Ja wczoraj ciężki wieczór bo po pracy 12h i ciężko się uspokoić było bo skończyło się 4 miesięczne czuwanie, odswiezanie strony, naprawdę minął jeden z ciekawych etapów w życiu. A dziś spokojnie piwo przy Arka Górnik i uspokojenie głowy.
Życie toczy się dalej i na dobrą sprawę nie ma co się już przejmować, bo po co na rzeczy które nie mamy wpływu.
Martini leży i kompletnie nie wiem co z nim zrobić
Suma summarum to dobry alkohol i też się uspokoiłem i.jie zamierzam wylewać do kranu, pić nie będę bo nie ma tutaj celu wypełnionego , niech leży na okazję życiową godną tego co mialo być, a nie będzie krócić bo wolę piwo , łychę, czy wudke. Takie przemyślenia po 2 piwach