Kwalifikacje chyba wszyscy spaprali, więc nie było żalu. P12.
R1. Na T1 byłem piąty, ale otarłem o kaczego i poleciałem w buraki. Spadłem na P14 chyba i w tym momencie koniec marzeń o punktach, bo miałem auto poobijane i słabe tempo. P11 i punkcik na zachętę w R2.
R2. Wreszcie mi cheaty zadziałały i po starcie z P11 awansowałem na P3 i kontrolowałem to co się działo mając w miarę bezpieczną przewagę. Trochę mnie kaczy irytował bo jak już mnie wyprzedził, to popełniał sporo błędów i traciłem bo nie miałem jak go ominąć
. P3 ostatecznie czyli plan wykonany.
R3. Cheaty również zadziałały i po starcie z P9 awansuję na P2. Jednak Rafalski i Unikalny byli dużo szybsi, więc nawet nie broniłem się specjalnie. Jenson już miał podobne tempo, więc kontrolowałem przebieg wyścigu. P4 i myślę, że weekend dużo powyżej oczekiwań.