Grand Prix Włoch 2006: wyścig, który przejdzie do historii

Moderator: Ekipa F1

Postprzez RENO Cz wrz 14, 2006 21:14  

Phaedra napisał(a):wprawia Mario w ekstaze.

Nio zdobędą dublet w kolejnosci 1 Kubek 2 Heidfeld :-D
RENO
 
Dołączył(a): N sie 28, 2005 8:47
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez bodek Cz wrz 14, 2006 21:15  

Po kilku dniach i ochłonięciu parę moich uwag:
1. Kubica - in minus, w kwalifikacjach popsuł najważniejsze kółko a w wyścigu na początku ewidentnie był hamulcowym, in plus, w przeciwieństwie do wielu takich hamulcowych (słynny Trulli) dowiózł własnym wysiłkiem pudło do mety, wytrzymał presję i co najważniejsze w samym wyścigu nie popełnił błędu,
2. Kimi - odpuścił, dla mnie w sposób niezrozumiały. Stracił na jednym kółku, po zmianie opon aż 2 sekundy. Może kiedyś się przyzna, że w kontrakcie z Ferrari miał wpisane - przegrać dokładnie TEN wyścig?,
3. Alonso - jestem pod coraz większym wrażeniem tego kierowcy, on, pomijając, że dorżnął silnik, jest fantastycznie szybki i bezkompromisowy. Nie babra się z rywalami jak D.Hill, najmniejszy błąd i po tobie brachu. Nie liczyłem, ale wydaje mi się, że to on wyprzedził (na torze) największą ilość rywali.
4. M.S. - no wygrał, ale trochę kontrowersji znowu było, pytanie po co?
5. Start BM-ek rewelacyjny, oboje kierowcy byli przed pierwszą szykaną mocno do przodu. Nick potem pechowo to stracił, Robert wykorzystał. Warto zwrócić uwagę na ten fakt, bo dotychczas podkreslało się, że to Renault ma najlesze starty. Ponadto obie BM-ki były bardziej zatankowane od bolidów przed nimi,
6. Williams - k.., ch..., o co chodzi, jak tak znowu można? Robię sie radykalny, ale oni jako jednyni z całej stawki się sukcesywnie po prostu cofają w rozwoju.
7. Honda - jakoś dojechali. Czuć było, że się męczą, ale że z tyłu było jeszcze więcej walki z oporem materii, to i punkty się przytrafiły.
8. Enegretyczni, oba teamy - od kilku wyścigów żadnych wyraźnych efektów pracy, właściwie stoją w miejscu, czyli coraz gorzej.
9. Midland - teraz już jakiś S..., z zupełnie badziewnego ruskiego zespołu z końca stawki, zrobił się zespół powoli nawiązujący walkę z innymi. Trzeba to w końcu gdzieś docenić, dla mnie wyraźna progresja.
10. Pozostałe Japońce - niech ktoś coś o nich napisze, bo nawet na nich nie patrzyłem, no może Ralfik, który jak to ma ostatnio w zwyczaju, pozwiedzał pobocza i pozbierał kilogramy żwiru i piachu na swoje opony. Przynajmniej zespół i sponsorzy mieli "ekspozycję" w TV.
Tak nawiasem mówiąc, taktyka Laudy zbierania brudu na oponach w celu zmniejszenia niedowagi. Dawno nie słyszałem takiej bzdury, żeby celowo zbierać kilogramy brudu z pobocza. Przecież 2 kg, to niewiele ponad 2 litry benzyny w baku, czyli kilka kilometrów jazdy lub ułamek sekundy w trakcie dotankowania na picie. Może się mylę, ale czy wynika z tego, że bolidy ważą bez benzyny? Jak nie, to skąd Kubica miał wiedzieć, że ma 2 kg za mało? No a tak dalej doradzając młodzikowi (Kubicy) w stylu strego wygi (Lauda), to chyba szybciej i pewniej byłoby po prostu wjechać na jakiś żwir i zebrać parę kilo od razu do wlotów chłodnic, potem tylko ostrożnie hamować, żeby się za szybko nie wysypał. Sukces na wadze u sędziów gwarantowany.
11. MS odszedł - jest inny wątek na ten temat na forum więc ........
bodek
 
Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 21:26
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Bucu Cz wrz 14, 2006 21:39  

bodek napisał(a):Może kiedyś się przyzna, że w kontrakcie z Ferrari miał wpisane - przegrać dokładnie TEN wyścig?,

ciekawe spostrzeżenie ale mozliwe :P

bodek napisał(a):teraz już jakiś S...

SPYKER!! odsyłam do: http://pl.wikipedia.org/wiki/Spyker - naprawde polecam można sie ciekawych rzeczy dowiedzieć
przykładowe modele: http://www.dieselstation.com/archive/Spyker/index.shtml
EDIT: albo http://www.ritzsite.net/Spyker/1898_Spy ... _Coach.JPG :P


bodek napisał(a):Może się mylę, ale czy wynika z tego, że bolidy ważą bez benzyny?

w kontrowersyjnych przypadkach tak
Obrazek
Avatar użytkownika
Bucu
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 21:25
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Jacobser Cz wrz 14, 2006 21:55  

Muszę przyznać,że jestem cały czas pod wrażeniem postawy Roberta Kubicy. Wiedziałem, że stać go na dużo, ale żeby już w tym sezonie stanąć na podium to przechodziło najśmielsze marzenia. Stało się jednak, z czego wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni, a jakby wrażeń było mało, to po niedzielnym GP Alonso od Schumiego dzielą już tylko 2 punkty.
Formuła 1 - formuła,którą kochasz.
"F1 Racing"
Jacobser
 
Dołączył(a): Śr lis 23, 2005 21:55
Lokalizacja: Kraków

Postprzez RENO Cz wrz 14, 2006 22:35  

bodek napisał(a):10. Pozostałe Japońce - niech ktoś coś o nich napisze,


Ależ prosze. Sato ukończył na 16 pozycji przed Midlandem któy był 17 :-D i Super ogórki robią postępy, żeby nie było że Sato miał farta to powiem że Sato i ten Midland co go objechał juz nie pamietam kto nim kierował mieli po tyle samo straty czyli 2 lapy do zwycięzcy
RENO
 
Dołączył(a): N sie 28, 2005 8:47
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez dex Pt wrz 15, 2006 20:44  

bodek napisał(a):2. Kimi - odpuścił, dla mnie w sposób niezrozumiały. Stracił na jednym kółku, po zmianie opon aż 2 sekundy. Może kiedyś się przyzna, że w kontrakcie z Ferrari miał wpisane - przegrać dokładnie TEN wyścig?,

kto to wie ?? ale takie rzeczy raczej nie wyjdą na jaw

bodek napisał(a):3. Alonso - jestem pod coraz większym wrażeniem tego kierowcy, on, pomijając, że dorżnął silnik, jest fantastycznie szybki i bezkompromisowy. Nie babra się z rywalami jak D.Hill, najmniejszy błąd i po tobie brachu. Nie liczyłem, ale wydaje mi się, że to on wyprzedził (na torze) największą ilość rywali

racja ale te wypowiedzi potem po wyścigu to troche nie potrzebne , kierowcą jest świetnym , ale takie mówienie na Ms to przykre

mój kumpel mówi tak (dokładnie Darek) " patrzysz na człowieka widzisz inteligętną osobe , widzisz jego zewnętrzną postać , jak sie porusza , zachowuje itp , a jak sie odezwie jest wielki dół ,zjazd , jakby powietrze uszło ,to coś co wydawało sie piękne jest szare " po części troche jest w tym racji , lepiej powiedzieć o pare słów za mało niż za dużo , według mnie .
KIMI RAIKKONEN GO !
VALTTERI BOTTAS GO GO !
Avatar użytkownika
dex
 
Dołączył(a): N cze 26, 2005 11:03
Lokalizacja: Silent Hill

Postprzez Ave So wrz 16, 2006 16:14  

dex napisał(a):
bodek napisał(a):2. Kimi - odpuścił, dla mnie w sposób niezrozumiały. Stracił na jednym kółku, po zmianie opon aż 2 sekundy. Może kiedyś się przyzna, że w kontrakcie z Ferrari miał wpisane - przegrać dokładnie TEN wyścig?,

kto to wie ?? ale takie rzeczy raczej nie wyjdą na jaw


Nie wyjda na jaw, gdyz powyzsze domniemanie jest wyssane z jakiejs blizej nieokreslonej sadzawki - szara substancja. McLaren wciaz jest slabszy od Ferrari. Ot co.
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez bodek So wrz 16, 2006 19:53  

Ave napisał(a):
dex napisał(a):
bodek napisał(a):2. Kimi - odpuścił, dla mnie w sposób niezrozumiały. Stracił na jednym kółku, po zmianie opon aż 2 sekundy. Może kiedyś się przyzna, że w kontrakcie z Ferrari miał wpisane - przegrać dokładnie TEN wyścig?,

kto to wie ?? ale takie rzeczy raczej nie wyjdą na jaw


Nie wyjda na jaw, gdyz powyzsze domniemanie jest wyssane z jakiejs blizej nieokreslonej sadzawki - szara substancja. McLaren wciaz jest slabszy od Ferrari. Ot co.


NIe jestem zwolennikiem spiskowych teorii dziejów, tylko zastanawim się, dlaczego Ci dwaj panowie grzecznie zamienili się ze sobą miejscami (po pierwszym pit stopie) a potem równie grzecznie, jak koledzy z zespołu jechali w prawie nie zmienionej odległości. MS szybciej, Kimi też, MS wolniej, Kimi oczywiście też i tak przez 50 kółek, żaden z nich się zbytnio nie oddalił od drugiego. I nie wmawiaj mi, że MS wyciskał maxa ze swojego Ferrari, bo czasy, zwłaszcza po drugim pit stopie mówią coś zupełnie innego. Ktoś powie, Kimi się poddał (bo jeszcze niedawno miał słabszy samochód), no właśnie ale dlaczego się poddał i czy na pewno miał taki samochód? A "szara substancja", no cóż służy właśnie do tego, żeby jej używać, również tam gdzie inni widzą tylko proste przekazy.
bodek
 
Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 21:26
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez gregoff So wrz 16, 2006 21:13  

Obaj mają przed sobą drugie Grand Prix na tym samym silniku chyba. Obaj widzieli, że już nic nie zdziałają. Szczególnie Kimas który po prostu widział, że jeśli przyspieszy to wtedy Schumi zrobi to samo. Możliwe, że też między zespołami doszło do dzentelmeńskiej umowy, że nie będą się ścigać bo Mak i tak walczy o pietruszkę a Ferka ciągle o mistrzostwo. Takie rzeczy już się zdarzały...
Avatar użytkownika
gregoff
redaktor/moderator
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 20:01
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą

Postprzez Ave So wrz 16, 2006 21:30  

Dzentelmenska umowa miedzy Ferrari a McLarenem :???? Jak to pogodzic chocby z faktem, ze w McLarenie ma w przyszlym sezonie wystepowac aktualny Mistrz Swiata (2006). Heh.
Avatar użytkownika
Ave
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 18:39
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez sneer So wrz 16, 2006 22:44  

gregoff napisał(a):Obaj mają przed sobą drugie Grand Prix na tym samym silniku chyba. Obaj widzieli, że już nic nie zdziałają. Szczególnie Kimas który po prostu widział, że jeśli przyspieszy to wtedy Schumi zrobi to samo. Możliwe, że też między zespołami doszło do dzentelmeńskiej umowy, że nie będą się ścigać bo Mak i tak walczy o pietruszkę a Ferka ciągle o mistrzostwo. Takie rzeczy już się zdarzały...


Myślę żę Kimas, biorąc pod uwagę to że McLareny miały problemy z dojechaniem do mety wolał odpuścić...A nawet jeśli coś na rzeczy było, to ładnie to w pitstopie załatwili :d
Podpis odjechał
sneer
 
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 18:40
Lokalizacja: Kraków

Postprzez slipstream N wrz 17, 2006 9:39  

bodek napisał(a):Ktoś powie, Kimi się poddał (bo jeszcze niedawno miał słabszy samochód), no właśnie ale dlaczego się poddał i czy na pewno miał taki samochód?

A może chciał żeby MS tak łądnie pożegnał się z kibicami we włoszech żeby mu potem w Ferrari nie wypominali że nie dał wygrać MS w domowym wyścigu fanatycznych Tifosi.
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez RENO N wrz 17, 2006 9:43  

napewno to ma jakies powiązanie z konraktem z Ferrari. Może JT mu powiedział że ma przpuscić Msc bo w Ferrce sie jeszcze nawygrywa :-D
RENO
 
Dołączył(a): N sie 28, 2005 8:47
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez deZZember N wrz 17, 2006 11:20  

Zdaje się, że co poniektóre ostatnie wypowiedzi będę musiał przenieść do tematu o 11 września i innych teorii spiskowych :lol:

Ja byłem od początku weekendu GP przekonany, że Raikkonen nie mógł wygrać tego wyścigu: po prostu jego obecny McLaren nie mógł mu na to pozwolić. Monza jest bardzo szybkim torem, a obecne Maki wolą kręte, tam czują się znakomicie i niwelują swoje braki w prędkości max. (czyli de facto mocy). Schumacher i Brawn mieli wszystko pod kontrolą odkąd Alonso dostał karę. Teoretycznie na Monzy mogli mu tylko zagrozić Massa (haha, dobry żart, ale napisałem "teoretycznie") i Alonso (tu już sprawa została załatwiona w sobotę :wink:), innym (McLarenowi) nie pozwalała specyfikacja toru albo "brak formy", czy jak tam to się nazywa (Fisico w Renault).
bodek napisał(a):MS szybciej, Kimi też, MS wolniej, Kimi oczywiście też i tak przez 50 kółek, żaden z nich się zbytnio nie oddalił od drugiego
A może było na odwyrtkę: jeżeli Kimi przyspieszył i chciał dogonić MSC, to Schumi też przyspieszał (miał zapas, nie jechał przecież cały czas na maks. możliwości), a jak Kimi odpuszczał, to MSC też (po co miał jechać na maksa?)?

To, że Kimi nie jechał cały czas na 100% tylko w pewnej chwili odpuścił wynika z tego, że już i tak nie walczy o tytuł. MSC w generalce nie prześcignie, a 8 pkt jest w jego przypadku cenną zdobyczą punktową (już dogonił Fisichellę, może uda mu się prześcignąć Massę i zdobyć 3 miejsce? Kto wie...). Tak więc nie wysilajcie się dumając, jak to Kimi myślał tylko jak tu pomóc MSC zdobyć tytuł. On myślał tylko o sobie i o cennej zdobyczy, jaką był 8 pkt., szczególnie gdy jego bezpośredni rywale (Massa i Fisico) byli za nim. Do tego na pewno wiedział o awarii de la Rosy... więc ja nie widzę żadnych dowodów, że Kimi jechał pod Schumiego. ...czego i Wam życzę :grin:
Avatar użytkownika
deZZember
 
Dołączył(a): Cz lip 14, 2005 21:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bodek N wrz 17, 2006 14:14  

OK, wszystko się zgadza, argumantacja logiczna, poza tym jednym ale, że to był TEN jeden JEDYNY wyścig (i każdy to przyzna, nawet Berni to zrobił), gdzie Ferrari stawało na głowie, żeby dużo wcześniej zaplanowanej ceremonii odejścia MS-a NIC nie popsuło.
bodek
 
Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 21:26
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2006

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość