Wyścig taki sobie, nudny nie był.
1. Fernando Alonso - to już jest nudne
2. Michael Schumacher - dzięki Kimiemu Alonso zyskał tylko 2 punkty nad Michaelem przewagi... ale i tak Alonso już ma drugie mistrzostwo.
3. Kimi Raikkonen - więcej pecha w jednym wyścigu się nie da mieć, mając szanse na pierwsze miejsce, wylądował na naniższym stopniu podium
Chociaż jego wina też w tym była, te błędy...
4. Gincarlo Fisichella - gdyby był sprytny, to trzymałby się za Michaelem i czekałby na jego błąd (i by się doczekał), ale to cały Fisico
5. Felipe Massa - brawo za duży awans i za dojechanie do mety
Szkoda Villeneuve'a, byłoby więcej punkcików dla BMW i szkoda Ralfika, który momentami mnie już rozśmieszał swoimi wyczynami na jednym zakręcie
Tego kontaktu ze ścianą mistrzów Montoyi można było się spodziewać, ładnie walczył, ale znowu przesadził
Poza tym tracę szacunek do Rosberga, on już się robi tak niebiezpieczny ja Ide
PS. Incydent partnerów z Midlanda, czyli Monteiro(Portugalczyk) i Albersa(Holender) był chyba zwiastunem tego, jak będzie wyglądał wieczorny mecz pomiędzy Holandią a Portugalią