Wspaniały wyścig.
Tzn wyprzedzania i akcji może jakoś specjalnie dużo nie było, ale start zrobił ten wyścig emocjonującym.
W dodatku kolejność na podium jest dla mnie idealna. Podium ułożyło się tak jak hierarchia moich ulubieńców.
Do tego jeszcze piękna wspólna radość przyjaciół: Fernando i Roberta.
Warto oglądać F1 dla takich obrazków.
1. Fernando - wspaniale!
Kapitalny weekend dla Alonso. O ile w Singapurze wygrał głównie dzięki szczęściu, o tyle na Fuji wygrał już głównie dzięki swojej szybkości, więc to zwycięstwo jest dużo cenniejsze. Tym bardziej, że Renault mimo znacznej poprawy (co jest zresztą na pewno w dużym stopniu zasługą Hiszpana) nadal jest samochodem słabszym od czołówki, czyli Ferrari i McLarena. Udany start, świetne tempo wyścigowe, dobra taktyka i przepiękna wygrana. Pokazał dziś Ferd wielki kunszt. Szybkość, mądrość i opanowanie na najwyższym poziomie.
Ogromne brawa!
2. Robert - świetny występ.
Super start, potem szybka jazda, co by nie mówić, słabszym bolidem, bo BMW w tej fazie mistrzostw jest słabsze nie tylko od Ferrari i McLarena. Nie miał szans na więcej, bo Renault przegoniło BMW w ostatnim czasie, a Fernando zjeżdżał na pierwszy pit później, więc mógł wybrać odpowiednią taktykę, aby być przed Polakiem. Należy również zwrócić uwagę na piękną obronę przed Kimim. Robert ani trochę nie odpuścił.
Brawo.
3. Kimi - wreszcie wrócił Kimi na podium. Długo go na nim nie widzieliśmy. Świetny start, potem przez zachowanie Lewisa stracił sporo. Jechał szybko, ale należy podkreślić, że tempa jakiegoś oszałamiającego w stosunku do Fernando i Roberta nie miał, mimo że bolidem dysponuje lepszym. Nie potrafił dogonić Alonso na początku, a później nie potrafił zbliżyć się wystarczająco do Kubicy, aby wyprzedzić go w boksach. Próbował wyprzedzić go na torze, ale Robert mimo grainingu jechał świetnie i nie dał mu szans, po czym sam miał problemy z grainingiem. Ogólnie rzecz biorąc, dobry wyścig Fina, jednak nadal to nie ten stary Kimi.
4. Nelsinho -
Zadziwił mnie Nelson.
Pojechał naprawdę świetnie, co mu się nie zdarzało często w tym sezonie. Jego występ potwierdził również jak Renault w ostatnim czasie udoskonaliło swój samochód.
5. Jarno - zupełnie niewidoczny w relacji TV, ale zgarnął trochę punktów, więc występ udany.
6. Vettel - j/w.
7. Felipe - kolejny raz pokazał nam, że mocno się gotuje, kiedy coś zaczyna iść nie po jego myśli. Psychicznie nie jest najmocniejszy Brazylijczyk. Qual słaby, start niezbyt dobry, potem na domiar złego wyraźnie zbyt optymistyczna próba wyprzedzania Lewisa. To musiało się skończyć karą, nie było innej możliwości. Wiem, że walczy z Hamiltonem o tytuł, ale od takich ataków powinien się zdecydowanie powstrzymywać. Choć z drugiej strony cieszę się, że pokazał Lewisowi, iż nie jest nietykalny.
Co ważne dla niego, odrobił przynajmniej te 2 punkciki w generalce.
8. Mark - jazda cysterną, co za tym idzie w końcówce miał strasznie zużyte opony i przed Massą obronić się po prostu nie mógł, ale generalnie występ Webbo można ocenić jako pozytywny.
10. Bourdais - szkoda tej kary, bo Francuz jechał w tym wyścigu bardzo dobrze, lepiej od Vettela i miał szansę na kilka pkt, a tak pozostaje z marnym dorobkiem 4 pkt.
12. Lewis - słaby występ z własnej winy. Nieodpowiedzialne zachowanie na starcie i błąd na następnym zakręcie zaważyły na całym wyścigu. Zdecydowanie zbyt pochopna, agresywna i chyba nieprzemyślana próba odzyskania prowadzenia od razu po stracie pozycji na rzecz Kimiego. Anglik powinien spokojnie przejechać pierwszy zakręt za Kimim, a nie chcąc udowodnić, jakie to on ma wielkie cojones, których brakuje Kimiemu, pchać się na siłę do przodu. To nie mogło się udać i się nie udało. Hamilton mówił przed wyścigiem, że pomny doświadczeń z poprzedniego sezonu skupi się teraz na wygraniu tytułu, a nie pojedynczych wyścigów, natomiast zrobił dziś zupełnie odwrotnie, czym pokazał, że niczego się nie nauczył.
Ogromnie żałuję, że nie mogłem zobaczyć twarzy Lewisa, kiedy znalazł się w końcówce za Alonso, ale widać było wyraźnie, że się mocno zagotował.
... DC - David jak magnes przyciąga do siebie incydenty.
Niech po tym wyścigu BMW żałuje, że po GP Kanady odpuściło sobie walkę o tytuły i skupiło się na pomocy Nickowi, bo rozwijając nadal bolid, mogliby teraz być poważnym kandydatem do obu tytułów. Robert nadal ma szanse na mistrzostwo, ale są one małe w tak wolnym samochodzie w stosunku do Ferrari i McLarena. A Renault pokazało, że w trakcie sezonu można poczynić wielkie postępy.