Kącik motoryzacyjny

[exxxile]

W ostatni weekend kontrolka odpaliła się na dobre (przy czym po rozgrzaniu silnika pracował on normalnie, wcześniej "trochę" trząsł). Przejechałem tyle ile nie miałem wyjścia i postanowiłem go nie wysilać, a że i tak planowałem wizytę w warsztacie, wczoraj ogarnąłem i tę sprawę - do wymiany były świece i przewody zapłonowe. Rzeczywiście dawno nie były wymieniane, były przebicia i woda załatwiła temat. Tak uzupełniam temat, może komuś się przyda - bo jak czytałem w necie, ta kontrolka może oznaczać wszystko, warto zacząć sprawdzanie od rzeczy prostych jak powyższe.

Mam jeszcze pytanie. Wiem, że część z Was ma na swoim koncie podróże samochodem po Europie. Wybieramy się z dziewczyną na Bałkany, na pewno przez Słowację i Budapeszt. Podobnież Słowacy mają największego fioła pod kątem obowiązkowego wyposażenia samochodu. Konwencja wiedeńska mówi, że obowiązkowe jest wyposażenie samochodu aktualne w kraju, w którym zarejestrowany jest pojazd, ale weź się potem wykłócaj o to z bagietami. Lepiej mieć. Pytanie mam o obowiązkowy komplet żarówek zapasowych + komplet bezpieczników. Czy chodzi o to, żeby mieć po jednej żarówce oraz bezpieczniku każdego typu, czy faktyczny "komplet"?


PS Przepraszam za post pod postem, ale mało się tu dzieje, a może ktoś akurat się orientuje w tych wyposażeniowych kwestiach.

[slipstream]

Nie, konwencja wiedeńska nie działa. To taki jeden z martwych przepisów. Ja tam nie ryzykowałem jak jeździłem - kupiłem najtańsze żarówki w Auchanie żeby były po jednej na każde światło i tyle. A co do Słowaków to też uważałbym montowaniem GPS na szybie, bo mają taki "wspaniały" przepis o nie zasłanianiu widoczności przez przednią szybę. Wspaniały, bo tak ogólny że wedle uznania Policjant sam sobie orzeka czy zasłoniłeś sobie GPS widoczność czy nie.

[tuba]

Ciekawe jak Słowacy załatwiają sprawę świateł full led. Raczej ciężko wtedy wozić całe światło zapasowe.

[exxxile]

Dzięki za podpowiedź. Czytałem, że dla świętego spokoju dobrze i wunderbauma zdjąć z lusterka Na szczęście ta Słowacja to właściwie kawałek drogi, ale lepiej nie kusić losu.

[tuba]

I uważaj też na przekraczanie prędkości (to znaczy nie przekraczaj) na Słowacji. Słowacka policja bardzo pilnuje zagranicznych. Po angielsku mówią dobrze, więc nie da rady się wykpić "barierą językową"

[leni93]

Ogólnie tam wszyscy jadą zgodnie z przepisami, więc żeby przekroczyć prędkość to trzeba by ich wyprzedzać ciągle jeśli chodzi o zabudowany. Na autostradzie pół na pół, ja jechałem cały czas zgodnie z przepisami i wiele innych kierowców też, ale dużo cisnęło grubo ponad 130. Jechałem na testy na Hungaroring i przez całą Słowację nie spotkałem ani jednego radiowozu ogólnie rzecz biorąc.

[exxxile]

Wiadomo. W ubiegłym roku sprawdzałem milion rzeczy i przepisów, obawiałem się, po czym przejechałem samochodem 4,5 tysiąca kilometrów w RPA bez żadnego kontaktu z policją (tylko w styczniu facet z wypożyczalni przysłał fotki z radarów ). Ale lepiej się przygotować, bo trafi się policjant w gorszym nastroju i człowiekowi też humor popsuje.

[leni93]

Przezorny zawsze ubezpieczony jak to mówią. Wyjazd w tym roku na testy to był mój pierwszy wyjazd za granicę samochodem. Co prawda po kraju jeżdżę bardzo dużo i prawo jazdy mam 6 lat, jednak za granicę wybrałem sie pierwszy raz miesiąc temu. Najbardziej uciążliwe dla mnie było oznakowanie dróg, w porównaniu do tego co jest w Polsce to na Słowacji i Węgrzech po prostu jest mega słabe oznakowanie. Często się zastanawiałem jakie jest ograniczenie, gdzie kończy się zabudowany itp itd

[Arnulf]

Na Słowacji nie ma oznakowania obszar zabudowany/niezabudowany. Obszar zabudowany wyznacza nazwa miejscowości. Czarny napis na białym tle. Zorientowałem się w połowie Słowacji, jak wszyscy zwalniali do 50 na wysokości tego znaku i przyspieszali do 90 po minięciu znaku końca miejscowości .

[slipstream]

Niby w Polsce uważa się ze jest przerost znaków na drogach, a jednak jak pojedzie się tam gdzie jest prościej bez takich skomplikowanych struktur jak dublujące się znaki to też źle. Albo tak trudno wyrwać się z tego naszego chaosu.

Nie wiem czy mieliście okoliczność jazdy nocą. Bo to jest coś, co mnie mocno uderza na zagranicznych wojażach. Za granicą drogi są wymalowane prawdziwie odblaskową odblaskową farbą, albo odblaski montowane w barierach, tak że na nieoświetlonej drodze i tak widzisz daleko przed siebie jej profil. I jest to niebagatelne w ciemnościach muszę przyznać. Jak wjedziesz do polski to dosłownie jak do czarnej... Nic poza zasięg świateł nie zobaczysz.

[exxxile]

I uważaj też na przekraczanie prędkości (to znaczy nie przekraczaj) na Słowacji. Słowacka policja bardzo pilnuje zagranicznych. Po angielsku mówią dobrze, więc nie da rady się wykpić "barierą językową"

No i kilka kilometrów po przekroczeniu granicy (Zwardoń) dostałem mandat za prędkość... Tam się zjeżdża z takich b. wysokich wiaduktów i za jednym z nawrotów stoi 50 - łatwo przegapić znak, a stali z radarem tuż za tym zjazdem. Szczęśliwie policjant poprosił 30 euro zamiast 45-50 zgodnie z taryfikatorem. Ale żarówek ani niczego innego nie sprawdzali.

A jakby ktoś się zastanawiał, Bałkany samochodem bardzo fajna sprawa, jeżeli ktoś lubi taką formę spędzania urlopu. Trasy w większości dobre - nawet osławiona Albania nie wypada źle, choć trzeba być czujnym (po niby-autostradzie potrafią łazić ludzie i zwierzęta). Za to jazda w większych miastach na południu (Tirana, Skopje) to jest naprawdę wzbogacające doświadczenie i trochę nie na moje nerwy

[Patrick]

Z racji tego, że sporo jest tu miłośników Alfy Romeo pozwolę się zapytać - AR147 z silnikiem 1.6, warto, czy niekoniecznie? Obecnie posiadam AR145 z silnikiem 1.4 i moim zdaniem daje radę, ale jednak 147 jest trochę cięższa niż poprzednik.

[baron]

Znamy ósemkę finalistów Car of the Year 2018.

http://www.motofakty.pl/artykul/car-of- ... istow.html

Wg. mnie największe niespodzianki to SUV od Alfy i Kia Stinger. Myślę, że któraś z tej dwójki zdobędzie ten tytuł. Jeśli nie, będę troszkę rozczarowany(ostatni zwycięzcy to samochody z Francji i Niemiec).

Tak, tak czekam na posty w stylu "Serio? Ktoś w ogóle tym całym COTY się przejmuje?", ale wstawiam to jako ciekawostkę.

[krzych]

Z racji tego, że sporo jest tu miłośników Alfy Romeo pozwolę się zapytać - AR147 z silnikiem 1.6, warto, czy niekoniecznie? Obecnie posiadam AR145 z silnikiem 1.4 i moim zdaniem daje radę, ale jednak 147 jest trochę cięższa niż poprzednik.

Miałem 147 z 1.6 bez wariatora (105 kucy). Powiem Ci odpuść sobie i kup JTD ze względu na duże spalanie (nie tylko benzyny) oraz mułowatosc. Trochę momentu brakowało.

[exxxile]

Ile mniej więcej daje się za taką Alfę, żeby miało to ręce i nogi? Patrząc na allegro zaskoczyły mnie ceny, nie wydają się wygórowane. Ładne Alfy niespełna dziesięcioletnie za 10-12 tys. pln, jakoś zapala mi się czerwone światełko. A są jeszce tańsze egzemplarze, na pierwszy rzut oka zupełnie w porządku.

Trochę rozglądam się za autem, na razie niezobowiązująco - zależy mi na samochodzie kompaktowym, ale podejście jest takie, żeby miał jakiś charakter, i żebym ja miał odrobinę frajdy z jazdy Autem, które bardzo mi się podoba jest Fiat Bravo. Finansowo to pewnie stykło by na rocznik w okolicach 08-10, zależnie od pakietu i tak na ten moment trzeba by wyłożyć wydaje mi się 18-20 tysięcy. Ma ktoś doświadczenia z tym samochodem i z silnikiem 1.4 t-jet 120 km? Jest też zwykłe 1.4 90 km (większość ofert na rynku wtórnym), ale to jednak troszkę biednie.