Brawo, naprawdę piękny wyścig Schumiego, jeden z lepszych w karierze. Wielkie gratulacje. Widać było, że Ferrari wyżyłowało silnik do granic możliwości i w dwóch momentach miał kłopoty z tym Michael. Gdyby nie kłopoty z oponą to pewnie byłby pierwszy o ile Massa by go puścił przed siebie, bo przecież jechał bardzo, ale to bardzo szybko. Z drugiej strony obiecał pomóc...
Co do Alonso, to spokojna jazda i mimo, że w cieniu Schumiego to jednak przyjechał przed nim i udowodnił komu się należy tytuł mistrzowski:) Tytuł w konstruktorach powinień należeć się Ferrari jednak. Tym ostatnim wyścigem udowodnili, że wóz mieli ponad przeciętny.
Drugim bohaterm wieczoru dla mnie jest TAKUMA SATO. 10 pozyjca czasy niczym nie odbiegające od czołówki (jak na taki zespół). Po prostu poezja
BMW bardzo przeciętnie, według mnie poniżej krytyki. Sato startował z końca a przyjechał w 10 sekund za Kubkiem. Bez przesady coś musiało być nie tak z wozem albo z motywacją... Bo Robert jechał jakoś bez wiary, a jeden punkt za zakończenie sezonu był w zasięgu.
Do do reszty to bardzo ładnie pojechał Button z 14 na 3 miejsce. Widać, że coś w nim drzemie:)
Reszta bez wyrazu. Nawet Raikkonen miał po prostu za słaby samochód aby powalczyć. Zobaczymy jak to będzie w kolejnym sezonie:)