Europejczyk napisał(a):Mam przynajmniej nauczkę aby nigdy nie podawać wieku jeśli się rozmawia o pieniądzach bo zapomniałem że mieszkam w PL.
Mieszkanie w "PL" nie ma nic do tego. Sam zachowałeś się jak przysłowiowe nożyce, które po naszych postach o niezbyt logicznej drodze wyboru auta (diesel do miasta, 130 koni mechanicznych do sprintu od świateł do świateł) wysmażyłeś zdanie:
Europejczyk napisał(a):Byłem pewien, że pojawi się w końcu post typu "za pieniądze rodziców"
i ok, niech tak zostanie, nie będę się tłumaczył..
podczas gdy żaden z nas o tym nie wspomniał. Ja mam gdzieś skąd miałeś pieniądze na to - o ile nie były kradzione i publiczne.
Każdy z nas wspomniał przy tym, że mając w zasadzie nieograniczony budżet (bo za te pieniądze można kupić nowe auta z salonu, także te z klasy premium) zdecydowałeś się na używane auto, w dodatku potężnego diesla, podczas gdy będziesz się poruszał głównie po mieście o czym sam wspomniałeś. I nawet jeśli to mniejsze miasto i nie ma korków jak w Krakowie (po którym ja autem poruszam się tylko późnym wieczorem bo szlak mnie trafia w innym przypadku), to nie zmienia to faktu, że jazda jest typowo miastowa. Światła, ustąp pierwszeństwa, stopy itd. W życiu ten diesel Ci się tu nie sprawdzi. I nie, nie zobaczysz tego jak będziesz jechał po bułki do sklepu. Tylko w dłuższej perspektywie.
Dlatego też na szybko rzuciłem Ci, że ja bym w życiu nie popatrzył na nic innego jak na hybrydę, gdybym miał takie możliwości. Miałbyś nowe auto z salonu, pasujące do miejskiego ruchu, niskie spalanie i pełną gwarancję (obiło mi się o uszy, że Toyota daje 10-letnią gwarancję na akumulatory).
Też swego czasu marzyłem o Audi A3 w kontekście wyboru auta. Teraz wiem, że serwis by mnie doprowadził do ruiny. W Grandziaku za 500-700 zł wymieniam pół auta, a opona zimowa kosztuje 150 zł. Dopasowałem auto do potrzeb (w pierwszej kolejności) i aktualnych możliwości finansowych. I nie, nie chodzi o to, że jak Ty miałeś możliwości finansowe to i tak masz wybrać Punto - sens naszych postów jest zupełnie inny.