Sprawa szczęścia Sebastiana:
Młodzian miał szczęście, lecz jedynie w tym, że pogoda przypasowała jemu i teamowi. Jednak nie szczęście było jedynym czynnikiem. Zdobycie PP i jakże przekonujące zwycięstwo w GP, było efektem również dobrze ustawionego bolidu i umiejętności kierowcy. Szczęście też mu dopisało gdy w późniejszym etapie wyścigu deszcz nie spadł, bo wtedy Hamilton by go dopadł. Lecz jeśli niektórzy chcą tak rozumować, to może odwrócimy sytuacje i zaczniemy pisać, że zawodnikowi "x" dopisało szczęście bo deszcz nie spadł
Nie tędy droga.
Chłopak jechał świetnie w deszczu i przyzwoicie gdy tor przesychał, choć należy zauważyć, że nie był wtedy najszybszy. Był deszcz, było mokro i sucho, choć nie tak jak niektórzy chcieli, lecz warunki dla wszystkich były takie same. Dlatego najszczersze gratulacje dla Sebastiana i jego zespołu! Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. W F1 o to chodzi, aby dostosowywać się do warunków jak najlepiej się potrafi i to się tyczy zarówno kierowcy jak i teamu. Tak jest w warunkach na sucho i na mokro. Niestety jak niektórych czytam na tym forum, to zdaję mi się, że liczy się jedynie Kubica, a ten który z nim wygra jest be
Co do Hamiltona:
Nigdy nie podobało mi się takie ściganie, jeśli to tak można nazwać. Nie zastanawiam się czy tak można czy też nie. Boli mnie jedynie to, że gość nie dba o swoje bezpieczeństwo i innych. Kiedyś chłop trafi na takiego samego "asa" i wtedy będziemy świadkami latających kół i innych podzespołów bolidu. Na całe szczęście Glock, Weber, Alosno mają głowę na karku i nie wdawali się w jakieś niebezpieczne "obijanki".
Żałuje, że taki kierowca pojawił się w F1 - butny i chamski na torze.
Jeszcze te gadanie, że gdyby nie ten drugi pit stop, to by wygrał
Gdyby babcia... (wiecie).
Kubica i BMW
Tutaj w końcu trafiona strategia! W tym przypadku też dużo szczęścia było, ale o tym nikt nie mówi, że Kubica wygrał fartem (wygrana w sensie 3 miejsca). W sporcie też trzeba mieć trochę szczęścia. Takie uśmiechnęło się do Sebastiana i również do Roberta. Jazda Kubicy mnie nie powaliła, bo tempa w warunkach deszczowych nie miał jakiegoś cudownego, ale tego mogliśmy się spodziewać po sobotnich kwalifikacjach. Niemniej szacunek za tak długi przejazd i to jakże szczęśliwy. Co do jego jazdy na przejściowych oponach, to już było lepiej. Szkoda tylko, że jednak nie dopadł Kovalainena. Mimo wszystko ukłony za 3 miejsce w wyścigu i umocnienie się w generalce na tej samej pozycji.