Ciekawy, bardzo ciekawy wyścig - ale uwaga, tylko na początku i na końcu...
Po kolei:
- Hamilton - Wygrał mimo wszystko zasłużenie, chociaż nie uważam aby manewr który wykonał na Raikkonenie na Bus Stop, gdy przestrzelił szykanę, puścił Kimiego przodem oddając pozycję, ale nie zrobił tego do końca fair - powoli go puszczał żeby wjechać pół metra za nim w tunel aerodynamiczny i za moment wyprzedzić. Nie cieszę się z jego wygranej, nie mniej sądzę, iż fantastycznie się zachował wytrzymując presję jazdy na tych oponach.
- Raikkonen - gdy objął prowadzenie na początku wyścigu ponownie widzieliśmy króla Spa ostatnich lat - niestety nie wytrzymał presji - tu porażka z Hamiltonem. Myślę, że to iż nie ukończył 2 ostatnich wyścigów można bardzo negatywnie na niego wpłynąć w kontekście dalszej walki o tytuł... bo to się już strasznie oddala.
- Massa - bez fajerwerków.
- Kubica - błąd mechaników w Pit Stopie prawdopodobnie kosztował go 3 miejsce. Gdyby stał ok. 6 sekund
prawdopodobnie wyjechał by 5. przed Bourdais. Co do tych co piszą o tym, że nie zmienili Kubicy opon na deszczowe - moim zdaniem dobrze, że tego nie zrobili, bo nie wiele by już na tym zyskał, zważywszy że musiał by chwilę czekać w boxie na wyjazd Heidfelda. Gdyby jechał 5. po swoim drugim Pit Stopie, może ruch ten by się opłacił - chociaż też nie koniecznie - zależy ile miałby straty do 1 miejsca. 3 miejsce tak czy inaczej by było.
- Kovalainen - dużo błędów różnej natury, chociaż jechał na prawdę szybko.
- Alonso - szkoda że nie utrzymał pozycji na podium, bo trochę brakuje widoku Ferdka na podium...
- Bourdais & Vettel - niesamowite, jak szybko jechało dzisiaj STR, dzisiaj to oni byli trzecią siła w F1.
- o reszcie nie będę się rozpisywał, Heidfeld jak zwykle w tym roku niesamowity fart
Konkludując, żałuję iż deszcz nie spadł na 5 kółek przed metą