Ja 2 lata temu kupiłem Kellysa Vipera 4.0, chwalę sobię. Trafiłem w świetny czas, gdy z więkoszości salonów rowerowych w Rzeszowie wywalano rowery na zimę i wrzucano sprzęt zimowy(narty itp).Były promocje itp. Pogadałem z jednym, drugim, piątym sprzedawcą i udało się zyskać promocję z promocji i dodatki też w promocji
Rower normalnie kosztujący 1500, na promocji stał 1370, potargowałem się i komplet: rower +błotniki, gruba, porządna linka, pompka, pedały ALU zamiast plastikowych kupiłem za 1300. W necie sam rower najtaniej 1350 chyba był.
Ogolnie fajny sprzęt, jedyny minus to lakier ramy, fajnie że matowy ale niefajnie bo delikatny strasznie. Osprzęt shimano alivio, nic się z nim nie dzieje, a jeżdżę pon-piątek 8-30 km dziennie, czy mokro czy sucho, czasem w lekki śnieg też.
Ogolnie odpuścułbym rowery za ponad 1500zł, te w przedziale 1200-1500 są już naprawdę dobre. Osprzęt nie zawodzi, amortyzator to sr suntour xct v4- żaden rarytas ale nie wyrobił się, jest jak nowy, a na krawężnikach rzadko zwalniam.
Jak kupowałem swój to szukając na forach można generalnie spotkać tylko takie rady: do 1500/2000/3000zł(zależy jaki burżuj się mądrzył) to szajs, a najlepiej to kupic za 3-4 koła. Ja polecam rowery z tej półki, swojego nie oszczędzam a działa i polatam nim jeszcze długo.
@ Audi
Kup v-brejki. Tanie ale dobre. Hydrauliki moim zdaniem nie warto, to tylko rower, chyba że chcesz szpanować. V-brake (nawet 1) zapewnia dobre hamowanie na suchym i na mokrym, byleby klocki nie były najtańsze.
Jeszcze 1 aspekt, którego wielu ludzi nie bierze pod uwagę. Takie średnie rowerki jak mój rzucają się w oczy tylko jak są nowe i sie jeszcze błyszczą. Ale te z wyższej półki- dość często znikają sobie, od tak. Widzę na forum politechniki rz., że te lepsze częściej padają łupem złodziei.