To ja może podsumuję:
R1 - Bardzo wolne kwalifikacje, ale P2 ze względu na brak zrobionego czasu Figo. Wyścig jechałem, bo jechałem. Stopniowo uciekał mi Bioly, a z tyłu zbliżał się Figo. W końcu zaatakował, a ja popełniłem mały błąd i było po zawodach. Dojechałem na P3.
R2 - Start z P3. Jazda, jazda i jazda. W końcu pod koniec Bioly popełnił błąd, obrócił się, ja to wykorzystałem i spokojnie dowiozłem P2, chociaż zauważyłem, że BMW Figo pod koniec mocno zwolniło. To chyba wiąże się z tym co mówili koledzy wcześniej - BMW nie do końca wytrzymuje trudy wyścigu.
R3 - Start z P8. Za bardzo chciałem i popełniłem falstart. Z P4 zjechałem do pit lane i odbyłem karę, potem fajnie powalczyłem z jednym BMW (chyba Cube), z dwoma Chevroletami i jedną Alfą. Udało się wyjść z tej walki zwycięsko, ale przez karę starczyło to tylko na P5.
Ogólnie uważam, że Chevrolet to dobry wybór. Może rzeczywiście pod koniec ma problem z trakcją przodu, ale umiejętna jazda powinna pomóc to zniwelować. BMW mimo, że tracą w końcówce, to i tak powinny być moim zdaniem przynajmniej delikatnie bardziej dociążone. Przewaga Bawarczyków, zwłaszcza na starcie, jest bardzo duża. Ciekawe jeszcze jak sprawować się będą Ford i Volvo. Ale na to chyba musimy jeszcze trochę poczekać.