...i pytania z nim związane. Osobiście nigdy nie byłem na żadnym wyścigu, a różnorodność (i stosunkowo niezawyżone ceny biletów) oraz dogodny dojazd autostradką kusi by zobaczyć, usłyszeć i poczuć magię prawdziwych zawodów tego typu. Może ktoś z Was ma już doświadczenie w tym temacie i będę wdzięczny za każdą sugestię. Jeżeli temat był już poruszany (co mnie nie zdziwi, tylko ja oczywiście nie umiem znaleźć
) to przepraszam i proszę o rozgrzeszenie. A więc do rzeczy:
1.
Na stronie ze sprzedażą biletów czytamy, że w cenie 2x wyższej niż "
ogólny dostęp" mamy do padoku. Tylko co to oznacza? Czy można łazić sobie między autami? Mniemam, że nie. Nic mi to nie mówi i chętnie dowiem się czy warto wydać 250, a nie 120 złotych tylko po to, żeby przejść się za garażami, skoro auta i tak będą na torze?
2. No i czy "general entrance" oznacza, że można chodzić sobie po całym torze? Domyślam się, że przy 24h wyścigu nie ma miejscówek jak na F1 ale mimo wszystko aż dziwne wydaje mi się to, że za 30 eurasów można zobaczyć każdy zakręt Spa z prującymi po nich Corvetami, Astonami i Ferkam
Wybaczcie, ale jestem totalnym noobem w tej kwestii.
3. Czy w dniu wyścigu można kupić bilety w kasach? Spa to dość szczególny wyścig, i jeżeli według zapowiedzi nie miałoby być ani sekundy ze słońcem, to trochę głupio wydać kasę przedwcześnie, może lepiej poczekać do samego wyścigu? Tylko czy to ma sens? Czy ceny będą wyższe w kasach niż w internecie?
4. To pytanie wiąże się nieco z 3.: jak wygląda dojazd do toru? Czy, przyjeżdżając w sobotę natrafia się na jakieś mega korki? Wiem, że to nie LM24h, ale okolica jest dość "pozamiejska" i zastanawiam się czy nie jest tak że wszyscy wpadają tam na ostatnią chwilę. Więc wtedy biletów może nie udać się kupić (na czas).
5. I jaki jest koszt parkingu/jak daleko od toru jest parking?
Mnóstwo tych pytań, jeżeli uzyskam tu choć jedną odpowiedź to będę zadowolony. Piszę równocześnie do organizatorów wyścigu (z tymi samymi pytaniami), ale domyślam się, że mogą na wszystkie nie odpowiedzieć (o ile w ogóle odpowiedzą) no i ogólnie zawsze dobrze dowiedzieć się czegoś od kibica, a nie organizatora.
Pozdro