Kącik filmowy

[Diego]

Niektórzy mogą powiedzieć, że Lucas zrobił to samo w IV i VI części. Też dosyć zbliżona fabuła, łącznie z tym, że zabrakło kreatywności, żeby wymyślić jakąś inną broń niż Gwiazda Śmierci.

[Duif]

Generalnie rozumiem slip'a, wiem o co mu chodzi.

Natomiast nie do końca zgadzam się z tym, że to nie działa dobrze - jak dla mnie działa nieźle. Może poza takimi wielkimi zrzynkami. W TFA wystarczyło zachować Jakku, tak jak to wyglądało na projektach. Czyli zamiast pustynnej planety dać lodową. Byłby zupełnie inny odbiór

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

[gregoff]

Co do TFA to zabrakło im jaj po prostu. Jest wszystko po sznurku odklepane. Niestety też tempo siada gdzieś przy kantynie Maz Kanaty. Wcześniej wszystko pędzi i historia jakoś się zamyka, a potem już zaczyna się rozłazić a ta ostatnia bitwa... Najwyższy Porządek sobie lata z setką (tak to wyglądało) statków a Ruch Oporu z 16 statkami? Nawet atak na Gwiazdę Śmierci miał bardziej większe szansę powodzenia i chyba nawet bardziej realny plan ataku...

A do tego jak widzę LJ idzie tym samym torem... Pytanie kto zostanie zamrożony.

Uważam, że obecnie lepszą rozrywką a do tego mającą o wiele mniej sztywne ramy jest MCU (Marvel Cinematic Universe). Guardians of The Galaxy 1 i 2 wiadomo, że nierealne... ale jak to się ogląda:) Do tego ostatni Thor Ragnarok w którym widać jazdę po bandzie w paru miejscach i wielką swobodę aktorów. Bardzo mi się też podobał Spiderman The Homecoming (super zarysowany zły bohater i świetnie zagrany) - ale od dzieciństwa mam ogromny sentyment do tego bohatera.

[Phaedra]

Dla mnie z tym co prezentuje TFA zaorali przyszłe filmy. A mądrzy ludzie dwa razy ostrzegali. Raz po przejęciu przez Disneya a drugi po prezentacji pierwszej zajawki z mieczem tego wymoczka co to gra go Driver. W kinie moja dusza wyła z rozpaczy. Porównanie z filmowym niebem do którego 37 lat temu wraz z EIV po raz pierwszy w życiu zabrał mnie Lukas w pięknym przed wojennym kinie (styl Art deco) które zburzono dekadę temu, BOLI.

[gregoff]

Ostatni Jedi - subiektywnie o filmie:)

Byłem wczoraj na Mini Maratonie Gwiezdnych Wojen (TFA i LJ). Ogólnie bardzo mi się podobało TFA (trzeci raz na filmie w kinie, dwa razy po premierze od razu), wszystko jest dobrze spięte, poza wydłużoną końcówką ogląda to się nieźle to wygląda. Wiadomo, że ma swoje wady, ale wpisuje się w ogólne ramy.

Co do Ostatniego Jedi... Musicie zobaczyć po prostu ten film, tego nie da się opowiedzieć jednym lub dwoma słowami. To jest dobre, bo nie ma nic gorszego niż film obojętny dla wszystkich. Ten film jest moim zdaniem jednocześnie w kontrze do wcześniejszych filmów i zarazem jednym wielkim hołdem dla nich. Więc ma wszystko aby podzielić widzów. Prowadzenie narracji, bohaterów, rozwiązania pewnych kwestii (byłem pewien jak mogą rozwiązać sprawę jednej postaci i się to sprawdziło w 75%:D) nikt moim zdaniem nie zgadł w 100% co się mogło wydarzyć, ba powiem, że nawet w 50% nikt nie zgadł co się wydarzy.

Przydało by się obejrzeć jeszcze jeden raz to w kinie, ale ja osobiście jestem wypompowany po tych dwóch seansach i nie wiem czy jestem na to gotowy. Odczekam i zobaczymy co dalej z kolejnymi filmami (Solo, Epizod 9), liczę, że po tym filmie troszkę zejdzie para w tłokach na "kanoniczność" i filmy w uniwersum Gwiezdnych Wojen będą mniej ugrzecznione a przy tym będą się dobrze oglądać.

PS: Uważam, że jeśli ktoś oczekuje takiej magii jak w oryginalnej trylogii to pomylił czasy i miejsca. Takie filmy zdarzają się raz na wiele dekad, gdzie scenariusz, gra aktorska, stworzone uniwersum przemienia się w coś co będzie się oglądało po 100 latach bardzo dobrze.

PS2: W TFA narzekałem na pewną schematyczność i braki scenariuszowe. Ale z biegiem czasu historia mnie przekonała do siebie. W tej odsłonie też się one zdarzają, ale pamiętajcie, że to film o ludziach którzy wierzą i używać jakiejś MOCY i biją się na święcące kijki a wielkie imperium pokonuje banda ewoków:D

[bartoszcze]

To nie są Gwiezdne Wojny których szukają miłośnicy schematów z EU
Koniecznie. I koniecznie z otwartym umysłem.

[Duif]

Co się stało, to ciężko opisać...

@up, schematów może i nie ma, ale za to jest mnóstwo smaczków z całego EU.

Nie chcę tu na razie spojlerować (dajmy sobie na to jakieś kilka dni, do końca weekendu), ale już mogę powiedzieć kilka rzeczy.
1. Jest inaczej. Zdecydowanie. Są rzeczy których nie widzieliśmy w uniwersum. Jest też inne prowadzenie narracji.
2. W związku z nowym prowadzeniem narracji, muszę przyznać, że jeden z wątków po prostu bym z tego filmu usunął. Ci, którzy już oglądali zapewne się domyślają o który z wątków mi chodzi. Było tam trochę kiczu. Ten wątek był przygotowany chyba bardziej pod młodszych widzów. W przeciwieństwie do pozostałych wątków w filmie. Po wywaleniu tego wątku film byłby krótszy i ciekawszy. A fabuła nie straciłaby zbyt wiele.
3. Nie ma bezpośredniej kalki z TESB. Jest kilka motywów z TESB, kilka z ROTJ. Nie rzuca się to w oczy. To bardziej puszczenie oczka w kierunku fanów.
4. Postacie, w większości, zostały dobrze rozpisane. Większość znanych z TFA wypadła tutaj dużo lepiej. Są dwie postacie, które zdecydowanie działają mi na nerwy (po obu stronach konfliktu), natomiast reszta bardzo na plus.
5. Trolling w wykonaniu reżysera. Trolling w wykonaniu bohaterów. Ten drugi był bardzo przyjemny i bardzo fajny. Ten pierwszy... Ciężko mi powiedzieć jak to ocenić (dla kumatych i tych którzy już oglądali: lot a'la superman)

Wrażenia raczej na plus. Szkoda, że całego filmu nie udało utrzymać się w mrocznej stylistyce. Byłoby to zdecydowanie lepsze wyjście. Ale i tak nie jest źle!

[Sikorex]

Czy nie oglądając żadnej części z SW mogę iść do kina i się bawić czy szkoda pieniędzy ?

[Duif]

Spokojnie możesz. Akurat z tym przy tej części problemu nie będzie. Nie wychwycisz smaczków dla fanów, ale nie będziesz czuł się zagubiony

[cravenciak]

Czy nie oglądając żadnej części z SW mogę iść do kina i się bawić czy szkoda pieniędzy ?

Trochę bez sensu.

[bartoszcze]

Czy nie oglądając żadnej części z SW mogę iść do kina i się bawić czy szkoda pieniędzy ?

Będziesz się czuł jak na standardowym blockbusterze, aczkolwiek oczywiście nie będziesz rozumiał znaczenia pewnych scen

[gregoff]

Czy nie oglądając żadnej części z SW mogę iść do kina i się bawić czy szkoda pieniędzy ?

Poszukaj seansu takiego jak ja. Może jest gdzieś w twojej okolicy Przebudzenie Mocy wraz z Ostatnim Jedi. Moim zdaniem da się to obejrzeć bez epizodów 1 do 6, ale bez 7 będzie całkiem niestrawne.

Dużo leciało w tym roku w TV seansów i szczególnie polecam zapoznać się z tym uniwersum. Nawet z tymi nieszczęsnymi epizodami 1-3:)

A co do filmu to najważniejsze, że stara się być "jakiś". Jak już mówiłem, wolę to niż chowanie głowy w piasek. Johnson czegoś spróbował, może się to nie podobać, może miejscami są mielizny i może miejscami są sceny nie do ogarnięcia, ale sam film do mnie przemawia a najważniejsze możemy ze spokojem czekać epizodu 9. Ten film otworzył całkiem nowy rozdział który można spokojnie wymodelować i nie trzeba się teraz już siłować na super oryginalność. Nowi bohaterowie muszą przejąć teraz pałeczkę i dokończyć to co kiedyś udało się Hanowi, Lei oraz Lukowi. Zresztą po wyborze reżysera widać, że poszli w bezpieczną i znaną stronę. Jeśli ktoś zna trochę Legendy (kiedyś Expanded Universe) to można nazwać ten czas Nową Erą Jedi.