Wyścig zapowiadał się na początku bardzo nudno, ale wszyscy powinni dziękować Nelsinho, bo to dzięki niemu było ciekawie.
A na poważnie, to sam taki rodzaj emocji mało lubię, ale w tym wyścigu akurat mi się to podobało z wiadomych względów.
Dla mnie wyścig od momentu pierwszego wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa był bardzo ciekawy i trzymał w dużym napięciu do ostatnich metrów.
1. Fernando - Wspaniale!
Brawo Fernando!
Mówił po qualu o cudzie i miał cud. Oczywiście zwycięstwo w dużym stopniu przypadkowe, bo SC po wypadku Nelsinho przyszedł w odpowiednim momencie. Zresztą po pechowych kwalifikacjach tylko to mogło uratować jego wyścig. Los oddał mu pecha z soboty z nawiązką. Jednak trzeba zauważyć jeszcze to, że sama jazda Fernando była świetna. Żeby zobaczyć, jak był szybki, wystarczy spojrzeć na najszybsze okrążenia w wyścigu i świetne tempo w końcówce 2. stintu, dzięki któremu wypracował sobie bardzo dużą przewagę nad Rosbergiem. W dodatku widać było u Fernando duże opanowanie. Miał ok. 20sek. przewagi, którą stracił, ale po zjeździe 2. SC najpierw dołożył 6 sekund przewagi na 3 okrążeniach, a potem znacznie zwolnił, oszczędzając spokojnie samochód.
Jechał szybko i pewnie po wygraną. To zwycięstwo to zwieńczenie bardzo dobrej formy Hiszpana w ostatnich kilku wyścigach.
20. zwycięstwo, 50. podium.
2. Nico -
Bardzo dobry występ Fina z niemieckim paszportem. W tym sezonie generalnie jeździł słabo, jego gwiazda gasła, jednak na Marina Bay pokazał się ze świetnej strony. Miał pecha jak Robert, musiał odbyć karę, jednak mimo tego zajął wysoką 2. pozycje, więc brawa.
3. Lewis - Anglik chyba nigdy nie ma pecha. Dziecko szczęścia wręcz. W Singapurze znacznie zbliżył się do tytułu mistrzowskiego. Szczerze powiem, że liczę na jego błędy w ostatnich wyścigach sezonu, choć trochę powątpiewam, że pomny doświadczeń z 2007r. znowu przegra mistrzostwo w podobny sposób. Pierwszy stint średni. Dużo stracił do Massy, blisko był Kimi. Ciekawe, ile miał paliwa w porównaniu do Czerwonych. Potem wiózł się dłuuugo za DC i stracił szanse na zwycięstwo. Solidny występ, ale bez rewelacji.
4. Timo - niewidoczny. Realizator go w zasadzie nie pokazywał, ale skoro przyjechał tak wysoko musiał prezentować dobre i równe tempo. Od jakiegoś czasu Timo prezentuje się lepiej od Jarno.
5. Sebek - Vettel również był bardzo rzadko pokazywany przez realizatora transmisji, ale Niemiec zalicza kolejny mocny wyścig i kolejny raz dowozi duża ilość punktów. Po fatalnym początku, "cherubinek" ma świetną II część sezonu.
6. Nick - nic szczególnego nie pokazał, ale kolejny raz, kiedy jest w wyścigu dużo zamieszania, Nick zdobywa punkty i zbliża się do Roberta w generalce.
7. DC - bez żadnych incydentów, co dziwne.
Naprawdę dobry wyścig w wykonaniu Szkota. Szkoda tylko, że po małym zamieszaniu, kiedy przed nim po stopie znalazł się Alonso, dał się wyprzedzić Lewisowi, bo miał szansę trzymać go za sobą do szachownicy.
8. Kazuki - solidny występ, 2 wyprzedzania, punkt. I nikomu nie popsuł wyścigu.
11. Robert - niestety Polak został ofiarą idiotycznych przepisów... Ale już poza tym, błąd został popełniony przez zespół. Robert powinien był być ściągnięty do boksów od razu po wjeździe SC, bo było wiadomo, że nie uda się przejechać całego okresu neutralizacji bez tankowania. Był przed Nico i wyjechałby pewnie przed Nico. Byłaby duża szansa na podium... Niestety skończyło się na braku punktów. Szkoda tego występu Roberta.
13. Felipe - na początku jechał bardzo dobrze. Szybko i bezbłędnie. Jednak zagotował się po tragicznej wizycie w boksach na pierwsze tankowanie. Urwanie węża i strata ogromnej ilości czasu to nie jego wina, ale Felipe nie powinien był tak się zagotować. Brazylijczyk załamany takim obrotem spraw jechał potem wyraźnie słabiej, popełniając sporo błędów. Choć z drugiej strony po części można go zrozumieć. Decydujące momenty walki o tytuł, a on traci punkty przez zbyt szybko zapalone zielone światło... Gdyby był lizakowy, nie byłoby takich problemów. I szkoda, że nie przekonaliśmy się kto ile z czołówki miał paliwa. Do teraz nurtuje mnie, czy Felipe był tak lekki czy tak szybki w qualu.
15. Kimi - miał w pewnym momencie świetne tempo, potem musiał długo czekać aż Massa wyjedzie ze stanowiska serwisowego i stracił przez to sporo pozycji. W końcówce jechał po pewne 5. miejsce, jednak uderzył w bandę i zaliczył już 4 wyścig bez choćby punktu. Fatalnie.
Nie tak powinien jeździć obrońca tytułu w szybkim samochodzie...
... Jarno - znowu mogliśmy zobaczyć, czym jest pociąg Trulli'ego.
... Nelsinho - sprawca całego zamieszania.
Nieświadomie odwalił kawał dobrej roboty.
A na poważnie to jego czas chyba dobiega końca.