 22:56  Re: GP Węgier 2008

Warto też przytoczyć to:
Myślę, że wystarczająco wiele razy pokazałem, że jeśli mam konkurencyjne auto, to potrafię walczyć. Dzisiaj prowadzenie się samochodu mnie przerosło. Właściwie to przez cały czas musiałem z nim walczyć.

Mam nadzieję, że za rok będzie miał konkurencyjne auto i że niekoniecznie musi być to BMW przygotowywane od połowy tego sezonu
Dale65
 
Dołączył(a): So kwi 05, 2008 17:32

Postprzez rafaello85 N sie 03, 2008 22:58  Re: GP Węgier 2008

smylas napisał(a):A ja się zastanawiam co by było gdyby Massie silnik wybuch 3okr później jak już przekroczył by linie mety. Jest jakiś zapis w regulaminie że kierowca musi po zakończonym wyścigu dojechać do pit-lane? :P

To byłoby bardzo dobrze! Zawsze ktoś by Massę podwiózł, tak jak kiedyś Schumacher podwoził Alesiego :-D Zwycięstwo byłoby uznane.
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2008

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron