MarK napisał(a):Kubica jeździ w takim teamie w jakim jeździ, ma bolid taki jaki ma i wyciska z niego dwa razy więcej niż to możliwe. Powtórzę ten przykład jeszcze raz: jakoś jak Heidfeld miał problemy w qualach przez pierwszą część sezonu (i w sumie dalej ma) to nikt nie krzyczał, że nie ma wsparcia teamu.
Nie bierzesz pod uwagę jednej, bardzo istotnej rzeczy - po GP Kanady to Kubica był liderem mistrzostw, to on zapewnił zespołowi pierwsze zwycięstwo i pole position i miał jak najbardziej słuszne nadzieje na pełne wsparcie zespołu przez pozostałą część sezonu. Zobacz co jest w Renault - cały zespół jest skupiony wokół Ferdka i efekty są już w tym roku. Nikt się nie kwapi żeby rzucić wszystko i zacząć pomagać Piruetowi. BMW nie jest jeszcze w stanie zapewnić obu kierowcom statusu równości, mają za mało doświadczenia w walce o tytuły. W zasadzie jedyną drogą dla nich to oparcie całej siły na jednym kierowcy. Po GP Kanady było raczej jasne kto ma być tym kierowcą
MarK napisał(a):Tak już jest, że team nie zawsze może stawiać na równi obydwu kierowców, zależnie choćby od miejsca rozgrywania GP. F1 to nie tylko sport ale i biznes min. dlatego BMW tak trąbiło o dobrej formie Heidfelda przed GP Niemiec.
I to jest przyczyną zguby BMW w tym sezonie. Zamiast wspierać kierowcę mającego realne szanse na tytuł, postanowili pomóc Nickowi, któremu jak widać ta pomoc na niewiele się zdała. Z takim podejściem o tytułach mogą zapomnieć, nawet jeśli zbudują najszybszy bolid w stawce. Chyba, że jakimś cudem Kubica wykręci im numer i zdobędzie tytuł już w tym sezonie.
MarK napisał(a):Na tej zasadzie na jakiej oceniasz Panów z BMW to równie dobrze Massa po sezonie będzie mógł mieć pretensję do swojego temu, że np. wprowadzili elektronicznego lizakowego przez co Massa stracił pkt.
I takie same zdanie mam o Massie co o Kubicy, zresztą nie ja jeden bo sam Bernie również o tym mówił. Ale obecnie Massa mało mnie obchodzi.