GP Włoch 2008

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Barti N wrz 14, 2008 22:14  Re: GP Włoch

gregoff napisał(a):Ogólnie jestem naprawdę pod wrażeniem umiejętności młodego Brytyjczyka (tak samo jak Schumiego). Ale nie uważam go za półboga który jak tylko dotyka kierownicy to zamienia wszystko w złoto. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć...


Ja mam podobne zdanie. Hamilton ma bardzo dobre umiejętności. Ma wszystko żeby stać się ikoną tego sportu na wiele lat. Ma bardzo dobry zespół i jest jego liderem. Czego chcieć więcej?

Jednak tak jak powiedział gregoff: "Na szacunek trzeba sobie zasłużyć". W tej kwestii ma bardzo wiele do nadrobienia. Co moim zdaniem wcale nie jest trudne, wystarczy tylko trochę chcieć i czasami policzyć do 10 sek jak się chce coś powiedzieć.


Edit: Odnośnie formy BMW i ich walce w tabeli konstruktorów, to nie oczekiwałbym cudów. Wyniki Heidfelda są mało miarodajne... Obydwa wyścigi odbywały się w ciężkich warunkach. Wilgotny tor myślę, że działał na jego korzyść. Gdzie inni mieli więcej problemów, utykający Nick mógł troszkę odsapnąć. Należy jednak mu oddać to, że wreszcie dorzucił coś od siebie. Przynajmniej praca BMW nie idzie na marne. Na Kubka można liczyć w tym sezonie. Kto wie? Jeszcze 4 wyścigi, nadzieja umiera ostatnia. Wystarczą dwa dzwony w odpowiednim czasie i miejscu i tytuł będzie w zasięgu Roberta.
Ostatnio edytowano N wrz 14, 2008 22:19 przez Barti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Avatar użytkownika
Barti
 
Dołączył(a): Wt kwi 17, 2007 8:36
Lokalizacja: Kraków

Postprzez K N wrz 14, 2008 22:16  Re: GP Włoch

rafaello85:
W punktowanej czołówce na pewno nie ;) Myślę, że ( góra ) w połowie drugiej dziesiątki. Później ( szczególnie na suchej nawierzchni ) inny wyprzedzaliby go jakby chcieli. Chociaż Kimi miał z tym nielada problem :roll: Aż żal było patrzeć jak jeden z najszybszych bolidów w stawce wlecze się przez kilka okrążeń za najwolniejszym bolidem w całej stawce :dusi:

Pewnie by tak było. Chociaż teoretyzując, gdyby puścić dobrze ustawiony bolid FI oraz maksymalnie źle ustawiony w stosunku do warunków na torze bolid F2008, to prawdopodobnie oglądalibyśmy coś takiego jak dzisiaj.

pfff
Hamilton zachowal sie jak cham. Glock byl juz polowa wozu w trawie i prawie skonczyl na barierkach. Webbera zas nie "zablokowal", tylko wjechal mu w bok, jakby chcial odpedzic natretna muche. Podobno Glock byl po wyscigu wsciekly i odgrazal sie, ze odplaci mu w podobny sposob na torze... Ja lubie agresywna jazde, ale to byly 2 bezmozgowe, chamskie manewry, ktore mogly sie zle skonczyc. Ten typ ma zero szacunku dla innych. Ma najszybszy, najlatwiej prowadzacy sie bolid w stawce i jako dzieciak krory zatracil poczucie rzeczywistosci, mysli pewnie ze to tylko i wylacznie zasluga swoich zdolnosci. Na poczatku wymachilwal jeszcze lapa, jak jakis "cienias" nie robil odrazu miejsca, to jednak nie pomoglo, wiec przyjal chyba nowa taktyke.


Dzisiaj Kochański polemizował w Polsacie z gościem z Włoch (zapomniałem imienia) na ten temat. Mówił mianowicie, że Hamilton jechał na granicy przepisów i jako kierowca z przodu miał możliwość doboru toru jazdy. Podobna sytuacja była z Webberem. Dlatego dziwi mnie, że Lewis, z którym Kimi obszedł się tak samo w Belgii, ma jakiekolwiek pretensje. Po prostu trafiła kosa na kamień. W gorszym teamie mógłby być takim kierowcą - bokserem. Kierowcy tacy jak Massa, czy Robert odpuszczają, bo wolą rozegrać to taktycznie i dowieźć wynik myśląc strategicznie. Ale na DC dla przykładu Lewis mógłby się zatrzymać, albo obaj by zakończyli wyścig.

EDIT: też dodam coś o tytule. Pomimo, że życzę z całego serca tytułu Robertowi, w drugiej kolejności Massie (i tak samo nie życzę go Lewisowi), to jednak Robert ma raczej matematyczne szanse na tytuł. Potrzebowałby wysokiej formy BMW i jednocześnie niskiej formy Ferrari i McLarena. Niemniej jeszcze jedno zwycięstwo byłoby na prawdę miłe. Czemu nie w Singapurze?
Ostatnio edytowano N wrz 14, 2008 22:25 przez K, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
K
 
Dołączył(a): Pn cze 04, 2007 19:00
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez gregoff N wrz 14, 2008 22:24  Re: GP Włoch

TobaccoBoy napisał(a):
Co do Glocka to on był z tyłu. Co prawda Lewis zajechał mu drogę pokazując, że nie ma próbować ataku, jednak przepisy nic nie mówią o takim manewrze, że jest niedopuszczalny.

Zdaniem uzupełnienia - w 2005 na Suzuce JV dostał karę za podobny manewr na Mentosie, a w 2007 w Kanadzie właśnie przez (nieświadome) zajechanie drogi przez Trullego Robert wszedł do na stałe do serwisów pokroju youtube. Dziękuję.

PS: Glock jednak się odgrażał i tego co wychwycono to Timo na następnym briefingu przed GP chce jasno dać do zrozumienia czemu wyczyn Hamiltona by bee, a i na torze już Anglik nie ma co liczyć na pobłażliwe traktowanie.

Zresztą, gdyby Webber nie odpuścił jeszcze przez pól sekundy to Muzzina w ogóle by tego wyścigu nie skończył. Kimi pokazał, iż granie na zasadach Angola temu ostatniemu nie wyjdzie na dobre.
Bardzo lubię agresywną jazdę, ale gdy to jest jazda, a nie zabawa w wypychanie na szykanie. Kiedyś Lewis się doigra i wtedy nie będzie nie będzie nikomu do śmiechu.


Senna w przeszłości też coś takiego Prostowi zrobił. Schumi pokazał ( i to kila razy co najmniej), że go wyprzedać można tylko wtedy gdy on chcę (Montoya na Imola, Hakkinen na Spa i Nick jakoś kiedy w Williamsie jeżdził, ale nie pamiętam toru). Tacy kierowcy byli i będą. A Lewis to kolejna ich odmiana.

Co do Webbera to już wspominaliśmy, że gdyby trafił na DC to by się to nie skończyło tak miło dla Lewisa.

Co do Trulliego i Kubicy to akurat sytuacja z tego co wiem była inna. Glock nie wyprzedzał Lewisa a został wyprzedzony natomiast Kubica próbował atakować Trulliego i się nie zrozumieli...
Avatar użytkownika
gregoff
redaktor/moderator
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 20:01
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą

Postprzez MarK N wrz 14, 2008 22:39  Re: GP Włoch

Hamcio składając gratulacje Vettelowi oczywiście musiał dodać, że "Gratuluje Sebastianowi pierwszej wygranej! Ja wiem jakie to miłe uczucie!" - już nie czuję żadnych emocji związanych z tym człowiekiem tylko litość...
I tak - nie lubię go, tak - najeżdżam go przy każdej okazji, ale sam te okazje tworzy. Kiedy jechał świetnie w SPA to nazywałem go najlepszym kierowcą tego wyścigu i mimo przyznania kary tego zdania nie zmieniłem. Lecz kiedy zachowuje się w ten sposób to na moje uwielbienie liczyć nie może.
Avatar użytkownika
MarK
 
Dołączył(a): Cz mar 06, 2008 21:08
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Mexi N wrz 14, 2008 23:33  Re: GP Włoch

gregoff napisał(a):
TobaccoBoy napisał(a):
Co do Glocka to on był z tyłu. Co prawda Lewis zajechał mu drogę pokazując, że nie ma próbować ataku, jednak przepisy nic nie mówią o takim manewrze, że jest niedopuszczalny.

Zdaniem uzupełnienia - w 2005 na Suzuce JV dostał karę za podobny manewr na Mentosie, a w 2007 w Kanadzie właśnie przez (nieświadome) zajechanie drogi przez Trullego Robert wszedł do na stałe do serwisów pokroju youtube. Dziękuję.


I właśnie dlatego, że Glockowi groziło cos podobnego jak Robertowi - HAM nigdy więcej nie powinien tak zagrać :!: A poza karą inaczej się go tego nie nauczy.

Co do Trulliego i Kubicy to akurat sytuacja z tego co wiem była inna. Glock nie wyprzedzał Lewisa a został wyprzedzony natomiast Kubica próbował atakować Trulliego i się nie zrozumieli...


Glock kontrował HAMa. Hamilton wyprzedził go, był o nie więcej niz 1/2 bolidu przed Glockiem na wyjściu z szykany. Glock miał ciut lepsza trakcję i go delikatnie doszedł (niewiele brakowało aby się zrównali). HAM niepotrzebnie go wypchnął z toru, gdyz był po wewnętrznej, miał więc mniejszy łuk jazdy a do tego lepsze auto - Glock nie dałby rady, ale był prawie równo z lewisem.
RK: "Przepraszam to nie do d... tylko do pupy..heheheh" LOL
(21:40:17) Mexi: nando chyba ciśnie aż rozk**wi silnik ;p
(21:44:55) macko93: Alonso out
Avatar użytkownika
Mexi
 
Dołączył(a): So kwi 07, 2007 12:15
Lokalizacja: Łódź
GG: 3539392

Postprzez Dziadek Pn wrz 15, 2008 0:27  Re: GP Włoch

Sprawa szczęścia Sebastiana:

Młodzian miał szczęście, lecz jedynie w tym, że pogoda przypasowała jemu i teamowi. Jednak nie szczęście było jedynym czynnikiem. Zdobycie PP i jakże przekonujące zwycięstwo w GP, było efektem również dobrze ustawionego bolidu i umiejętności kierowcy. Szczęście też mu dopisało gdy w późniejszym etapie wyścigu deszcz nie spadł, bo wtedy Hamilton by go dopadł. Lecz jeśli niektórzy chcą tak rozumować, to może odwrócimy sytuacje i zaczniemy pisać, że zawodnikowi "x" dopisało szczęście bo deszcz nie spadł :P Nie tędy droga.
Chłopak jechał świetnie w deszczu i przyzwoicie gdy tor przesychał, choć należy zauważyć, że nie był wtedy najszybszy. Był deszcz, było mokro i sucho, choć nie tak jak niektórzy chcieli, lecz warunki dla wszystkich były takie same. Dlatego najszczersze gratulacje dla Sebastiana i jego zespołu! Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. W F1 o to chodzi, aby dostosowywać się do warunków jak najlepiej się potrafi i to się tyczy zarówno kierowcy jak i teamu. Tak jest w warunkach na sucho i na mokro. Niestety jak niektórych czytam na tym forum, to zdaję mi się, że liczy się jedynie Kubica, a ten który z nim wygra jest be :P

Co do Hamiltona:

Nigdy nie podobało mi się takie ściganie, jeśli to tak można nazwać. Nie zastanawiam się czy tak można czy też nie. Boli mnie jedynie to, że gość nie dba o swoje bezpieczeństwo i innych. Kiedyś chłop trafi na takiego samego "asa" i wtedy będziemy świadkami latających kół i innych podzespołów bolidu. Na całe szczęście Glock, Weber, Alosno mają głowę na karku i nie wdawali się w jakieś niebezpieczne "obijanki".
Żałuje, że taki kierowca pojawił się w F1 - butny i chamski na torze.
Jeszcze te gadanie, że gdyby nie ten drugi pit stop, to by wygrał :P Gdyby babcia... (wiecie).

Kubica i BMW

Tutaj w końcu trafiona strategia! W tym przypadku też dużo szczęścia było, ale o tym nikt nie mówi, że Kubica wygrał fartem (wygrana w sensie 3 miejsca). W sporcie też trzeba mieć trochę szczęścia. Takie uśmiechnęło się do Sebastiana i również do Roberta. Jazda Kubicy mnie nie powaliła, bo tempa w warunkach deszczowych nie miał jakiegoś cudownego, ale tego mogliśmy się spodziewać po sobotnich kwalifikacjach. Niemniej szacunek za tak długi przejazd i to jakże szczęśliwy. Co do jego jazdy na przejściowych oponach, to już było lepiej. Szkoda tylko, że jednak nie dopadł Kovalainena. Mimo wszystko ukłony za 3 miejsce w wyścigu i umocnienie się w generalce na tej samej pozycji.
.
Obrazek
Avatar użytkownika
Dziadek
 
Dołączył(a): Wt lut 27, 2007 2:58
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Postprzez alfasamiec Pn wrz 15, 2008 1:08  Re: GP Włoch

Wielkie brawa dla "bobasa" Vettela za wygraną ,gratulacje dla Roberta za p3 i tu chce napisać do tych a pojawilo sie tu kilka takich wypowiedzi że mial szczescie,farta czy ze jechał jak wyrobnik bez barwnie. A ja uwazam ze wykonal kawal swietnej roboty jak by mial farta to wyjechalby SC i wtedy P2 lub P1 i wtedy mozna by mowic o farcie.Robert jechal cysterna ustawiona prawdopodonie na suchy tor co bylo widac po jego tempie kiedy asfalt stawal sie coraz suchszy (nie wiem kto jeszcze po nim zjechal na pita ale byl jednym z ostatnich ) o ile mozna przypuszczac jechał najszybciej z tych ktorzy tez mieli "suche" nastawy fury .Owszem ,chyba pierwszy raz taktyka BMW tak dobrze podeszła Robertowi ale to tylko dodatek do jego świetnej jazdy.Szkoda straconych punktow za poprzednie wyscigi ale coz teraz tylko mocniej bedziemy zaciskac kciuki żeby ostanie 4 GP byly udane dla Kubicy a wtedy moze ... ech zima byla by piękniejsza ;)
Force Alfa Romeo :)
Avatar użytkownika
alfasamiec
 
Dołączył(a): Cz lis 08, 2007 18:01
Lokalizacja: Krakow

Postprzez Fan1 Pn wrz 15, 2008 7:18  Re: GP Włoch

Wielkość Hamiltona polega na tym, że jest kim jest, widzę, że gdyby nie to wielu cierpiałby katusze nie mając innego tak wyraźnego obiektu do ataków. Swego czasu niezły był Schumacher, potem dorósł, potem odszedł i dzisiaj jest ikoną. Taka sama przyszłość czeka Hamiltona jeżeli Dennis będzie mu dostarczał odpowiedni sprzęt, więc nie ma co się pocić i zaklinać rzeczywistości. Facet robi wszystko, żeby wygrać i napiętnowanie cwaniakowania jest po prostu śmieszne, kiedy ono jest częścią tego sportu. Lewis wiedział doskonale, że po tym co się wydarzyło na Spa, sędziowie dwa razy się zastanowią zanim znowu go ukażą, więc jechał na granicy, prawdziwy Brytol z przedmieść i to jest skuteczne. Dajmy na to Webbera, myślałem, że da mu radę, był szybszy, ale ta jego próba ataku wywoła tylko pusty śmiech, dostał w koło i poszedł ze spuszczonym ogonem. Po części więc podzielam zdanie Berniego, że Hamilton uratował F1, bo wyścigi dżentelmenów zadowoliłyby jedynie smakoszy flaków z olejem.
Avatar użytkownika
Fan1
 
Dołączył(a): Pt mar 14, 2008 7:14

Postprzez bodek Pn wrz 15, 2008 7:54  Re: GP Włoch

Ham jest niby wielki bo jeździ jak szalony, widowiskowo, agresywnie, brutalnie i na ogół z zamkniętymi oczami?
Daj to samo auto jakiemuś japończykowi, zobaczysz prawie identyczny jak wczoraj spektakl :D
Przecież on popełnia masę (hi, hi) zupełnie niepotrzebnych błędów, błędów jakich wielcy nie popełniają, jedzie na krawędzi tam gdzie nie musi -> po co?
No i jakie są tego skutki? Jak dzieciak oddał mistrza w poprzednim sezonie, teraz mając przez cały sezon topowy bolid -> sorry, ale już dawno powinien mieć sporo więcej przewagi punktowej nad powiedzmy Robertem. Za dużo błędów, za bardzo chce coś komuś udowodnić, zbyt gorąca głowa. Jak ostygnie i zacznie kalkulować, wtedy będzie naprawdę groźny i wielki, teraz to wspaniały dla niektórych mediów "szołmen", który być może zostanie mistrzem, ale tylko (i aż) w klasyfikacji ale umiejętnościami (w tym strategią wyścigową) daleko mu, wg mnie, do mistrzów.
mały edit: ciekawe, kto zdecydował, aby mając drugi czas w Q1, do Q2 wyjechać jako jedyny zawodnik na przejściówkach? No i oczywiście podstawowe pytanie - po co, skoro wystarczyłoby mając taką maszynę przetestować tor na innych zawodnikach?
Ostatnio edytowano Pn wrz 15, 2008 7:59 przez bodek, łącznie edytowano 1 raz
bodek
 
Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 21:26
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez haha_xd Pn wrz 15, 2008 7:57  Re: GP Włoch

Daj to samo auto jakiemuś japończykowi, zobaczysz prawie identyczny jak wczoraj spektakl

Japończyki by się zabiły i innych na torze już na pierwszym zakręcie... :-D
F1 doesn't miss Schumacher.
Przeglądarka Opera - z wersji na wersję coraz lepsza.
Avatar użytkownika
haha_xd
 
Dołączył(a): Wt lut 12, 2008 18:44
Lokalizacja: Mielec

Postprzez slipstream Pn wrz 15, 2008 8:07  Re: GP Włoch

Jeszcze jedna podstawowa kwestia w sprawie Luizy i tego czy widział czy nie Glocka. Do diabła,wcale przecież nie musiał patrzeć w lusterka bo startowali z szykany niemal równocześnie i co on sobie myślał, że Glock grzecznie odda mu pozycję a jego McLaren ma przyspieszenie kosmiczne żeby po takim odcinku Toyota była daleko za nim. Litości.
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez renegade Pn wrz 15, 2008 8:53  Re: GP Włoch

Barteks2 to bylo pytanie retoryczne, tylu ekspertow wypowiadalo sie jak to kolega Schmidt mial auto ustawione na wode, kolega Kowalski na snieg a kolega Smith na suche ze stracilem rachube. Zwazywszy ze same odczyty z linii mierzenia predkosci przeczyly wielu szpecom tutaj wypowiadajacym sie...
Avatar użytkownika
renegade
 
Dołączył(a): Śr lut 07, 2007 22:19

Postprzez Twarzer Pn wrz 15, 2008 9:22  Re: GP Włoch

No coz, nie pisalem, zapewne juz wszystko zostalo napisane, gwiazdy wyscigu: Vettel, potem Hamilton. Wszystkie manewry Hamiltona byly ostre, ale mnie sie podobaly (za wyjatkiem tego z Webberem). Szkoda mi Bourdaisa potwornie, bo mial szanse nawet na 2 miejsce, bo Kovalainen po prostu wypadl nijak (a przy ciezszym Hamiltonie to juz w ogole szkoda gadac...).
Twarzer
 
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 18:17

Postprzez Pieczar Pn wrz 15, 2008 9:43  Re: GP Włoch

Fan1 napisał(a):Dajmy na to Webbera, myślałem, że da mu radę, był szybszy, ale ta jego próba ataku wywoła tylko pusty śmiech, dostał w koło i poszedł ze spuszczonym ogonem.

Myślisz, że Webber tak szybko by odpuścił? Wydaje mi się, że jego bolid został gdzieś uszkodzony przy tym kontakcie i Webber po prostu nie był w stanie już się zbliżyć.

A co do agresywnej jazdy Luiska - kiedyś ktoś mu się odpłaci w podobny sposób i będzie płacz :-) Czekam teraz co Glock wykombinuje przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Frontier Pn wrz 15, 2008 9:48  Re: GP Włoch

Wspaniały wyścig bez dwóch zdań. A kto jest innego zdania tego wyzywam na pojedynek konny lub pieszy.
Tym razem Robert bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Na początku byłem pewien, że jednak cieniuje w deszczu. Dał się wyprzedzić Hamiltonowi i Glockowi, a i Heidfeld się do niego zbliżył. Nie miałem podglądu na LT, ale coś mi nie grało bo Alonso też bardzo zwolnił.
Z każdym okrążeniem szczeka lodowała coraz bliżej podłogi. Ileż mu tego paliwa zalali. W pewnym momencie pomyślałem, że błąd w q2 paradoksalnie wyjdzie mu na dobre. Założą intery i wskoczy na podium. No i co się stało ? Podium.
Szczęściu trzeba pomóc. Jechał bardzo dobrze. Przecież Nick też dostał intery, też miał dużo paliwa i był na starcie na lepszej pozycji. Dlaczego więc nie był przed Robertem ?
W tak trudnych warunkach jechał jak natchniony. Jeszcze parę takich wyścigów i chyba zmienie zdanie o Robercie.

Gwiazdą wyścigu jest jednak Vettel. Nie bede sie rozpisywał bo pojechał wyśmienicie. Ani na chwilę jego pozycja nie była zagrożona. Pewne i bardzo przekonywujące zwycięstwo.

Do gwiazd należy zaliczyć też Hamiltona. Możecie pisać co chcecie, że to bufon, prostak i cham, ale ja wiem swoje. W jego poczynaniach widać było ogień. Typowy beserker, ale jakże fajnie się go ogląda. Dzięki niemu wyścigi są dużo bardziej atrakcyjne.
Avatar użytkownika
Frontier
 
Dołączył(a): N lip 20, 2008 15:59
Lokalizacja: Katowice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2008

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości